W mojej totalnej ignorancji myślałem, że Galileusza spalono na stosie, a tu się okazuje, że skazano go na „dożywotni areszt domowy”, który zniesiono przed upływem trzech lat. Musiał również odmawiać siedem psalmów pokutnych raz na tydzień przez trzy lata. Książka Romana Konika otwiera oczy na fakty, które w zestawieniu z popkulturowym obrazem Inkwizycji jako średniowiecznego Holokaustu po prostu rażą.

Roman Konik podaje w luźny sposób podstawową wiedzę na temat Inkwizycji – podział na Inwkizycję kościelną i świecką, podział na inkwizycję średniowieczną i póżniejszą. Bardzo ważne jest rozróżnienie Inkwizycji katolickiej od działań protestanckich. Ogólnie rzecz biorąc inkwizycja kościelna była znacznie łagodniejsza niż świecka, a działania protestanckie były daleko okrutniejsze (jakościowo i ilościowo) od katolickich. To w protestanckiej Szwajcarii i Niemczech płonęły stosy czarownic, podczas gdy w Hiszpaniii (owładniętej okrutną „hiszpańską Inkwizycją)” mamy zaledwie pojedyńcze przypadki.

Konik kładzie bardzo duży nacisk na właściwe zrozumienie kontekstu historycznego, zrozumienie czym były herezje – bez tego postawa Inkwizytorów wydaje się pełna hipokryzji. Jednak w tamtych czasach wiara była silna jak skała, życie wieczne było prawdziwym celem i miało nieskończenie większą wartość niż życie doczesne. Dzisiaj jest dokładnie na odwrót, nawet dla wiekszości katolików.

Dla wierzącego katolika, książka Konika to balsam i oręże polemiczne. Nie ma za co przepraszać, jest się czym chlubić. Za to jedna gwiazdka na plus.

Mam jedynie jeden zarzut techniczny – książka ma bardzo niechlujną korektę – pełno jest literówek i błędów stylistycznych, nawet w moim III wydaniu.

W mojej totalnej ignorancji myślałem, że Galileusza spalono na stosie, a tu się okazuje, że skazano go na „dożywotni areszt domowy”, który zniesiono przed upływem trzech lat. Musiał również odmawiać siedem psalmów pokutnych raz na tydzień przez trzy lata. Książka Romana Konika otwiera oczy na fakty, które w zestawieniu z popkulturowym obrazem Inkwizycji jako...