Pamiętnik Anastazji P. Erotyczne immunitety
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Dom Wydawniczy Refleks
- Data wydania:
- 1991-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1991-01-01
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-03-01280-0
- Tagi:
- erotyka pamiętnik
Erotyczne Immunitety. Dość słynne i bulwersujące wspomnienia ... polskiej kurtyzany.
Nazwisko Anastazji P., czyli faktycznie Marzeny Domaros pojawia się w odnalezionych dokumentach, dotyczących sprawy inwigilacji prawicy. „Pamiętnik Anastazji P. – erotyczne immunitety” skompromitował na początku lat 90. wielu polityków.
Dla wielu pojawienie się nazwiska Anastazji P. w kontekście szafy Lesiaka jest zaskoczeniem. To znaczy, że Jerzy Urban nie był jedyną osobą, która stała za Anastazją P. Jest to z pewnością zagadka - mówi Jerzy Szmajdziński z SLD.
Z dotychczasowych informacji wynika, że Anastazja P. była agentką Urzędu Ochrony Państwa. Podszyta pod dziennikarkę podbijała serca polityków sejmu I kadencji zarówno z prawej jak i lewej strony. Z wieloma z nich miała się spotykać w mieszkaniach wynajętych przez UOP. Urząd zresztą opłacał podobno większość jej wydatków. W jednym z wywiadów prasowych Jarosław Kaczyński powiedział, że działalność Domaros była skierowana nie tylko przeciw prawicy, ale całemu Sejmowi. Jego zdaniem, chodziło o skompromitowanie parlamentu.
Trafić na trop Marzeny Domaros nie jest dziś łatwo. Firmy, które wydawały jej książki już nie istnieją, a te, które jeszcze funkcjonują na rynku, twierdzą, że nie mają z nią żadnego kontaktu. Ostatni ślad, na jaki natknęła się reporterka RMF FM, pochodzi sprzed dwóch lat. Jedna z gazet dotarła do matki Marzeny Domaros, która już wówczas mówiła, że jej córka zniknęła kilka lat temu.
A o roli, jaką Anastazja Potocka odegrała na początku lat 90. być może wiele powiedzą odtajnione akta ze śledztwa w sprawie inwigilacji prawicy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 299
- 107
- 65
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
"Pamiętniki Anastazji P." to lektura, która rzeczywiście rzuca światło na polityków z pierwszych stron gazet, odkrywając ich intymne relacje i słabości charakteru. Autorka nie boi się wnikliwiej eksplorować ich prywatnych życiorysów, co nadaje książce charakter tabloidu.
Osobiście, podczas słuchania audiobooka, doświadczyłam mieszanych uczuć. Choć niektóre fragmenty były wstrząsające, to dla mnie nie były one aż tak szokujące, jak mogłoby się wydawać. Może to wynika z tego, że obecnie jesteśmy bardziej otwarci na takie tematy i mniej zaskakuje nas odkrywanie skandali politycznych.
Jednakże, mimo tego, że książka ta zdecydowanie przyciąga uwagę, to dla mnie jest to raczej lektura średnia, którą oceniam na około 5/10. Nie uważam jej za arcydzieło literatury, ale z pewnością może zainteresować niektórych czytelników, zwłaszcza tych, którzy lubią zagłębiać się w życie publiczne osób znanych.
W moim przypadku, "Pamiętniki Anastazji P." były dobrym sposobem na oderwanie się od codzienności w czasie pracy, choć nie w pełni spełniły moje oczekiwania jako lektura. Niemniej jednak, warto dać tej książce szansę, aby samodzielnie ocenić jej wartość i atrakcyjność, zwłaszcza jeśli interesują nas kulisy życia politycznego.
Podsumowując, "Pamiętniki Anastazji P." to kontrowersyjna lektura, która odkrywa tabloidowe aspekty życia publicznego, jednakże nie jest to pozycja, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Każdy czytelnik może mieć inną perspektywę i odbiór tej historii.
"Pamiętniki Anastazji P." to lektura, która rzeczywiście rzuca światło na polityków z pierwszych stron gazet, odkrywając ich intymne relacje i słabości charakteru. Autorka nie boi się wnikliwiej eksplorować ich prywatnych życiorysów, co nadaje książce charakter tabloidu.
więcej Pokaż mimo toOsobiście, podczas słuchania audiobooka, doświadczyłam mieszanych uczuć. Choć niektóre fragmenty były...
