Pierwsza z powieści cyklu o Janku i Kubie, to książka o tajemniczym tytule „Kiedy zegar wybije dziesiątą”. Powieść zaczyna się niewinnie. Pokazuje nam dwóch chłopców, którzy są zrozpaczeni czekającymi ich nudnymi wakacjami, gdyż jeden z nich (Kuba) nigdzie nie wyjeżdża, bo przecież brak na to funduszy, bo przecież Kazimierz Dolny sam w sobie jest atrakcyjny, bo przecież trzeba pomóc samotnej mamie. Poza tym Kuba to typ naukowca, najchętniej siedziałby całymi dniami nad książkami z matematyki i nie wyściubiał nosa z pokoju. Drugi chłopiec, Janek to typ sportowca. Wszędzie go pełno, poza pokojem z książkami do nauki, co daje efekty na świadectwie kończącym szkołę. Janek miał jechać na obóz sportowy, ale że mama dowiedziała się, jak źle jej syn stoi z nauką, stwierdziła, że i jemu i jej mężowi (pracoholikowi) dobrze zrobi wyjazd w jakieś spokojne miejsce, by odnaleźli drogę do siebie. Janek trafia do Kazimierza Dolnego. Lepiej! Trafia do pensjonatu mamy, Kuby. Teraz sprawy toczą się już bardzo szybko.

Chłopcy całkowicie przypadkiem, z nudów wpadają na trop poważnej afery fałszerskiej. Co prawda podejrzewają nie tych przestępców, co trzeba, ale należy im wybaczyć, w końcu dopiero raczkują w zawodzie detektywów. Wydawałoby się, że spokojny Kazimierz nie jest w stanie wypełnić swoimi urokami czasu nastolatkom, a tu nagle jakieś pościgi, śledztwa, dodatkowo zatarg z miejscowymi sportowcami i wyścig o honor, no i Ula! Kim jest Ula? Kto zwyciężył w wyścigu? Czy chłopcom udało się w końcu wykryć prawdziwych przestępców? Co się miało wydarzyć o godzinie dziesiątej? Tego dowiecie się tylko z kart powieści

Pierwsza z powieści cyklu o Janku i Kubie, to książka o tajemniczym tytule „Kiedy zegar wybije dziesiątą”. Powieść zaczyna się niewinnie. Pokazuje nam dwóch chłopców, którzy są zrozpaczeni czekającymi ich nudnymi wakacjami, gdyż jeden z nich (Kuba) nigdzie nie wyjeżdża, bo przecież brak na to funduszy, bo przecież Kazimierz Dolny sam w sobie jest atrakcyjny, bo przecież...