Filip

Okładka książki Filip
Leopold Tyrmand Wydawnictwo: Wydawnictwo MG Ekranizacje: Filip (2023) literatura piękna
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2010-03-12
Data 1. wyd. pol.:
2010-03-12
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361297147
Ekranizacje:
Filip (2023)
Tagi:
filip leopold tyrmand
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
215 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1182
405

Na półkach: , , , ,

Filip Vincel, Polak z pochodzenia w 1939 roku był zbyt młody by wstąpić do wojska, dlatego do 1941 roku pełnił na Litwie rolę zastępcy komendanta posterunku sił zbrojnych Republiki
Oszmiańskiej w Cudzienniszkach. W tym zapomnianym kącie Europy planował cały czas ucieczkę do Anglii. Kiedy nadarzyła się okazja wyruszył wraz z grupą ochotników do pracy w Rzeszy, uznając, że jest to pierwszy krok do zrealizowania swojego planu. Postarał się o nowe dokumenty, według których był Francuzem polskiego pochodzenia. Ostatecznie po burzliwych przejściach osiadł we Frankfurcie nad Menem, gdzie dostał pracę jako kelner w „Park Hotelu".
Filip nie znosił swojej pracy i całej sytuacji, w której się znajdował, ale żył myślą, że kiedyś się stąd wyrwie, ucieknie, że to tylko przejściowe zajęcie. Miał dość obłudy Niemców, ich nikczemności i obojętności w stosunku do bliźnich. Mocny w szermierce słownej, dowcipny, uszczypliwy w słowach, lubił prowadzić dyskusje ze swoimi współpracownikami, a zarazem współlokatorami. Z Piotrem na temat wojny i podłości Niemców, z Marcelem o sporcie, a Salvinem o kobietach. I tak alkohol, rozmowy, swing, rolowanie Niemców na kasę i kartki żywnościowe, a przede wszystkim wszelkie starania, żeby poderwać płeć piękną i brzydko mówiąc zaciągnąć ją do łóżka, umilały młodzieńcom wojenny czas.

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Tyrmanda. Po książkę sięgnęłam ze względu na liczne bardzo pozytywne opinie na jej temat. Moje odczucia są jednak bardzo mieszane. Z jednej strony jestem oczarowana stylem pisania i językiem jakim operuje Tyrmand. Jest on niesamowity, po prostu powala na kolana. Specyficzny humor, fascynujące, unikatowe porównania są zdumiewające i oszałamiające. Szczegółowe opisy miejsc, wspaniała analiza charakterów i postępowania bohaterów sprawiały, że miałam odczucie, iż jestem naocznym świadkiem wszystkich wydarzeń opisanych w książce. Z drugiej strony momentami byłam znużona czytaniem. Brakowało mi wartkiej akcji, do której jestem przyzwyczajona czytając książki o czasach II wojny światowej. Tutaj wojna przedstawiona jest z zupełnie innej perspektywy. Perspektywy „tych co mieli lepiej”. Kiedy dookoła panowała bieda, we Frankfurcie niektórzy zajadali białe bułeczki z masłem, sarninę, popijali wszystko winem, a w wolnej chwili spędzali czas na plaży u Moslera. Dodatkowo męczyło mnie ciągłe myślenie bohaterów o zdobyciu kobiety na jedną noc . Wiem, że w czasach wojny ludzie mieli zupełnie inne priorytety życiowe niż my w tej chwili.
Żyli zazwyczaj „z duszą na ramieniu” ciesząc się z każdych kolejnych, przeżytych minut i chcieli je przeżywać używając jak najwięcej przyjemności. Dlatego Filip i jego koledzy nie tracą uznania w moich oczach przez swoje występki, a jedynie mogę im współczuć, że ich najlepsze lata życia przypadły na lata II wojny światowej. Nie żałuję jednak, że sięgnęłam po „Filipa” i poznałam inny rodzaj literatury polskiej. Myślę, że z czystym sercem można polecić tak wartościową książkę, która jest trudna w odbiorze, trzeba czytać ją bardzo uważnie, ale uwierzcie, zapewniam, że warto.

Filip Vincel, Polak z pochodzenia w 1939 roku był zbyt młody by wstąpić do wojska, dlatego do 1941 roku pełnił na Litwie rolę zastępcy komendanta posterunku sił zbrojnych Republiki
Oszmiańskiej w Cudzienniszkach. W tym zapomnianym kącie Europy planował cały czas ucieczkę do Anglii. Kiedy nadarzyła się okazja wyruszył wraz z grupą ochotników do pracy w Rzeszy, uznając, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    951
  • Chcę przeczytać
    849
  • Posiadam
    165
  • 2023
    37
  • Teraz czytam
    32
  • Audiobook
    19
  • Ulubione
    19
  • Audiobooki
    17
  • Literatura polska
    14
  • 2018
    12

Cytaty

Więcej
Leopold Tyrmand Filip Zobacz więcej
Leopold Tyrmand Filip Zobacz więcej
Leopold Tyrmand Filip (bez cenzury) Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także