Od tego jak literacko wypadł Jerzy Skoczylas jako ghost writer, ważniejsze jest ile w tym wszystkim prawdy. Sam fakt, że Niesiołowski jako jedyny wytoczył jej proces (wygrany) jest dość mocno zastanawiający. Książka w zasadzie tylko dla ludzi interesujących się polską polityką, inni nie znajdą tu nic ciekawego.
Od tego jak literacko wypadł Jerzy Skoczylas jako ghost writer, ważniejsze jest ile w tym wszystkim prawdy. Sam fakt, że Niesiołowski jako jedyny wytoczył jej proces (wygrany) jest dość mocno zastanawiający. Książka w zasadzie tylko dla ludzi interesujących się polską polityką, inni nie znajdą tu nic ciekawego.
Pokaż mimo toUważam że książka wartościowa i nieprędko się zestarzeje. Dlaczego ? Bo pokazuje jaką mamy "elitę" wśród władzy. Czy wierzę w to co tu napisane ? Niestety tak. Myślę że co najmniej 90% zawartości tej książki jest prawdziwe. Dlaczego w to wierzę ? Bo gdy ktoś o nieskalanej opinii i nieskalanym życiorysie jest bezpodstawnie tak obsmarowany, to wytacza proces w sądzie. To nie jest książka anonimowa, to nie jest jakiś wpis w Internecie, gdzie ciężko się połapać kto napisał, na czyim komputerze, z jakiego adresu IP. Tu mamy autorkę i wydawcę, znamy ich z nazwiska. Nie jestem osobą znaną, nie robię kariery w polityce. Ale gdyby ktoś o mnie napisał stertę bzdur, z kim chadzam do łóżka, jak się zachowuję, kogo zdradzam, to czułabym się zobowiązana i zmuszona wytoczyć takiej osobie sprawę w sądzie. A w tym wypadku pozwów nie było. Wniosek - książka to nie brukowe wymysły, ale niestety prawda. Wódka, seks i rock'n'roll. Oto nasi politycy z początku lat 90tych. A że żony ich broniły i rozgrzeszały - a co miały zrobić ? Kariera męża, pozycja społeczna i kasa z piastowania wysokich urzędów są ważniejsze. Na pewno każdy z panów oberwał w domu za swoje. A na zewnątrz lepiej bronić czci męża i powiedzieć, że to wszystko kłamstwa. W większości krajów zachodnich byłyby procesy sądowe i dymisje. Ale u nas wszyscy przylepiają się do stołków. I dodam, że nie mam doprawdy negatywnego stosunku do autorki. Wszystkie przytyki - że nieatrakcyjna (panowie tego zdania nie podzielali),że zakompleksiona, że oziębła (co to ma do rzeczy ???),że z małego miasteczka - co z tego ? Miała odwagę opisać naszą elitę i zrobiła tym samym bardzo dobrą robotę, bo wielu polityków, myślę, zaczęło po tym skandalu trochę bardziej uważać z kim się zadaje i po co. A jeśli ktoś ma wątpliwości co do mojej oceny tej książki, polecam przeczytać również "Dlaczego kłamałaś Anastazjo ?" Marty Sztokfisz. Autorka idzie śladem pamiętników Anastazji, rozmawia z politykami, ich żonami, usiłuje wyjaśnić co jest prawdą co fałszem. Wnioski pozostawiam Państwu po tej lekturze uzupełniającej.
Uważam że książka wartościowa i nieprędko się zestarzeje. Dlaczego ? Bo pokazuje jaką mamy "elitę" wśród władzy. Czy wierzę w to co tu napisane ? Niestety tak. Myślę że co najmniej 90% zawartości tej książki jest prawdziwe. Dlaczego w to wierzę ? Bo gdy ktoś o nieskalanej opinii i nieskalanym życiorysie jest bezpodstawnie tak obsmarowany, to wytacza proces w sądzie. To nie...
więcej Pokaż mimo toBlubry i popłuczyny. Jedynym plusem tej książki są notki o ludziach, o których czas już zapomniał jak i przypomnienie kilku partii, które pojawiły się w sejmnie na początku lat 90.
