rozwińzwiń

Droga bez dna

Okładka książki Droga bez dna Ben Okri
Okładka książki Droga bez dna
Ben Okri Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Droga bez dna (tom 1) Seria: Salamandra fantasy, science fiction
651 str. 10 godz. 51 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Droga bez dna (tom 1)
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
The famished road
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
651
Czas czytania
10 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8371201109
Tłumacz:
Krzysztof Mazurek
Tagi:
duchy przemijanie alegoria realizm magiczny
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
37
22

Na półkach:

Książka trudna, momentami przydługa, ale oddaje, powiedziałbym, kolektywną duszę Afrykanów. Choćby dlatego warto przeczytać.

Książka trudna, momentami przydługa, ale oddaje, powiedziałbym, kolektywną duszę Afrykanów. Choćby dlatego warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
53
20

Na półkach:

Ciężko mi opisać tę książkę. Początkowo czułam się w niej zagubiona, nie rozumiałam jej zupełnie. Nie wiedziałam, w którym momencie kończy się ta realna opowieść bohatera, a zaczyna kraina duchów. Do dzisiaj nie potrafię powiedzieć, czy były to urojenia Azaro, czy też wydarzenia miały miejsce. Jest w tej książce swego rodzaju rozdarcie pomiędzy brudnym, rzeczywistym i pełnym bólu światem bardzo biednych ludzi, a kolorowym, pełnym niewyobrażalnych form, tryskającym ze stron niczym fajerwerki światem duchów i istot niematerialnych.

Książka opowiada historię skrajnie ubogiej rodziny, która walczy o przetrwanie. Ojciec i matka imają się wszelakich prac, żeby tylko wyżywić rodzinę, podczas gdy Azaro wciąż pakuje się w nowe tarapaty. Nawet jeden szczęśliwy moment nie pozostaje na tyle długo, żeby czytelnik mógł odetchnąć. Wciąż i wciąż dzieją się nieszczęścia, które dla mnie osobiście były niezwykle męczące. Piszę tę recenzję ponad pół roku po przeczytaniu książki, a wciąż czuję się przytłoczona ilością problemów, jakie spadły na bohaterów powieści. To, co jednak podobało mi się bardzo, to obraz zmian, jakie zachodziły w przedstawionej tam społeczności. Jak nowoczesność i zachodni świat wkraczały w Afrykę, i co ze sobą przyniosły (bynajmniej nie dobrobyt i szczęście). Było to niezwykle interesujące i mocno skłaniające do refleksji.

W ogólnym rozrachunku jest to ciekawa książka, kiedy już się przez nią przebrnie. Ja niestety nie potrafiłam czytać jej z niesłabnącym zainteresowaniem.

Cieszę się, że ją przeczytałam, ale nie podeszłabym do niej ponownie.

Ciężko mi opisać tę książkę. Początkowo czułam się w niej zagubiona, nie rozumiałam jej zupełnie. Nie wiedziałam, w którym momencie kończy się ta realna opowieść bohatera, a zaczyna kraina duchów. Do dzisiaj nie potrafię powiedzieć, czy były to urojenia Azaro, czy też wydarzenia miały miejsce. Jest w tej książce swego rodzaju rozdarcie pomiędzy brudnym, rzeczywistym i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
12

Na półkach:

Książka magiczna, cielesna, gęsta, gorąca, pijana, nieprzewidywalna, jak kamień w bucie, którego nie można zdjąć ... jak brzytwa, której trzymamy się my - wszyscy tonący ... Są takie opowieści i są tacy autorzy, którzy pisząc o zdawałoby się egzotycznych światach robią to tak, że wydaje się one nam tak bliskie i znane jak ta ciemność pod starą latarnią pod którą całowaliśmy się, rozstawali, narkotyzowali, wymiotowali, tracili wiarę i doznawali objawienia ...

