Żywy Budda, żywy Chrystus

Okładka książki Żywy Budda, żywy Chrystus
Thích Nhất Hạnh Wydawnictwo: Zysk i S-ka publicystyka literacka, eseje
131 str. 2 godz. 11 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Living Buddha, Living Christ
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
131
Czas czytania
2 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7150-358-X
Tłumacz:
Robert Bartołd
Tagi:
buddyzm
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
290
37

Na półkach: ,

"Żywy Budda, żywy Chrystus" rozpoczyna się od słów:
"Dwadzieścia lat temu na konferencji teologów i profesorów religii, w której uczestniczyłem, pewien Hindus chrześcijanin, mój przyjaciel, powiedział zgromadzonym: „Usłyszymy o zaletach kilku tradycji, ale to nie znaczy, że zrobimy sałatkę owocową”. Kiedy nadeszła moja kolej, powiedziałem: „Sałatka owocowa może być pyszna! Dzieliłem Eucharystię z ojcem Danielem Berriganem, a nasze modlitwy stały się możliwe z powodu cierpień, które my, Wietnamczycy i Amerykanie, dzieliliśmy przez wiele lat”. Niektórzy z obecnych buddystów byli wstrząśnięci, słysząc, że uczestniczyłem w Eucharystii, a wielu chrześcijan wyglądało na naprawdę przerażonych. Dla mnie życie to życie religijne. Nie widzę żadnego powodu, aby spędzać całe życie, smakując tylko jeden gatunek owoców. My, istoty ludzkie, możemy być karmieni najlepszymi wartościami wielu tradycji".

Thich Nhat Hanh, który tę "sałatkę" proponuje, odrzuca jednak w swej próbie pogodzenia dwóch filozofii część chrześcijańskich dogmatów. Rozdziela historycznego Jezusa od "wiecznego", w którego wierzą jego wyznawcy, usiłując stworzyć z Chrystusowego zmartwychwstania metaforę. "Ale czy Bóg musi być personifikowany?" - zapytuje też autor, kwestionując jedno z podstawowych założeń chrześcijaństwa, które chce godzić z buddyzmem. Okazuje się, że nawet pełen dobrych chęci buddyjski mistrz nie może uniknąć podważania podstawowych prawd religii, z którą pragnie nawiązać dialog.

"Sądzę, że gdyby Budda urodził się w społeczeństwie, w którym urodził się Jezus, on także zostałby ukrzyżowany" - twierdzi w końcu Thich Nhat Hanh. Odważna to teza. Może by tak było, może nie. Warto jednak zauważyć, że Budda nie twierdził, ze jest królem i synem Boga, co uderzało wprost w Cesarstwo Rzymskie.

Nawet jeżeli buddyzm i chrześcijaństwo dążą do tego samego celu – wyzwolenia z ziemskiego cierpienia, używają do tego różnych, często sprzecznych ze sobą środków. Dla współczesnego chrześcijanina pojęcie Boga jest słowem kluczowym, wyznacznikiem jego wiary. Bóg jest tylko jeden, jest istotą nieskończenie doskonałą, która stworzyła świat. Oprócz Boga (przejawiającego się w trzech osobach – Boga Ojca, Syna Bożego (Chrystusa) i Ducha Świętego), kluczowym bytem w filozofii chrześcijańskiej jest dusza ludzka – nieśmiertelna, będąca obrazem Boga.
Bogowie buddyjscy są zaś stworzeniami podlegającymi tym samym prawom co ludzie. Chociaż żyją miliardy lat w ciągłym zadowoleniu, podlegają reinkarnacji i trudno jest im dostąpić oświecenia. W buddyzmie nie ma bytów jako samodzielnych przejawów istnienia. Wszystko, a więc i bogowie czy dusze ludzkie istnieje współzależnie (doktryna nieesencjonalności), zaś ich osobnicze istnienie jest złudzeniem.

Można się zatem nie zgodzić ze skrajnie ekumeniczną ideą "sałatki owocowej", jaką serwuje Thich Nhat Hanh. Pewne rzeczy nie mogą istnieć w świadomości człowieka równolegle. Nie da się stworzyć religii, która nie zaprzeczałaby żadnemu z twierdzeń religii już istniejących. Niemożliwe jest "religijne esperanto", którym ludzie byliby skłonni zastąpić długowieczne tradycje, z których wyrośli. Możliwe jest jednak wykorzystywanie elementów jednej tradycji w ramach drugiej. I to chyba jest najbardziej wartościową rzeczą, do jakiej nawołuje autor książki. Brakuje mi w niej jednak apelu o pokój pomiędzy religiami bez względu na wzajemne zrozumienie, o które trudno. Pokój mający u podstaw nie wspólne medytacje, a ufność i życzliwość, założenie, że ta druga religia jest również starożytna i piękna, również głosi pokój i miłość. To wystarczy.

"Żywy Budda, żywy Chrystus" rozpoczyna się od słów:
"Dwadzieścia lat temu na konferencji teologów i profesorów religii, w której uczestniczyłem, pewien Hindus chrześcijanin, mój przyjaciel, powiedział zgromadzonym: „Usłyszymy o zaletach kilku tradycji, ale to nie znaczy, że zrobimy sałatkę owocową”. Kiedy nadeszła moja kolej, powiedziałem: „Sałatka owocowa może być pyszna!...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    2
  • ROK 2002 - 2000
    1
  • Buddyzm
    1
  • ! BŚ
    1
  • Chrześcijaństwo i historia Kościoła
    1
  • Z polecenia
    1
  • Filozofia/Teologia/Mistyka
    1
  • Rozwój Duchowy/Religie/Filozofia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Żywy Budda, żywy Chrystus


Podobne książki

Przeczytaj także