Od początku do końca zapierająca dech książka. Znalazłam coś dla fanów dobrego kryminału. Okładka niezbyt zachęcająca, za to wnętrze bardzo ciekawe już od pierwszych stron. Potwierdza się powiedzenie, że nie ocenia się książki po okładce.

Kimberly Quincy jest nową agentką FBI, co oznacza, że nie ma na razie żadnych przywilejów. Jej nauka w Akademii dopiero się rozpoczyna i do zakończenia ciężkiego szkolenia ma jeszcze siedem tygodni. Chce zostać agentką podobnie jak jej ojciec, którego przez całe życie podziwiała. Pewnej nocy na terenie Akademii spotyka agenta specjalnego GBI Maca McCormaca. Następnego dnia podczas joggingu, znajduje ciało martwej dziewczyny w krzakach. Dziewczyna bardzo jej przypomina zmarłą tragicznie siostrę, więc dziewczyna ma problem z pozostawieniem tej sprawy w spokoju, do czego namawia ją przełożony. Mimo rozkazów, bierze urlop i decyduje się pomóc agentowi Macowi, w poszukiwaniu kolejnych dziewczyn, które być może da się jeszcze uratować.

Bo zabójca już wcześniej atakował w podobny sposób. Zawsze porywał dwie dziewczyny. Jedna została zabijana od razu a jej ciało miało być wykorzystane jako mapa. Członki ułożone, tak, aby wskazywały kierunek. W torebce, we włosach czy w buzi kolejne wskazówki naprowadzające na drugą dziewczynę, która zostawała podrzucona w bardzo odludne miejsce i zdana na łaskę dzikiej przyrody. I tylko od organów ścigania zależało, czy odnajdowano ją żywą. Na osiem porwań, odnaleziono tylko jedną żywą dziewczynę, co udowadnia opieszałość organów ścigania.

Ekomorderca, bo tak mianowano maniaka powodującego te zdarzenia, atakował podczas letnich fali upałów i zostawiał wiadomość w lokalnych gazetach:

Zegar tyka…planeta umiera…zwierzęta płaczą…rzeki krzyczą. nie słyszycie? Żar zabija…



W książce mamy wielowątkowe działania. Poznajemy nie tylko Kimberly i Maca, ale również jej ojca Qincego i jego partnerkę Rainie. Opisane mamy również działania z perspektywy byłej ofiary ekomordercy, odnalezionej Nory Ray, która przyłącza się do poszukiwań. Oraz samego szaleńca, którego tożsamość odkryta jest dopiero na końcu i jest…zaskakująca…

Od początku do końca zapierająca dech książka. Znalazłam coś dla fanów dobrego kryminału. Okładka niezbyt zachęcająca, za to wnętrze bardzo ciekawe już od pierwszych stron. Potwierdza się powiedzenie, że nie ocenia się książki po okładce.

Kimberly Quincy jest nową agentką FBI, co oznacza, że nie ma na razie żadnych przywilejów. Jej nauka w Akademii dopiero się rozpoczyna...