-Muszę skończyć list do margrabiny Sofii. -Będziesz musiała w nim przyznać, że markiza de Maintenton nie została ukamienowana. Madame parsknęła ze wzgardą. -Stara kurwa! Za pozwoleniem, panno de la Croix. -Proszę o wybaczenie, Madame... -A ja proszę o Twoje! Nie potrafię powstrzymać tych niestosownych wyrazów, gdyż w młodości nikt nie zajmował się moim wychowaniem. -Nie usłyszałam żadnych niestosownych wyrazów. Madame wybuchnęła śmiechem; Lotta dołączyła do niej. -A więc stara jędza nie przypadła Ci do gustu razem ze swoją pobożnością i mysimi gówienkami! Wiedziałam, że rozsądne z Ciebie dziewczę. -Jesteś dla mnie zbyt łaskawa, Pani (...) Nie wiem czy wyraziłaś się niestosownie... nie wiem, co oznacza to słowo. -Które? (...) Jędza, gówienko czy kurwa? -To ostatnie - szepnęła Maria Józefina. -Czarująca nieświadomość - powiedziała Madame.

-Muszę skończyć list do margrabiny Sofii. -Będziesz musiała w nim przyznać, że markiza de Maintenton nie została ukamienowana. Madame parskn...

-Uśmiechnij się mamo, proszę! - zawołała - Wyglądasz wspaniale. Zechcesz posłać po czekoladę i ciastka, żebyśmy jakoś przetrwały to popołudnie? -Nie powinnam się uśmiechać, bo mam zbyt brzydkie zęby i nie powinnam jeść ciastek, bo jestem za gruba - odrzekła Madame - Ale nie odmówię sobie obu tych rzeczy, moja droga, żeby zrobić Ci przyjemność.

-Uśmiechnij się mamo, proszę! - zawołała - Wyglądasz wspaniale. Zechcesz posłać po czekoladę i ciastka, żebyśmy jakoś przetrwały to popołudn...