"The Memoirs of Sherlock Holmes", czyli "Dzienniki Sherlocka Holmesa" (lub w innym spotykanym tłumaczeniu "Wspomnienia Sherlocka Holmesa"), czytało mi się bardzo dobrze. Widocznie trafiłem na dobrych tłumaczy (Anna Krochmal i Robert Kędzierski) a w przypadku Doyle'a tłumaczenie ma duże znaczenie. Opowiadania dobre, ale trochę za krótkie i schematyczne. To się jednak zauważa jedynie gdy czytamy kilka opowiadań jedno po drugim. Najlepiej czytać tak z doskoku. Ot, po jednej zagadce raz na jakiś czas. Taka mała literacka zakąska od czasu do czasu :)

Muszę pochwalić wydawnictwo REA, za to że poszli na rękę zarówno prawdziwym fanom detektywa jak i chcącym od czasu do czasu poczytać jego przygody. Ci pierwsi otrzymali bowiem potężną cegłę (tysiąc stron i chyba parę kilogramów) w postaci kompilacji wszystkich utworów Doyle'a o Sherlocku, pod nazwą "Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa". Ja jednak do tak hardkorowych fanów nie należę, a poza tym bardzo cenię sobie komfort czytania. I o takich czytelnikach REA również pomyślała wydając małe, niemal kieszonkowe tomy przygód tego detektywa. Skompletowałem sobie kilka takich po zaledwie parę złotych i teraz nic tylko czytać!

"The Memoirs of Sherlock Holmes", czyli "Dzienniki Sherlocka Holmesa" (lub w innym spotykanym tłumaczeniu "Wspomnienia Sherlocka Holmesa"), czytało mi się bardzo dobrze. Widocznie trafiłem na dobrych tłumaczy (Anna Krochmal i Robert Kędzierski) a w przypadku Doyle'a tłumaczenie ma duże znaczenie. Opowiadania dobre, ale trochę za krótkie i schematyczne. To się jednak zauważa...