Książka magiczna, cielesna, gęsta, gorąca, pijana, nieprzewidywalna, jak kamień w bucie, którego nie można zdjąć ... jak brzytwa, której trzymamy się my - wszyscy tonący ... Są takie opowieści i są tacy autorzy, którzy pisząc o zdawałoby się egzotycznych światach robią to tak, że wydaje się one nam tak bliskie i znane jak ta ciemność pod starą latarnią pod którą całowaliśmy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
22

Na półkach:

Książka to bardzo długa, dość ciężka i momentami wyczerpująca. Bardzo jednak ciekawa. Pokazuje życie w najludniejszym kraju Afryki - Nigerii jakieś pewnie dwie dekady temu, ale chyba niewiele się tam ostatnio zmieniło. Poznając niuanse życia społecznego i politycznego można lepiej zrozumieć dlaczego ludzie stamtąd uciekają, mimo że pełno tam ropy, gazu i węgla brunatnego. Pamiętam lekcję geografii w liceum zatytułowaną "Bogaty kraj biednych ludzi - Brazylia". Nigeria to właśnie taki kraj. Książka bardzo edukacyjna, choć nie lekka. Polecam na kilka wieczorów, też ze względu na wątki obyczajowe.

Książka to bardzo długa, dość ciężka i momentami wyczerpująca. Bardzo jednak ciekawa. Pokazuje życie w najludniejszym kraju Afryki - Nigerii jakieś pewnie dwie dekady temu, ale chyba niewiele się tam ostatnio zmieniło. Poznając niuanse życia społecznego i politycznego można lepiej zrozumieć dlaczego ludzie stamtąd uciekają, mimo że pełno tam ropy, gazu i węgla brunatnego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
30

Na półkach:

Zasłużony Booker. "Z Afryki można się wydostać tylko wtedy, kiedy się ją wyrzuci z serca" Jedna z najlepszych książek afrykańskich, jakie czytałam. Bardzo długa i momentami trudna. Nigeria w procesie przemian społecznych, ekonomicznych i politycznych. Język wyborny. Gorąco polecam!

Zasłużony Booker. "Z Afryki można się wydostać tylko wtedy, kiedy się ją wyrzuci z serca" Jedna z najlepszych książek afrykańskich, jakie czytałam. Bardzo długa i momentami trudna. Nigeria w procesie przemian społecznych, ekonomicznych i politycznych. Język wyborny. Gorąco polecam!

Pokaż mimo to

avatar
105
44

Na półkach:

W pełni zasłużony Booker. Jedna z najlepszych książek kiedykolwiek napisanych o Afryce. Długa i niełatwa. Bez wątpienia należy do najgłębszych obserwacji pokolonialnej rzeczywistości społeczno-politycznej. Wybitnie piękny język. A oto jego próbka: "wstąpił w niego derwisz furii", "tajemnica i zagadka zarazem", "wszędzie czaiły się byty bez form", "podlewać drzewo miłości", "swobodny w klatce wolności", "pięści odnajdywały twarze". Zerknijcie też na dół strony, do cytatów.

W pełni zasłużony Booker. Jedna z najlepszych książek kiedykolwiek napisanych o Afryce. Długa i niełatwa. Bez wątpienia należy do najgłębszych obserwacji pokolonialnej rzeczywistości społeczno-politycznej. Wybitnie piękny język. A oto jego próbka: "wstąpił w niego derwisz furii", "tajemnica i zagadka zarazem", "wszędzie czaiły się byty bez form", "podlewać drzewo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
14

Na półkach:

Wielokrotnie odkladałam ją z powrotem na półkę przeświadczona, że jej nie skończę, ale zawsze wracałam i czytałam dalej. Ktoś na tym portalu napisał, że to książka "niezwykle gęsta" i faktycznie. Nagromadzona tu ilość wizji, symboli, onirycznych opisów sprawia, że jest to rzecz dla wytrwałych smakoszy. Nie da się jej czytać na raz. Trzeba w niej pobyć,aby ją odkryć i być ciepliwym. Losy bohatera, chłopca Azaro z afrykańskiego getta, rozgrywają się w dwóch światach realnym i duchowym, czy też w świecie marzeń, który z nich jest prawdzwiszy nie sposób orzec. Może oba są rzeczywiste w równym stopniu? Między tymi światami rozgrywa się batalia o sens istnienia, miłości i trwania, ale także o przemiany świata, o tzw. postęp i jego cenę, o skomplikowane relacje Afryki i białego człowieka. Osobiście polecam, choć nie każdemu.

