Tę podobno niedostępną książkę znalazłem w formie audiobooka czytanego przez amatora, całkiem przyzwoicie.
King wstydzi się tej książki, jak powiadają?
Myślę, że kulisy zakazu jej drukowania są inne.
Ten utwór jest neomarksizmem antykulturowym w pigułce i obnaża w zasadzie wszystkie istotne cele tej ideologii-patologii. Jest także wyznaniem wiary we wszystkie jej zabobony (np. w pewne selektywne kłamstwa psychologii współczesnej). Celem jest przecież rozwalenie wszelkich zasad życia społecznego i więzi społecznych oraz aksjologii tradycyjnej: zniszczenie więzi rodzinnych, międzyludzkich, tradycji, religii - ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu - za czym musi pójść wyhodowanie bydła bez rozumu i zasad oraz braku kwalifikacji wyższych i zdolności do pracy, którym to bydełkiem można manipulować społecznie i ideologicznie: miejsce religii zajmuje myślenie magiczne i wiara w zjawiska paranormalne, natomiast miejsce logiki i racjonalnego wypowiadania się o rzeczywistości zajmuje hiper-relatywizm i kłamliwa erystyka praktyczna zwana „dyskursem” (Habermas). Kto tej korelacji nie postrzega, zachęcam do wysłuchania wykładów z historii marksizmu Krzysztofa Karonia na jego kanale:
https://www.youtube.com/user/HISTORIASZTUKI2011/videos
Skojarzenia z opisywanymi tam między innymi eksperymentami społecznymi i medycznymi neomarksistów, z którymi konkurować może tylko doktor Mengele wydają się narzucać - przy czytaniu tej książki.
Owoce książki zmaterializowały się zresztą wkrótce, bo skutki działania myśli odkładają się w czasie.
Typowe zabobony: biedne bite przez ojca dziecko przenosi agresję na Bogu ducha winnych ludzi i morduje, kultura, tradycja, zasady i religie są źródłem opresji i przemocy, wszystko trzeba rozwalić wprowadzając wolność i swawolę w oparach marihuany, żeby powstał nowy, neomarksistowski człowiek o „nowej wrażliwości”, konieczna jest antykulturowa rewolucja, która zniszczy wszystko - skąd my to znamy?
Warsztat pisarski wcale nie jest w tej książce słaby, porażająca jest jej wymowa i treść. I to wszystko przenika czytelnika w sposób dyskretny, podstępny i nieuchronny.
Jak bardzo podstępny - świadczą opinie czytelników, którzy łykają tę ideologię jak pelikany i chwalą tę pozycję z uporem godnym lepszej sprawy..

Tę podobno niedostępną książkę znalazłem w formie audiobooka czytanego przez amatora, całkiem przyzwoicie.
King wstydzi się tej książki, jak powiadają?
Myślę, że kulisy zakazu jej drukowania są inne.
Ten utwór jest neomarksizmem antykulturowym w pigułce i obnaża w zasadzie wszystkie istotne cele tej ideologii-patologii. Jest także wyznaniem wiary we wszystkie jej zabobony...