Brak wiadomości od Gurba

Okładka książki Brak wiadomości od Gurba
Eduardo Mendoza Wydawnictwo: Znak literatura piękna
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Sin noticias de Gurb
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2010-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-01
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1374-6
Tłumacz:
Magdalena Tadel
Tagi:
sartyra społeczeństwo obyczaje
Średnia ocen

                6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
446 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
610
370

Na półkach: ,

Było ich dwóch, ale ostał się jeden, bo drugi gdzieś zaginął. Na dodatek ulotnił się przywdziewając postać Marty Sánchez. Przybyli na Ziemię z bliżej nieokreślonych powodów. Mają misję, ale nie wiemy jaką. Jedno jest pewne – brak wiadomości od Gurba. Gurb zniknął. Został jedynie nasz bohater, który postanowił odnaleźć swego towarzysza podróży. I tak oto, dzień za dniem kosmiczny przyjaciel zapisuje w dzienniku pokładowym wszystko, co mu się przez te piętnaście dni poszukiwań przytrafiło.
A obserwacji ma sporo - „Nie ma w całym wszechświecie większego bubla i gorszego rupiecia niż ludzkie ciało. Same uszy, byle jak przyczepione do czaszki, wystarczyłyby, żeby je zdyskwalifikować. Nogi są śmieszne; wnętrzności obrzydliwe. Wszystkie głowy mają śmieszne twarze, do niczego nie pasujące. Temu wszystkiemu istoty ludzkie winne są tylko do pewnego stopnia. Prawda jest taka, że miały pecha w ewolucji.” Nie to ,co nasz kosmiczny bohater- bezcielesny twór, czysta inteligencja, która nie musi się martwić tym, że trzeba co chwilę wciągać i wypuszczać powietrze. Wszystko na Ziemi jest według przybysza z obcej planety „proste w budowie, ale skomplikowane w obsłudze”. Tak, tak, to święta racja i trafne spostrzeżenie - my ziemianie lubimy komplikować sobie egzystencję, choć wydaje nam się, że wszystko, co robimy, wymyślamy ma służyć naszemu komfortowi. Eduardo Mendoza, stwarzając postać sympatycznego ufoludka, uświadamia nam jednak, że gatunek homo sapiens to ewolucyjna nisza. Kosmita, żeby się nie wyróżniać z tłumu podgląda ludzkie zachowania i okazuje się, że nasze ziemskie plemię nic, tylko żłopie alkohol, obżera się, uprawia hazard i kompletnie nie ma podejścia do kobiet, na dodatek bezsensownie wydaje pieniądze na prawo i lewo.
No ,ale misję zacząć trzeba, choć początki bywają trudne i można stracić głowę : „08.00- Pojawiam się w miejscu zwanym Diagonal –Paseo de Garcia. Zostaję przejechany prze z autobus numer 17 linii Barceloneta – Vall d’ Hebron. Muszę odzyskać głowę, która na skutek kolizji potoczyła się na środek jezdni. Wykonanie zadania utrudniane przez przejeżdżające pojazdy. 08.01- Przejechany przez opla corsę. 08.02- Przejechany przez furgonetkę dostawczą. 08.03.-Przejechany przez taksówkę.” Nasz bohater jednak się nie zraża i kontynuuje swe poszukiwania, a przy tym uczy się zasad ziemskiego egzystowania. Okoliczności, w które wciąga go Eduardo Mendoza, przypominają sceny z filmów Monthy Pythona. Mnóstwo w tym powieściowym dzienniku absurdalnych sytuacji, wynikających z tego, że nasz bohater wszystko, co widzi i słyszy, traktuje dosłownie co zazwyczaj kończy się katastrofą.
O tym, że Eduardo Mendoza ma ogromne poczucie humoru oraz talent do stwarzania prześmiesznych i absurdalnych scen, nikomu nie trzeba przypominać, ale warto czasem zajrzeć głębiej i poszperać pod poszewką satyry. Czyż zatem nasz uroczy i nieporadny kosmita nie jest każdym, kto podróżuje poza granice własnego kraju, by poznać inne kultury? Jak się wówczas zachowujemy? Czyż nie tak, jak przybysz z innej planety, który próbuje obcą obyczajowość tłumaczyć sobie przez pryzmat własnych kulturowych doświadczeń i stereotypów? I czyż nie stąd właśnie wynikają wszelkie nieporozumienia i katastrofy?
„Brak wiadomości od Gurba” to przede wszystkim zabawna satyra, ale jest w niej, jak w każdej grotesce, ziarnko prawdy, które uwiera nawet tych, co mają twardą skórę.

Było ich dwóch, ale ostał się jeden, bo drugi gdzieś zaginął. Na dodatek ulotnił się przywdziewając postać Marty Sánchez. Przybyli na Ziemię z bliżej nieokreślonych powodów. Mają misję, ale nie wiemy jaką. Jedno jest pewne – brak wiadomości od Gurba. Gurb zniknął. Został jedynie nasz bohater, który postanowił odnaleźć swego towarzysza podróży. I tak oto, dzień za dniem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 361
  • Chcę przeczytać
    543
  • Posiadam
    314
  • Ulubione
    52
  • 2013
    15
  • Teraz czytam
    15
  • 2012
    15
  • 2011
    12
  • Literatura hiszpańska
    10
  • Chcę w prezencie
    9

Cytaty

Więcej
Eduardo Mendoza Brak wiadomości od Gurba Zobacz więcej
Eduardo Mendoza Brak wiadomości od Gurba Zobacz więcej
Eduardo Mendoza Brak wiadomości od Gurba Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także