Zew natury. Moja ucieczka na Alaskę
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Z różą wiatrów
- Tytuł oryginału:
- Call of The Wild. My Escape to Alaska
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2010-06-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-06-30
- Liczba stron:
- 552
- Czas czytania
- 9 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324589470
- Tłumacz:
- Anna Kosińska
- Tagi:
- alaska podróż powieść
Guy Grieve zrobił - i opisał w książce - to, o czym tak wielu tylko marzy: rzucił wszystko w diabły i wyjechał na rok w dzicz.
W jego przypadku dziczą była Alaska. Gdy tylko przybywa na miejsce, od razu zaczynają się kłopoty: otóż nie ma pojęcia o życiu w lesie, nie mówiąc już o życiu w lesie przy temperaturach 60 stopni poniżej zera. Na szczęście znajduje przyjaciół: Indianina Charliego, który pomaga mu założyć obóz letni, i Dona, byłego harleyowca i zabijakę, który od kilkunastu lat żyje na Alasce wraz ze swoją indiańską żoną. Autor powozi psim zaprzęgiem, spotyka łosie, niedźwiedzie i wilki, poluje na bobry i pardwy, głoduje i opycha się króliczym mięsem. Piękna przygoda i zakończona pełnym powodzeniem. Tym pełniejszym, że do pracy za biurkiem już nie wrócił.
Książka ma w sobie coś porywającego i szaleńczego, niczym przejażdżka pędzącym psim zaprzęgiem. Zew natury może być doskonałym prezentem dla ukochanej osoby, ale nie zdziwmy się, jeśli zacznie ona wymykać się z domu o drugiej nad ranem z rakietami śnieżnymi na nogach…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 733
- 598
- 194
- 49
- 20
- 17
- 11
- 9
- 6
- 5
Opinia
https://pikkuvampyyrinkirjamaailma.blogspot.com/2017/01/78-guy-grieve-zew-natury-moja-ucieczka.html
Im więcej czytam, tym bardziej ugruntowuję się w przekonaniu, że nie ma nic gorszego od dobrego nastawienia względem książki. Guy Grieve perfidnie dał temu wyraz w swoim książkowym sprawozdaniu z pobytu na Alasce.
Z serią "Z różą wiatrów" spotkałam się już dwa razy. Książka "Co Finowie mają w głowie..." podbiła moje serce i często do niej wracam. "Kraina zimnolubów" była pozycją już mniej udaną, ale znalazły się tam wartościowe informacje, a i czytanie jej było dość przyjemne. Kiedy kilka lat temu spotkałam się z książką "Zew natury. Moja ucieczka na Alaskę", wiedziałam już, że kiedyś będę musiała ją przeczytać.
Zakupu dokonałam dopiero niedawno i w prędko zaczęłam czytać, nie mogąc doczekać się relacji z przeżycia w pojedynkę alaskańskiej zimy w pełnej krasie. Niestety, długo nie było mi to dane. Autor rozwodzi się z sentymentem już nad tym, jak doszło do powstania pomysłu wyjazdu na Alaskę. Przygotowywanie się kolejną bitą setkę stron. Kilkadziesiąt rozdziałów to pieczołowite szykowanie się do wyprawy już na samej Alasce. Dochodzimy prawie do połowy książki, a tu zimy wciąż nie widać...
Opisywanie wydarzenia być może i są zabawne, jednak większość z nich jest monotonna i nudna. Niemal każde zajęcie przybiera taką samą postać.
Zdjęcia są średnio ulokowane. Czasami zdarzy się, że fotografia znajduje odpowiednie miejsce wśród tekstu, jednak zazwyczaj umieszczona jest w sposób nietrafny.
Rozumiem też doskonale fakt, że wyjazd autora był sponsorowany przez różne firmy, ale wspominanie o nich na każdym kroku jest bardzo zniesmaczające. Podawanie marki każdego produktu to już nawet nie reklama, ani lokowanie produktu. Rozwodzenie się nad zaletami konkretnego wyrobu konkretnej firmy jest grubą przesadą i nie powinno mieć miejsca w żadnej książce. Okropność! Tym bardziej, że autor sporządził dokładną listę swojego ekwipunku, która także została zamieszczona w książce.
W zasadzie znalazłam tutaj tylko dwa plusy- niezwykle sympatyczny gość z wariackim pomysłem i stosunkowo małym mózgiem, a także fakt, iż ten gość pisze w taki sposób, że czytając, nie można się oderwać. Niestety, kiedy książkę już się odłoży, nie ma się ochoty do niej wracać. Tak przynajmniej było w moim przypadku.
Kilkanaście powrotów do książek zaowocowało zupełną niemocą do dalszego czytania, a więc zaniechałam tego. Ostatecznie książkę porzuciłam, nie dotarłszy nawet do połowy. Może gdyby o tę połowę byłaby krótsza...
Co za rozczarowanie!
Pozycja tylko dla wytrwałych czytelników tego typu gatunku. Nawet zamiłowanie do zimnych miejsc nie jest wystarczające.
https://pikkuvampyyrinkirjamaailma.blogspot.com/2017/01/78-guy-grieve-zew-natury-moja-ucieczka.html
więcej Pokaż mimo toIm więcej czytam, tym bardziej ugruntowuję się w przekonaniu, że nie ma nic gorszego od dobrego nastawienia względem książki. Guy Grieve perfidnie dał temu wyraz w swoim książkowym sprawozdaniu z pobytu na Alasce.
Z serią "Z różą wiatrów" spotkałam się już dwa razy. Książka...