Inspiracją dla autorki tej powieści stały się autentyczne wydarzenia, jednak postać głównej bohaterki jest fikcyjna. Śledzimy jej losy z zapartym tchem, wraz z nią przeżywając smutki, rozgoryczenie i tragedię, która naznaczyła całe jej życie. Niewiele jest miejsca w duszy Sari na radości i szczęście. Dopiero dziecko wyzwala w niej pokłady siły, o jaką sama siebie nie podejrzewała.

Chociaż bohaterka ma wiele na sumieniu, trudno jej nie polubić i nie stać po jej stronie. I to nie tylko ze względu na "solidarność jajników":).
Sari w prosty sposób oddziela dobro od zła, a kiedy zmuszona jest dokonać trudnego wyboru, towarzyszą jej moralne dylematy i obawy, które - przynajmniej w moich oczach - całkowicie ją usprawiedliwiają.

Celowo nie piszę, że rozgrzeszają, bo Sari nie kieruje się w życiu boskimi przykazaniami, lecz ludzkim, racjonalnym i bardzo życiowym dekalogiem. On też nie pozwala poniżać i krzywdzić fizycznie żadnej żywej istoty. W odróżnieniu od starotestamentowego prawa, nie narzuca jednak kobietom obowiązku posłuszeństwa wobec mężczyzny i nie czyni z niej niewolnicy.

Ci, którzy spodziewają się znaleźć w powieści budzące grozę czary, zaklęcia i rytualne tańce czarownic, będą zawiedzeni. Książka pokazuje bowiem świat pełen zabobonów i strachu przed tym, co nieznane, więc uważane za niebezpieczne. Grozę budzi nie czarownica, lecz wiara w jej istnienie i prymitywne wyobrażenie o niej.
Gdy dochodzi do swoistego paktu między kobietami we wsi, okazuje się, że to nie magia, lecz racjonalne, przemyślane i zaplanowane szczegółowo działanie opęta mieszkanki.

Książka podejmuje ważny problem dobra i zła, winy i kary oraz cienkiej granicy między obroną a zemstą.

Polecam wszystkim, którzy lubią niebanalne, skłaniające do zadumy historie...

Inspiracją dla autorki tej powieści stały się autentyczne wydarzenia, jednak postać głównej bohaterki jest fikcyjna. Śledzimy jej losy z zapartym tchem, wraz z nią przeżywając smutki, rozgoryczenie i tragedię, która naznaczyła całe jej życie. Niewiele jest miejsca w duszy Sari na radości i szczęście. Dopiero dziecko wyzwala w niej pokłady siły, o jaką sama siebie nie...