Blubry i popłuczyny. Jedynym plusem tej książki są notki o ludziach, o których czas już zapomniał jak i przypomnienie kilku partii, które pojawiły się w sejmnie na początku lat 90.
Pokaż mimo to"Książka" którą kupiło 400.000 ludzi to kompletna tandeta,napisana na kolanie.Zawiera 132 strony napisane dużymi literami.Wyłączając życiorysy polityków,całą treść można by zmieścić w dwóch wydaniach gazety Detektyw.
"Książka" którą kupiło 400.000 ludzi to kompletna tandeta,napisana na kolanie.Zawiera 132 strony napisane dużymi literami.Wyłączając życiorysy polityków,całą treść można by zmieścić w dwóch wydaniach gazety Detektyw.
Pokaż mimo toKim jest Anastazja P.? Naprawdę nazywa się Marzena Domaros. Urodziła się 15 czerwca 1967 roku w Zblewie koło Starogardu Gdańskiego. Ojciec jest palaczem kotłowym (z wykształceniem niepełnym średnim),matka pracownikiem umysłowym (po maturze). Ma 19-letnią siostrę. Skończyła liceum ogólnokształcące w Starogardzie. Zdawała na Uniwersytet Gdański, ale nie dostała się z braku miejsc. Uczyła języka polskiego w szkole podstawowej i studiowała zaocznie polonistykę na UG. Zrezygnowała ze studiów na drugim roku. Potem pracowała w Starogardzkim Centrum Kultury.
Jak powiedziała jej młodsza siostra w Starogardzie Marzenie było za ciasno, więc przeniosła się do Gdańska i od 3 marca 1989 roku pracowała w Centrum Edukacji Teatralnej Dzieci i Młodzieży w Gdańsku.
W sierpniu 1990 roku pomagała w organizowaniu Igrzyska "Solidarności".
Sporadycznie współpracowała z Radiem Gdańska. Dzięki nawiązanym wówczas kontaktom i znajomości francuskiego (uczyła się w ogólniaku, była dwa tygodnie we Francji na wymianie międzyszkolnej) od 1 lipca do listopada 1991 roku pracowała na pół etatu w "Wieczorze Wybrzeża".
Wiosną 1992 roku pojawiła się w Warszawie i uzyskała akredytację sejmową jako korespondentka "Le Figaro" (pomógł jej w tym francuski dziennikarz, którego poznała w Polsce) i niezmiernie szybko spodobała się niektórym posłom... Po tym, jak wiele gazet zaczęło plotkować o jej prywatnych kontaktach z posłami zdecydowała się napisać o sobie książkę.
2 listopada 1992 roku została zatrzymana, a następnie aresztowana pod zarzutem niepłacenia rachunków (chodziło o 18 milionów zł) w hotelu "Sobieski". 6 listopada wypuszczono ją z aresztu bez podania przyczyn.
Kim jest Anastazja P.? Naprawdę nazywa się Marzena Domaros. Urodziła się 15 czerwca 1967 roku w Zblewie koło Starogardu Gdańskiego. Ojciec jest palaczem kotłowym (z wykształceniem niepełnym średnim),matka pracownikiem umysłowym (po maturze). Ma 19-letnią siostrę. Skończyła liceum ogólnokształcące w Starogardzie. Zdawała na Uniwersytet Gdański, ale nie dostała się z braku...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytane we fragmentach.
Przeczytane we fragmentach.
Pokaż mimo todziwne..........
dziwne..........
Pokaż mimo toTo jest tak słabe, że nie wiem co napisać.
Prostacka polityka i prostacki seks. Brak kontekstu, myśli przewodniej.
To jest tak słabe, że nie wiem co napisać.
Pokaż mimo toProstacka polityka i prostacki seks. Brak kontekstu, myśli przewodniej.
czytałam to lata temu, pamiętam tylko wulgaryzmy, beznadziejną fabułę i tanią sensację. nie polecam
czytałam to lata temu, pamiętam tylko wulgaryzmy, beznadziejną fabułę i tanią sensację. nie polecam
Pokaż mimo to