KRWISTEJ LEKTURY ;)

Książka leżała u mnie na półce przeszło rok. Sama nie wiem, tak jakoś wyszło. Pamiętam, że weszłam raz z moją mamą do naszej mało miasteczkowej księgarni, a tam wszędzie te czarne okładki! Rzucające się w oczy, przyciągające, a wraz z pierwszym dotykiem przyprawiające o dreszcz.

Pamiętam, że tylko pochwyciłam pierwszy egzemplarz, który dotknęłam i od razu pobiegłam do mamy, która właśnie tłumaczyła sprzedawczyni, czego szuka. I o dziwo mama mi ją kupiła. To był szok! Powiedziała tylko "dobrze" i koniec. Spodziewałam się, że będę musiała użyć jakichś przekonywań, może nawet szantażu w stylu "oddam Ci pieniądze", a tu nic.

W domu miałam ogromny zapał, żeby się za nią zabrać, ale nie miałam zwyczajnie czasu. Skończyło się na tym, że ją przekartkowałam i przeczytałam to, co było wtedy moim zdaniem najbardziej interesujące.

Parę dni temu zabrałam się za nią ponownie. Pierwsza klasa LO już za mną, jest jeszcze trochę nauki, ale oceny już za mną, więc nic mi już zrobić nie mogą i tak sobie czytam... na lekcjach, na przerwach, w porze lunchu przegryzając grzebienia z budyniem. Wczytałam się, zaczytałam, nie mogłam oderwać, szybko pochłonęłam. Książka jest bardzo fajna, na pewno jest obowiązkową lekturą dla wszystkich zainteresowanych horrorem, wampirami, grozą a nawet filmografią, ponieważ jest tam wymienione tyle filmów i seriali z tematyki "kłów i krwi", że każdy będzie zachwycony. Okazuje się, że wampiry są bardziej złożonymi istotami niż mogłoby się wydawać. Wiedzieliście, np: że jeśli urodziłeś się w czepku (z owodnią na głowie), albo jeśli jesteś siódmym synem siódmego syna, bardzo prawdopodobne, że jesteś wampirem? a przynajmniej, że ludzie mogą tak uważać? Ja nie... Przerażające, prawda? To, że samo nasze urodzenie decydowało kiedyś o tym, czy ktoś przebije nas kołkiem jest bardzo interesujące i trochę rzekłabym niepokojące. Tym bardziej, że trudno ukryć przed rodziną kły, bycie na ciągłej diecie i burzliwe nocne życie, którego szczegółami dzielić się nie chcesz. Nuda.

Już o wiele ciekawiej jest być łowcą wampirów. Ciekawy zawód, pracujesz o porach, które Tobie odpowiadają, masz licencję (bądź nie) na kołek, a jeśli Ci się poszczęści również błogosławieństwo Kościoła. Ryzykiem jest tylko śmierć lub zostanie wampirem, ale przecież taki Van Helsing nic sobie z tego nie robił, więc czym tu się przejmować? No i nie musisz kończyć żadnej szkoły. Praktykę możesz uzyskać dzięki sąsiadowi, który ni stąd ni zowąd okazał się Nosferatu.

Bardzo przyjemna, wciągająca lektura, ujawniająca fakty, mity i legendy z jakże długiej historii krwiopijców wraz ze szczyptą czarnego humoru w tle. Osobiście od zawsze lubiłam taką tematykę, ale teraz dostałam takiej obsesji, że szukam podobnych pozycji.

Ostrzeżenie: Uważaj, abyś nie zatopił przypadkiem kłów w pasji na WIECZNOŚĆ...

KRWISTEJ LEKTURY ;)

Książka leżała u mnie na półce przeszło rok. Sama nie wiem, tak jakoś wyszło. Pamiętam, że weszłam raz z moją mamą do naszej mało miasteczkowej księgarni, a tam wszędzie te czarne okładki! Rzucające się w oczy, przyciągające, a wraz z pierwszym dotykiem przyprawiające o dreszcz.

Pamiętam, że tylko pochwyciłam pierwszy egzemplarz, który dotknęłam i od...