Wielokrotnie odkladałam ją z powrotem na półkę przeświadczona, że jej nie skończę, ale zawsze wracałam i czytałam dalej. Ktoś na tym portalu napisał, że to książka "niezwykle gęsta" i faktycznie. Nagromadzona tu ilość wizji, symboli, onirycznych opisów sprawia, że jest to rzecz dla wytrwałych smakoszy. Nie da się jej czytać na raz. Trzeba w niej pobyć,aby ją odkryć i być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
30

Na półkach:

APOKALIPSA DZIECKA ZE ŚWIATA DUCHÓW

„Droga bez dna” Bena Okriego (ur. 1959),nigeryjskiego prozaika i poety, to szlachetne arcydzieło. Powieść, którą powinien przeczytać każdy, kogo zachwyciły „Dzieci północy” Salmana Rushdiego. Również uhonorowana Booker Prize (za rok 1991). U nas ukazała się w przekładzie Krzysztofa Mazurka za sprawą Wydawnictwa Zysk i S-ka w 1994 roku.

Narratorem powieści jest Azaro, cudowne dziecko ze świata duchów. To abiku – jeden z tych, którzy „nie chcą się urodzić”, a jeśli to nastąpi, wyrzekają się życia i porzucają rodziców, by powrócić do krainy szczęśliwości. Sam nie wie, jak często rodził się i umierał młodo. Tym razem jednak dokonuje odmiennego wyboru: decyduje się pozostać, by „popróbować tego świata, poczuć go, pocierpieć, poznać go, pokochać, przyczynić się w jakiś znaczący sposób do jego istnienia”, ale przede wszystkim – by uszczęśliwić matkę.

Cena, jaką przyjdzie mu zapłacić za to, że wyrzekł się współtowarzyszy, że złamał pakt abiku, okaże się wysoka. Skazany na życie na pograniczu jawy i snu, dręczony przez halucynacje i wizje, nawiedzany i uprowadzany przez zjawy, nie zazna spokoju. Kilkakrotnie znajduje się w stanie między życiem a śmiercią, nawet zmartwychwstaje.

Dla rodziców jest przyczyną licznych zmartwień. Świadomi, że w każdym momencie mogą utracić jedynaka, poświęcą dlań wszystko. Szybko też popadają w długi i stają się najbiedniejszą rodziną w nigeryjskim getcie. Doświadczają głodu, cierpienia, upokorzenia, rozpaczy, a jednak zachowują odwagę i dumę. Miłością i wytrwałością przezwyciężają trudności.

Codzienność afrykańskiego osiedla autor odwzorowuje równie sugestywnie i wiarygodnie, jak niegdyś V. S. Naipaul ulice trynidadzkiego miasta. Gdyż „Droga bez dna” to nie tylko opowieść o podróży przez krainy pełne cudów i nadprzyrodzonych zjawisk. To nade wszystko epopeja, epopeja Nigerii w przededniu odzyskania niepodległości, co nastąpiło w 1960 roku. Getto jest tutaj symbolem państwa, a zamieszkująca je społeczność – symbolem narodu, znajdujących się w ważnym momencie dziejowym, kiedy „zmienia się świat”.

To te dramatyczne przemiany obserwujemy wraz z Azaro. Konflikt tradycji i nowoczesności, natury i cywilizacji jest równie wszechobecny i intensywny jak rywalizacja Partii Bogatych z Partią Biednych. Bitwa między zwierzęciem powstałym z mistycznego drzewa a bestią „pożerającą ludzi, zagubione dusze, duchy, wszystkie rzeczy cudowne”. Biały inżynier pochłonięty przez drogę bez dna; bez dna, gdyż każdy, kto próbował go ratować, przepadał bez śladu. Oskarżenia pijanego zielarza, któremu wierzymy, bo natychmiastowo rozpoznaje w Azaro abiku, czego nie potrafią inni, by przytoczyć: „NISZCZĄ AFRYKĘ! NISZCZĄ ŚWIAT i DOM, i ŚWIĄTYNIE, i BOGÓW! NISZCZĄ TEŻ MIŁOŚĆ!”. Wreszcie bar Madame Koto – miejsce, w którym dotychczas spotykali się wszyscy mieszkańcy getta, przybytek i świątynia duchów – staje się centrum życia politycznego, ośrodkiem Partii Bogatych i burdelem, natomiast właścicielka z kobiety szanowanej przeistacza się w znienawidzoną i opanowaną przez żądzę zysku ciężarną Królową Nocy Getta.

