Athos to planeta, na której żyją sami mężczyźni, więc rozmnażanie jest dosyć... utrudnione. Ale, jako że akcja toczy się w przyszłości, nie z takimi problemami sobie poradzono. Niestety coś tam się degraduje, coś tam nie jest jakie ma być, więc żeby uratować swój świat, tytułowy Ethan wyrusza na misję mającą uratować świat...

Książka jest trochę spin-offem przygód Milesa, Ethan nie natyka się na najemników z Floty Dendarii, a na komandor Elli Quinn, rzekomo na wakacjach, ale ona jedna wystarczy.

Czyta się świetnie, Bujold umie i w fabułę, i w postaci. Też bardziej lokalna intryga, niż pew-pew krążownikami w kosmosie. Wolę.

Athos to planeta, na której żyją sami mężczyźni, więc rozmnażanie jest dosyć... utrudnione. Ale, jako że akcja toczy się w przyszłości, nie z takimi problemami sobie poradzono. Niestety coś tam się degraduje, coś tam nie jest jakie ma być, więc żeby uratować swój świat, tytułowy Ethan wyrusza na misję mającą uratować świat...

Książka jest trochę spin-offem przygód...

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pomysł jedyny w swoim rodzaju, ko(s)micznie aktualny w dobie tęczowej rewolucji - planeta zamieszkana prze samych mężczyzn, jak najbardziej w stylu "Seksmisji". A skąd dzieci? Wydawałoby się: sprawa z góry przegrana, a jednak wyłącznie... nieco problematyczna. Wszak od czego mamy nowoczesne technologie, zwłaszcza gdy ludzkość już wieki temu podbiła gwiazdy. Wystarczy zdobyć nieco "materiału", zadanie w sam raz dla może i nieśmiałego, ale za to niezłomnego w swej ciekawości mistrza wśród położników! A jednak bez kobiety się nie obejdzie, aczkolwiek wątpliwie kobiecej.
Przewrotnie śmieszna, fantastycznie... inna. I mowa tu o wyżej wymienionej, jak i o książce!

Pomysł jedyny w swoim rodzaju, ko(s)micznie aktualny w dobie tęczowej rewolucji - planeta zamieszkana prze samych mężczyzn, jak najbardziej w stylu "Seksmisji". A skąd dzieci? Wydawałoby się: sprawa z góry przegrana, a jednak wyłącznie... nieco problematyczna. Wszak od czego mamy nowoczesne technologie, zwłaszcza gdy ludzkość już wieki temu podbiła gwiazdy. Wystarczy...

seksmisja w męskim wydaniu:),luźno powiązana z cyklem Barrajar ale jest łatwiej zrozumieć po przeczytaniu tegoż. Ten sam lekki ale ciekawy styl, sporo zabawnych sytuacji, polecam

seksmisja w męskim wydaniu:),luźno powiązana z cyklem Barrajar ale jest łatwiej zrozumieć po przeczytaniu tegoż. Ten sam lekki ale ciekawy styl, sporo zabawnych sytuacji, polecam

Luźno powiązany z cyklem barrayarskim. Jak dla mnie trochę zbyt statyczne, ale za to świetny opis społeczeństwa gejowskiego i manipulacji w imię wyższego dobra tzn. zróżnicowania genetycznego:)

Luźno powiązany z cyklem barrayarskim. Jak dla mnie trochę zbyt statyczne, ale za to świetny opis społeczeństwa gejowskiego i manipulacji w imię wyższego dobra tzn. zróżnicowania genetycznego:)

Planeta Athos: okropne miejsce, w które zaprowadziło mnie moje poszukiwanie motywów lgbtq+ w science-fiction i fantasy.
Ethan z planety Athos: facet, który musiał opuścić swoją piękną i szczęśliwą planetę i zacząć zadawać się z kobietami, a przy okazji wplątał się w międzygalaktyczną kosmiczną aferę kryminalną.
Ta afera: nie taka zła.
"Ethan z planety Athos" Lois McMaster Bujold: nie przeczytałam żadnej innej powieści z Sagi Vorkosiganów, ale moi ludzie donieśli mi, że można to czytać oddzielnie bez przypału, i chyba rzeczywiście można. Tylko po co... nie trzeba urodzić się na planecie samych mężczyzn, żeby być uprzedzonym do kobiet.

Planeta Athos: okropne miejsce, w które zaprowadziło mnie moje poszukiwanie motywów lgbtq+ w science-fiction i fantasy.
Ethan z planety Athos: facet, który musiał opuścić swoją piękną i szczęśliwą planetę i zacząć zadawać się z kobietami, a przy okazji wplątał się w międzygalaktyczną kosmiczną aferę kryminalną.
Ta afera: nie taka zła.
"Ethan z planety Athos" Lois McMaster...

Si-Fi z głównym bohaterem z planety samych mężczyzn, gdzie nikogo nie dziwi wychowywanie syna przez dwóch ojców. Czyta się lekko i klimatycznie. Same wątki "homo" są w sposób naturalny i delikatny zaznaczone w książce i nie są jej głównym celem.

Si-Fi z głównym bohaterem z planety samych mężczyzn, gdzie nikogo nie dziwi wychowywanie syna przez dwóch ojców. Czyta się lekko i klimatycznie. Same wątki "homo" są w sposób naturalny i delikatny zaznaczone w książce i nie są jej głównym celem.