Po tym jak Nestor dowiaduje się, że jego kochana żona Penelopa żyje, znika we Wrotach Czasu. Zaniepokojeni Jason, Julia, Rick, Anita i Tommi, a także starzy przyjaciele ogrodnika wciąż pragną go odnaleźć. W tym celu odwiedzają kolejne miejsca, szukając starych znajomych i wypytując o Ulyssesa Moore'a. Wtedy to poznają historię tajemniczego kapitana Spencera, nieistniejącej postaci z Wyobraźni, która całkiem dobrze radzi sobie w świecie rzeczywistym. Grupa przyjaciół Wielkich Wakacji bardzo dobrze go pamięta. Niegdyś ukradł on (nie wiadomo jakim cudem mu się to udało!) Wrota Czasu prowadzące do tajemniczej wyspy, przez co, jeśli zamknie się Wrota, którymi się na niej znalazło, staje się ona pułapką bez wyjścia. Niemiłym trafem Nestor znajduje się tam wraz z małym Flintem. Czy uda im się odnaleźć wyjście i osobę, której tak poszukuje stary ogrodnik?

Tę część (z kolei już jedenastą) czytało mi się niezwykle miło. Skończyłam czytać szybko, i zaraz zabieram się za następną. Trochę się działo, kilka starych postaci i miejsc znowu pojawiło się na kartach "Ulyssesa Moore'a".

Nawiasem to muszę powiedzieć, że rozbraja mnie ten tajemniczy tłumacz.

Ogółem to dobrze, że mam od razu ostatnią część, bo zakończenie jest w tak niekorzystnym momencie, że z oczekiwania można sobie włosy powyrywać...

Po tym jak Nestor dowiaduje się, że jego kochana żona Penelopa żyje, znika we Wrotach Czasu. Zaniepokojeni Jason, Julia, Rick, Anita i Tommi, a także starzy przyjaciele ogrodnika wciąż pragną go odnaleźć. W tym celu odwiedzają kolejne miejsca, szukając starych znajomych i wypytując o Ulyssesa Moore'a. Wtedy to poznają historię tajemniczego kapitana Spencera, nieistniejącej...