„Z nadejściem nowej epoki [...] coś we mnie umarło” – wyzna Azaro na koniec. „Widziałem, jak żywot ludzki maleje i robi się coraz bardziej nieważny”. Ale to jedynie krótki fragment tej przerażającej, apokaliptycznej wizji nowego świata nieodległej przyszłości, której dostąpi bohater. Nie będzie to utopijny świat miłosierdzia i dobrobytu, wymyślony przez Tatę, lecz świat pełen przemocy, wyzysku, poniżenia człowieka. Świat, którego zaistnienie jest równoznaczne z faktem unicestwienia „prawdziwych wartości Afryki”. Świat Madame Koto.

„Droga bez dna” to wzorowa realizacja manifestu realizmu magicznego Alejo Carpentiera, przedłożonego w przedmowie do „Królestwa z tego świata”. Jej „cudowność” jest autentyczna, sposób postrzegania rzeczywistości – przepojonej wiarą, mitami i magią – nadzwyczajny. Fantastyce towarzyszy konkret, chociaż brak tutaj dat, imion i nazw. To niezwykła książka, wzruszająca i zachwycająca. Uczy „ROZPOZNAWAĆ SZCZĘŚCIE RZECZY PIĘKNYCH”. Odkrywa nowe oblicze wyobraźni. Przywraca nadzieję, że literatura wciąż może „opiewać prawdziwie”.

Natomiast jej kontynuację stanowią „Pieśni zaczarowania” (tłum. Tomasz Bieruń).

Zobacz też: https://www.facebook.com/zarowisko/

APOKALIPSA DZIECKA ZE ŚWIATA DUCHÓW

„Droga bez dna” Bena Okriego (ur. 1959),nigeryjskiego prozaika i poety, to szlachetne arcydzieło. Powieść, którą powinien przeczytać każdy, kogo zachwyciły „Dzieci północy” Salmana Rushdiego. Również uhonorowana Booker Prize (za rok 1991). U nas ukazała się w przekładzie Krzysztofa Mazurka za sprawą Wydawnictwa Zysk i S-ka w 1994 roku....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: , , ,

Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że nie dla mnie "realizm magiczny". Równie dobrze książka mogłaby zostać napisana w języku chińskim. Efekt taki sam - nie zrozumiałam z niej niczego.

Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że nie dla mnie "realizm magiczny". Równie dobrze książka mogłaby zostać napisana w języku chińskim. Efekt taki sam - nie zrozumiałam z niej niczego.

Pokaż mimo to

avatar
466
340

Na półkach:

Przeczytałam, wynudziłam się, a odczucia mam ambiwalentne. Autor miewa chwilowe (niestety tylko chwilowe) przebłyski wartościowych myśli. Reszta to tombak. Pod względem akcji strasznie zresztą męczący, bo ciągle dzieje się to samo - walka, ucieczka, powrót, walka, ucieczka, powrót, elementy realizmu magicznego sprawiają wrażenie przypadkowych, udających tylko coś głębszego. Ogółem uważam, że czytać nie warto.

Przeczytałam, wynudziłam się, a odczucia mam ambiwalentne. Autor miewa chwilowe (niestety tylko chwilowe) przebłyski wartościowych myśli. Reszta to tombak. Pod względem akcji strasznie zresztą męczący, bo ciągle dzieje się to samo - walka, ucieczka, powrót, walka, ucieczka, powrót, elementy realizmu magicznego sprawiają wrażenie przypadkowych, udających tylko coś głębszego....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    229
  • Przeczytane
    114
  • Posiadam
    28
  • Afryka
    8
  • Literatura afrykańska
    6
  • Booker Prize
    6
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Nagroda Bookera
    4
  • Realizm magiczny
    4

Cytaty

Więcej
Ben Okri Droga bez dna Zobacz więcej
Ben Okri Droga bez dna Zobacz więcej
Ben Okri Droga bez dna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także