Książka "Płatki na rzece" jest dokładnie tym typem romansu historycznego, jaki najbardziej lubię. Jest to bowiem połączenie ckliwego, ogrzewającego serce i naiwnego romansu z kilkoma lekko pikantnymi akcentami dotyczącymi spraw alkowy i z książką przygodowo-awanturniczą, obficie wyposażoną w różnorakie wydarzenia i zwroty akcji, szybkie tempo rozwoju wydarzeń i barwne tło opowiadanej historii, które to elementy nie pozwalają odłożyć książki na jakiś dłuższy czas.
Bohaterowie bardzo szybko zyskują naszą przychylność i mimo iż cała opowieść nie jest pozbawiona sporego ładunku naiwności, oraz jest prościutka w swej formie( jak to w romansach historycznych najczęściej bywa ), a bohaterowie ani na jotę nie wychodzą poza schematy gatunkowe, to i tak czyta się ją bardzo szybko, płynnie i z dużą przyjemnością. Uważam, że lektura tej książki, to był doskonały relaks, poprawiający humor i odprężający po ciężkim dniu. Fankom gatunku- polecam. To dobra pozycja, oferująca przygód moc, ciekawe zawirowania akcji, kilka prościutkich zagadek, i kilka łyżek miodu.

Książka "Płatki na rzece" jest dokładnie tym typem romansu historycznego, jaki najbardziej lubię. Jest to bowiem połączenie ckliwego, ogrzewającego serce i naiwnego romansu z kilkoma lekko pikantnymi akcentami dotyczącymi spraw alkowy i z książką przygodowo-awanturniczą, obficie wyposażoną w różnorakie wydarzenia i zwroty akcji, szybkie tempo rozwoju wydarzeń i barwne tło...