Po szwedzku minimalistyczna, ciepła opowieść o spotkaniu dwojga ludzi, o ich romansie, może nawet miłości. Opowieść pełna wdzięku, bardzo prawdziwa i - smutna.

Po szwedzku minimalistyczna, ciepła opowieść o spotkaniu dwojga ludzi, o ich romansie, może nawet miłości. Opowieść pełna wdzięku, bardzo prawdziwa i - smutna.

Tę książkę czytałem w dzieciństwie (!) i byłem zauroczony podejściem Szwedów do życia intymnego i romansów. To takie zauroczenie wieku dojrzewania ;-)

Tę książkę czytałem w dzieciństwie (!) i byłem zauroczony podejściem Szwedów do życia intymnego i romansów. To takie zauroczenie wieku dojrzewania ;-)

Ksiażkę znalazłam w bibliotece , niepozorna okładka, pożółkłe kartki , no cóż pozycja z 1979r. Coś mi mówiło, że warto przeczytać.
Na wewnętrznej okładce widniał napis, że krytyka szwedzka uznała opisany tu pozornie banalny romans między parą przeciętnych ludzi za jedną z najpiękniejszych historii miłosnych w literaturze swego kraju. I muszę się z tym zgodzić, ostatnie 100 stron przeczytałam dwukrotnie oczarowana sposobem narracji, dialogami bohaterów,poczuciem humoru, siłą uczucia emanującą ze stron powieści. To wszystko się widzi i czuje, autor w mistrzowski sposób opowiedział o miłości pomiędzy dojrzałym, zagubionym i szukającym swojego miejsca w życiu mężczyzną i Fanny 25 -latką. Miłość do kobiety jest tu początkiem zmian zachodzących w psychice głównego bohatera - Roberta.
Dla mnie ta powieść to perełka i mam nadzieję, że jakieś wydawnictwo kiedyś zdecyduje się na wznowienie " Poniedziałków z Fanny " A na chwilę obecną szukajcie w bibliotekach bo naprawdę warto przeczytać to cudeńko.


Serdeczności

Monika

Ksiażkę znalazłam w bibliotece , niepozorna okładka, pożółkłe kartki , no cóż pozycja z 1979r. Coś mi mówiło, że warto przeczytać.
Na wewnętrznej okładce widniał napis, że krytyka szwedzka uznała opisany tu pozornie banalny romans między parą przeciętnych ludzi za jedną z najpiękniejszych historii miłosnych w literaturze swego kraju. I muszę się z tym zgodzić, ostatnie 100...