To moje drugie spotkanie z Mastertonem i niestety moje odczucia nie uległy zmianie. Postanowiłam trochę odczekać po lekturze rozczarowującego 'Rytuału', ale na nic się to zdało w przypadku niniejszej publikacji (będącej jedną z najpoczytniejszych tego autora, przynajmniej według tego portalu).

Każdego, kto ośmielił się porównać tego autora z Kingiem, mam ochotę z całego serca zbesztać - za wprowadzanie czytelników (w tym mnie) w wielki błąd. O ile dzieła z bibliografii tego pierwszego pozostają po lekturze w pamięci czytelnika, to nie można tego powiedzieć o pozycjach z dorobku Mastertona. Ot, czytadło na jeden raz - w dodatku raczej wątpliwych lotów. Bez atmosfery, bez natchnienia i bez dobrego smaku. Historia w tym przypadku była tak wydumana, że aż zdarzyło mi się prychnąć. O ile wątki paranormalne w wydaniu Kinga mogą czytelnika porwać bez reszty, to tutaj rażą sztucznością. Sama książka znów zalatuje kiczem, podobnie jak poprzednia pozycja z którą się zapoznałam - ale może to taki 'urok' tego pisarza.

Cóż, chyba twórczość Mastertona nie jest dla mnie. Nie wiem, czy będę mieć w sobie na tyle dużo gorliwości i niestrudzoności by nadal zgłębiać jego dorobek.

To moje drugie spotkanie z Mastertonem i niestety moje odczucia nie uległy zmianie. Postanowiłam trochę odczekać po lekturze rozczarowującego 'Rytuału', ale na nic się to zdało w przypadku niniejszej publikacji (będącej jedną z najpoczytniejszych tego autora, przynajmniej według tego portalu).

Każdego, kto ośmielił się porównać tego autora z Kingiem, mam ochotę z całego...