Ależ to było zaskakująco dobre!
Zawsze mi się wydawało, że książki na podstawie gier są raczej kiepskie, pisane na kolanie, byle sprzedać pod znaną marką. Tymczasem "Studnię" naprawdę, naprawdę fajnie się czytało, nawet bez głębszej znajomości lore. Ba, jestem zafascynowana ogromem świata i mnogością nawiązań do Tolkiena. Nie zliczę, ile razy w trakcie lektury pisałam do znajomych, żeby dopytać o szczegóły, by dostać szerszy kontekst i lepiej zrozumieć jakiś fragment.
Mam ogromną ochotę na więcej. A zacznę z pewnością od lore booków.

Ależ to było zaskakująco dobre!
Zawsze mi się wydawało, że książki na podstawie gier są raczej kiepskie, pisane na kolanie, byle sprzedać pod znaną marką. Tymczasem "Studnię" naprawdę, naprawdę fajnie się czytało, nawet bez głębszej znajomości lore. Ba, jestem zafascynowana ogromem świata i mnogością nawiązań do Tolkiena. Nie zliczę, ile razy w trakcie lektury pisałam do...

Na temat "Studni wieczności" oraz całej trylogii "Wojen Starożytnych" słyszałem wcześniej bardzo dużo pozytywnych opinii. Głównie ze względu na konsekwencje wydarzeń rozgrywających się w trylogii oraz barwne postacie.

"Studnia wieczności" jest wstępem do trylogii opowiadającej o wydarzeniach rozgrywających się 10 tysięcy lat przez akcją znaną m.in. z gier Blizzard'a czy książek poruszających narodziny hordy oraz początek konfliktu orków i ludzi.

Polecam tą książkę jednakże ostrzegam przez ograniczoną dostępnością egzemplarzy.

*Polecam przed "Studnią wieczności" przeczytać "Dzień smoka" aby poznać dwóch głównych bohaterów i zrozumieć łączące ich relacje.*

Na temat "Studni wieczności" oraz całej trylogii "Wojen Starożytnych" słyszałem wcześniej bardzo dużo pozytywnych opinii. Głównie ze względu na konsekwencje wydarzeń rozgrywających się w trylogii oraz barwne postacie.

"Studnia wieczności" jest wstępem do trylogii opowiadającej o wydarzeniach rozgrywających się 10 tysięcy lat przez akcją znaną m.in. z gier Blizzard'a czy...

Wiele słyszałam o trylogii "Wojny Starożytnych". Czytałam też wcześniej inną książkę pana Knaaka ("Dzień smoka"),która mnie nie zachwyciła. Mimo wszystko postawiłam sobie wyzwanie, że przeczytam w całości ową trylogię.
Tym razem zostałam mile zaskoczona, ponieważ książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Akcja wciągała mnie z każdą stroną coraz bardziej. Tym razem wątki które toczą się równocześnie są ze sobą zgrane, przeplatają się, aż w końcu łączą się w jeden.
Naprawdę świetnie poprowadzona fabuła, ciekawe postacie i dobra narracja. Polecam!

Wiele słyszałam o trylogii "Wojny Starożytnych". Czytałam też wcześniej inną książkę pana Knaaka ("Dzień smoka"),która mnie nie zachwyciła. Mimo wszystko postawiłam sobie wyzwanie, że przeczytam w całości ową trylogię.
Tym razem zostałam mile zaskoczona, ponieważ książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Akcja wciągała mnie z każdą stroną coraz bardziej. Tym razem wątki...

Bardzo fajne, polecam :D

Bardzo fajne, polecam :D

Mówi się żeby nie oceniać książki po okładce. Otóż w tym przypadku dużo lepsza okładka sprzężona jest z lepiej napisanym tekstem (piszę to w odniesieniu do innych tomów ze świata warcraft, które zdążyłam już przeczytać). Sama fabuła jest ciekawa, choć niestety nie porywająca.
A co do minusów... Najgorsze jest zakończenie, choć tak naprawdę nie jestem pewna czy można w ogóle tutaj mówić o jakimś zakończeniu. Wyszło tak jakby trochę z przymusu i na szybko. Poza tym sam pomysł rzucenia bohaterów do przeszłości pozbawia całą historię aury niewiadomego i sprawia, że opowieść staje się mniej ciekawa. Takie jest moje subiektywne spojrzenie na tego typu zabiegi i nie odnosi się tylko do tej konkretnej książki.
Podsumowując, dobrze że autor literacko się rozwija. Ładna okładka, ciekawy tekst. Zabieg z cofnięciem się w czasie można przeżyć, ale szkoda nijakiego zakończenia, bo niestety psuje całokształt opowiedzianej historii.

Mówi się żeby nie oceniać książki po okładce. Otóż w tym przypadku dużo lepsza okładka sprzężona jest z lepiej napisanym tekstem (piszę to w odniesieniu do innych tomów ze świata warcraft, które zdążyłam już przeczytać). Sama fabuła jest ciekawa, choć niestety nie porywająca.
A co do minusów... Najgorsze jest zakończenie, choć tak naprawdę nie jestem pewna czy można w...

Wracałem do niej kilka razy, ciekawa, czekam aż kupię następne

Wracałem do niej kilka razy, ciekawa, czekam aż kupię następne

fajna:)

fajna:)

Dobra książka, kusiło mnie by ją przeczytać ponieważ jest ona połączona z moją ulubioną grą Wrcraft3.

Dobra książka, kusiło mnie by ją przeczytać ponieważ jest ona połączona z moją ulubioną grą Wrcraft3.

Czytałem już kilka książek tego autora i wszystkie są słabe. Wydaje mi się że Knaak bazuje jedynie na uniwersum gry i poluje na fanów, próbując wpisać się w świat i wymyślając coraz bardziej przegadane i bezsensowne historyjki.

Czytałem już kilka książek tego autora i wszystkie są słabe. Wydaje mi się że Knaak bazuje jedynie na uniwersum gry i poluje na fanów, próbując wpisać się w świat i wymyślając coraz bardziej przegadane i bezsensowne historyjki.

Kraus i Rhonin razem z Nocnymi Elfami skradły moje serce. Książki Knaaka czytam w ekspresowym tempie, nad czym trochę ubolewam, bo szybko przez to zakończę z nimi swoją przygodę.

Kraus i Rhonin razem z Nocnymi Elfami skradły moje serce. Książki Knaaka czytam w ekspresowym tempie, nad czym trochę ubolewam, bo szybko przez to zakończę z nimi swoją przygodę.