Dobrze, że są pisarze tacy jak Christopher Hitchens i jemu podobni - Frederic Martel, R.Dawkins czy nasi rodzimi Artur Nowak i Stanisław Obirek. Otwierają czytelnikom oczy na różnej maści "świętych", opisują wydarzenia, o których mało kto miał jakiekolwiek pojęcie i zabierają nas w świat niebywałej hipokryzji i okrucieństwa. Matka Teresa... wyjątkowo mroczna istota nie zasługująca na ani jedno przychylne słowo.

Dobrze, że są pisarze tacy jak Christopher Hitchens i jemu podobni - Frederic Martel, R.Dawkins czy nasi rodzimi Artur Nowak i Stanisław Obirek. Otwierają czytelnikom oczy na różnej maści "świętych", opisują wydarzenia, o których mało kto miał jakiekolwiek pojęcie i zabierają nas w świat niebywałej hipokryzji i okrucieństwa. Matka Teresa... wyjątkowo mroczna istota nie...

Takie książki to tylko ujadanie ludzi nie mogących znieść tego, że są ludzie czyniący wielkie dzieła, jak Matka Teresa. To,ze klient piszący ten gniot, jest zwykła szują, to jeszcze rozumiem-bo to ateista, ale ze zwykli ludzie dają sie nabrac i pisza paszkwile na Matkę Teresę ?

Takie książki to tylko ujadanie ludzi nie mogących znieść tego, że są ludzie czyniący wielkie dzieła, jak Matka Teresa. To,ze klient piszący ten gniot, jest zwykła szują, to jeszcze rozumiem-bo to ateista, ale ze zwykli ludzie dają sie nabrac i pisza paszkwile na Matkę Teresę ?

Książka na jedno, góra dwa posiedzenia. Bardziej jest to długi felieton, niż literatura faktu sama w sobie.

Myślę, że oceniając tą książkę należy przede wszystkim zwrócić uwagę na czas kiedy powstawała i kiedy wyszło jej pierwsze wydanie. Sama książka jest niejako rozszerzeniem niespełna 30 minutowego dokumentu 'The Angel of Hell' prowadzonego przez właśnie Hitchensa. Hitchens po publikacji filmu spotkał się z tym co dzisiejszym językiem nazwalibyśmy 'hejtem' a co wówczas nazywało się 'oburzeniem środowisk konserwatywno-katolickich' . Myślę, że wielu recenzentów tej publikacji zapomina, że w roku 1995 nie było internetu, za to mainstreamowe media narzucały swój światopogląd i kreowały autorytety. O ile niektóre z tych autorytetów powszechnie nie były uważane za nietykalne (celebryci, pisarze, politycy itd. ) to temat religii był absolutnym tabu. W Polsce miało to miejsce na jeszcze większą skalę, i zresztą do pewnego stopnia zdarza się do dziś.

Hitchens był jednym z pierwszych autorów, który dobrał się do tego tematu a zatem przysłużył do tego, że dziś na przykład krytyka JPII (szczególnie na zachodzie, co od dawna ma miejsce) i jego polityki jest w ogóle dopuszczalna. Sama reakcja na 'The Angel of Hell' (polecam wizytę na YT) była tak agresywna, że ułatwia zrozumienie problemu tamtych czasów. Dziś już nie ma takich 'świętych krów' i każdemy może się oberwać, a religia nie jest wyjątkiem.

Dopiero po publikacji 'Misjonarskiej miłości' powstawały inne reportaże i całe książki, a sama Matka Teresa jest chyba jednym z najczęściej krytykowanych 'świętych' (cudzysłów zamierzony) KK.

Za to daję sześć gwiazdek. Napewno sięgnę po bardziej dogłębne analizy problemu władzy i pieniędzy oraz masowej produkcji 'świętych' w KK.

Książka na jedno, góra dwa posiedzenia. Bardziej jest to długi felieton, niż literatura faktu sama w sobie.

Myślę, że oceniając tą książkę należy przede wszystkim zwrócić uwagę na czas kiedy powstawała i kiedy wyszło jej pierwsze wydanie. Sama książka jest niejako rozszerzeniem niespełna 30 minutowego dokumentu 'The Angel of Hell' prowadzonego przez właśnie Hitchensa....

Bzdury. Tutaj ładnie rozwałkowane: https://youtu.be/RSZ7ApmrIBI

Bzdury. Tutaj ładnie rozwałkowane: https://youtu.be/RSZ7ApmrIBI

Ciekawa książka która odważnie porusza trudne dla jej wielbicieli tematy

Ciekawa książka która odważnie porusza trudne dla jej wielbicieli tematy

Dla osób wychowanych w naszym kraju i religii katolickiej książka i przytoczone w niej fakty mogą być wstrząsające.
Nie pozostawia nikogo obojętnym i zmusza do zweryfikowania swoich poglądów na temat wiary i kościoła.

Dla osób wychowanych w naszym kraju i religii katolickiej książka i przytoczone w niej fakty mogą być wstrząsające.
Nie pozostawia nikogo obojętnym i zmusza do zweryfikowania swoich poglądów na temat wiary i kościoła.

Ta książka mogłaby być dla kogoś rzetelna… gdyby nie przeczytał żadnej biografii Matki Teresy. Gdy je znamy argumentacja książki i oskarżenia wypadają tragicznie słabo.

Ta książka mogłaby być dla kogoś rzetelna… gdyby nie przeczytał żadnej biografii Matki Teresy. Gdy je znamy argumentacja książki i oskarżenia wypadają tragicznie słabo.

Kim była Agnes Bojaxhiu? Czy faktycznie zasługuje na miano świętej czy może nawiedzonej? Czym naprawdę kierowała się w swoim życiu? Pewne jest to, że miała doskonały PR.
Tak, bardzo upraszczam, ale temat zbyt skomplikowany i każdy, kto jest zainteresowany, powinien zagłębić się w niego sam.
Można się z tą książeczka nie zgadzać ale jedno jest pewne - Hitch był wielki!

Kim była Agnes Bojaxhiu? Czy faktycznie zasługuje na miano świętej czy może nawiedzonej? Czym naprawdę kierowała się w swoim życiu? Pewne jest to, że miała doskonały PR.
Tak, bardzo upraszczam, ale temat zbyt skomplikowany i każdy, kto jest zainteresowany, powinien zagłębić się w niego sam.
Można się z tą książeczka nie zgadzać ale jedno jest pewne - Hitch był wielki!

Pomimo płomiennej argumentacji autora, pozostałam po przeczytaniu z poczuciem, że nadal nie wiem, kim tak naprawdę była Matka Teresa.

Pomimo płomiennej argumentacji autora, pozostałam po przeczytaniu z poczuciem, że nadal nie wiem, kim tak naprawdę była Matka Teresa.

Nieco chaotyczne (jak zwykle u Hitchensa) odbrązowienie mitu "wspaniałej misjonarki miłości". W rzeczywistości bardzo dalekiej od głoszonych przez nią ideałów. Obraz hipokryzji, znieczulicy, chciwości i kłamstwa.

Nieco chaotyczne (jak zwykle u Hitchensa) odbrązowienie mitu "wspaniałej misjonarki miłości". W rzeczywistości bardzo dalekiej od głoszonych przez nią ideałów. Obraz hipokryzji, znieczulicy, chciwości i kłamstwa.