Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową

Okładka książki Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową
Jurij AndruchowyczAndrzej Stasiuk Wydawnictwo: Czarne Seria: Sulina reportaż
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Sulina
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7536-019-6
Tagi:
Europa Środkowa Galicja podróże
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Jurij Andruchowycz, Andrzej Stasiuk
Ocena 6,8
Moja Europa. D... Jurij Andruchowycz,...
Okładka książki Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej Stasiuk, Redakcja Tygodnika Powszechnego
Ocena 7,7
Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojciech Górecki, Jacek Hugo-Bader, Maciej Jastrzębski, Michał Książek, Jędrzej Morawiecki, Włodzimierz Pawluczuk, Wacław Radziwinowicz, Magdalena Skopek, Wojciech Śmieja, Andrzej Stasiuk, Mariusz Wilk
Ocena 7,4
Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojc...
Okładka książki Opowieści wigilijne Jerzy Pilch, Andrzej Stasiuk, Olga Tokarczuk
Ocena 6,1
Opowieści wigi... Jerzy Pilch, Andrze...
Okładka książki Życie to jednak strata jest Andrzej Stasiuk, Dorota Wodecka
Ocena 7,5
Życie to jedna... Andrzej Stasiuk, Do...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
269 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1026
498

Na półkach: , , ,

Obaj zaprzyjaźnieni ze sobą autorzy mają podobną "środkowoeuropejską" wrażliwość - tu jednak każdy swą Europę definiuje inaczej: Andruchowycz przez rodzinną historię, Stasiuk przez geografię, czyli przez czas i przestrzeń.

Andruchowycza zawsze pociągały ruiny i to, co minęło - przeszłość sprzed 1917 roku, która w socjalizmie została zanegowana i wymazana. Rozumiem go, lecz nie znam radości, jakie zachował w pamięci: z przyjaciółmi w młodości wędrował po ruinach zamków (m.in. jedynego zamku templariuszy na Ukrainie w Seredniem). Jak Rilkego "pszczoły niewidocznego" zbierali tam "niewidzialny miód", wspomina - miejsca takie były podnietą ich młodości i wyobraźni. Ja bym ruiny najchętniej odbudowywał...
W kolejnych częściach eseju, z których każda ma tytuł i charakter innego żanru literackiego, autor skupia się już bardziej na doświadczeniach bliższych i dalszych krewnych, które budowały jego świadomość. A jego rodzina wywodzi się z zachodnioukraińskiej inteligencji, która od początku 20 w. była mocno zaangażowana w ideę Samostijnej Ukrainy. Historie rodzinne w Europie Środkowej zwykle przeczą oficjalnym wykładniom historii panujących systemów politycznych: również w mojej rodzinie opowiadania babci i dalszych krewnych najczęściej falsyfikowały oficjalne twierdzenia, kto był wrogiem, a kto przyjacielem. Historia rodzinna w tej części Europy po prostu uniemożliwia wiarę w utopijne idee - jest szczepionką przeciwko przemijającym ideologiom. O ile ma się tylko oczy i uszy otwarte.
Właśnie to przywiązanie do historii zdaje się łączyć większość obywateli Europy Środkowej - "społeczeństwa nieszczęśliwych" - którzy wierzą w apokalipsę. Bo wydaje im się, że raj już był, a teraz wszystko chyli się ku upadkowi. A taka wizja jest obca mieszkańcom Zachodu - "społeczeństwom szczęśliwych". Na licznych konferencjach, w których uczestniczył Andruchowycz w latach 80-tych i 90tych, ci z Zachodu gromili w dyskusji swych środkowo-wschodnich adwersarzy, argumentując, że historiocentryzm jest rodzajem nekrofilii, z której nic dobrego nie wynika, bo zamiłowanie do historii nadaje się tylko do uzasadniania własnego nieudacznictwa ("historia przeszkodziła nam coś osiągnąć"). Mieszkańcy Zachodu nie chcą pamiętać historii, widząc upadek i piekło w przeszłości, a z tego stanu jakoby ludzkość dźwiga się własną pracą, dążąc wciąż do szczęśliwości i raju na ziemi. Reprezentują tym samą odwrotną wizję - nie apokaliptyczną a utopijną. Stąd Marx, rewolucje, awangardy, wynalazki i idee postępu. Dla mieszkańców Europy Środkowej historia jest pewnym memento, moralnym drogowskazem, balastem pozwalającym utrzymać pion w czasie żeglugi przez czas. Nazywają to "zakorzenieniem", podczas gdy dla ludzi Zachodu jest to tylko "zapętlenie" w historii.

Dla Stasiuka wykładnią wschodnio-europejskości jest geografia. Człowiek stąd obawia się równin, przez które wte i wewte przeciągają armie niszcząc wszystko po drodze. A im bardziej na wschód, tym równiej...Krajobraz ma tendencję do wdeptania wszystkiego w ziemię. Dlatego człowiek szuka raczej miejsc osłoniętych i pewniej czuje się gdzieś u podnóża gór, za jakąś naturalną przeszkodą - nie na środku gościńca. Poza tym pewien rozgardiasz, nieporządek i niewielkie wymiary np. budynków promieniują Stasiukowi ludzkim ciepłem. W Europie Środkowo-Wschodniej człowiek poszukuje potwierdzenia obecności w oczach sąsiada, jego chałupie obok, która dodaje otuchy - ludzie trzymają się razem, mają jakiś instynkt stadny, wolą być w kupie - tak jest bezpieczniej. Na Zachodzie oczy człowieka trafiają tylko w próżnię wszechobecnych luster - chrom, aluminium, szkło. Zwierciadła te odbijają ludziom ich samych. Ponadto Stasiuk poszukuje miejsc, gdzie czas nie płynie, gdzie się zatrzymał - tropi ulotne chwile, które jego bezruch i powtarzalność potwierdzają. Interesuje go trwanie i niezmienność. Dla tej części Europy charakterystyczne były niechęć do podróżowania (trzeba pilnować chałupy) i obojętność wobec upływu czasu (wystarczy być). To dla polskiego autora głęboka mądrość tego regionu, gdzie wszystko poza tym - budownictwo, mosty a także obecność osiedleńców - było nietrwałe, tymczasowe, miotane w różne strony przez militarne i polityczne potęgi. Trwanie jest więc największą wartością. Dla Stasiuka mistrzami w opieraniu się tymczasowości tej części świata są Cyganie, którzy nie budują pomników, piramid, bibliotek i muzeów - tych obiektów pychy, a przecież ich ciągła obecność tutaj jest "dowodem, że trwanie wcale nie musi oznaczać ekspansji, a uczłowieczony czas niekoniecznie zmienia się w historię".

Obaj zaprzyjaźnieni ze sobą autorzy mają podobną "środkowoeuropejską" wrażliwość - tu jednak każdy swą Europę definiuje inaczej: Andruchowycz przez rodzinną historię, Stasiuk przez geografię, czyli przez czas i przestrzeń.

Andruchowycza zawsze pociągały ruiny i to, co minęło - przeszłość sprzed 1917 roku, która w socjalizmie została zanegowana i wymazana. Rozumiem go,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    478
  • Przeczytane
    411
  • Posiadam
    118
  • Ulubione
    9
  • Chcę w prezencie
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Czarne
    5
  • Reportaż
    5
  • Literatura polska
    5
  • 2019
    5

Cytaty

Więcej
Andrzej Stasiuk Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także