Kult kanibali
172 str.
2 godz. 52 min.
- Kategoria:
- horror
- Cykl:
- Sabat (tom 3)
- Seria:
- Horror [Phantom Press]
- Tytuł oryginału:
- Cannibal Cult
- Wydawnictwo:
- Phantom Press
- Data wydania:
- 1991-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1991-01-01
- Data 1. wydania:
- 1982-01-01
- Liczba stron:
- 172
- Czas czytania
- 2 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385276238
- Tłumacz:
- Krzysztof Wargan
- Tagi:
- Sabat kanibale
Mark Sabat - były ksiądz, egzorcysta, komandos SAS, kolejny raz podejmuje walkę z siłami ciemności. Zwabiony w pułapkę, owładnięty jaźnią demona, jest zmuszony do wykradzenia zwłok Francuskiego Potwora.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 169
- 87
- 61
- 6
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Mark Sabat po raz kolejny wkracza do akcji aby powstrzymać siły zła... a przynajmniej tak bym powiedział gdyby pan Sabat sam nie dołączył do sił zła... ale o tym za chwilkę.
W pierwszej części (Cmentarne Hieny) poznajemy Sabata jako typowego kozaka, który dziarsko eliminuje kolejne demony, przy okazji silnie opierając się ich wpływowi na jego własny umysł. Wyobrażałem sobie go jako takiego katolickiego wiedźmina, który tylko zamiast mieczem wojuje pistoletem.
W drugiej części jego przygód (Krwawa Bogini) Sabat daje się omamić złej bogini, która wykorzystuje go przez znaczną część książki do swoich celów, jednak ostatecznie dzięki silnej woli Sabat wyrywa się spod jej buta. Motym, iż Sabat pomagał złu zamiast go zwalczać niezbyt mi się podobał, gdyż zaburzał mój obraz tego bohatera, ale dałem radę jakoś to przełknąć. Każdemu się może raz zdarzyć.
Liczyłem, że w następnej części Mark odbije się od dna i znów pokaże na co go stać. Niestety, przeliczyłem się.
W Kulcie Kanibali praktycznie przez 95% książki Sabat jest pod wpływem kultu oraz złego demonicznego brata, i pomaga im w czynieniu zła. Dostaliśmy w zasadzie odgrzewany kotlet fabularny, kopię Krwawej Bogini. Znów piękna kobieta, znów utrata kontroli nad ciałem, znów większość czasu Sabat pomaga tym, których ma pokonać.
Ale w Krwawej Bogini przynajmniej Sabat walczył, starał się jakoś tam wybrnąć spod kontroli chaosu i odzyskać ciało. W Kulcie Kanibali tego nie ma, w ogóle. Wszystko ogranicza się do jednego zdania:
"Sabat nie chce tego robić, ale musi, jest teraz Quentinem"
I tyle. Żadnej wewnętrznej walki, oporu, tego czego po mistycznym inkwizytorze się spodziewamy. I to wszystko bo... miał zapalenie płuc co osłabiło jego obronę psychiczną.
Rozumiem, że taką wizję Marka ma autor książki, przedstawić go jako zmęczonego ciągłą walką błędnego wojownika, wciąż narażonego na ataki zła. Dobrze, ale po prostu po tym co zobaczyliśmy w pierwszej części sagi, myślę że nie tylko ja spodziewałem się czegoś innego... czegoś więcej.
Do tego nielogiczna główna antagonistka. Najpierw próbuje ze wszystkich sił wskrzesić swojego ukochanego i aż nie może się doczekać, aby pójść z nim do łóżka, a gdy jej się to udaje to nagle się go boi i pragnie aby umarł i zostawił ją w spokoju. I ta zmiana o 180 stopni była praktycznie nagła, bo przypomniała sobie że ją kiedyś zgwałcił? Po co w ogóle chciała go wtedy wskrzeszać? Albo ja tu czegoś nie rozumiem albo to bardzo pokręcony przypadek syndromu sztokholmskiego.
Ale Kult Kanibali ma też swoje dobre strony.
Po pierwsze więcej akcji, nie czułem ani na moment przynudzenia i z zapartym tchem czekałem na rozwój wypadków z każdym kolejnym rodziałem.
Mocną stroną są także opisy scen kanibalistycznych. Nie spodziewałem się tak szczegółowych i bezpośrednich opisów wsadzania ludzi do pieca, scen posiłków oraz orgii. Mój chory umysł aż skakał z radośći i został zaspokojony.
Ogólnie oceniłbym tą część tak samo jak poprzednie, trzyma poziom. Teraz czeka na mnie Łącznik Druidów, jestem ciekaw czy teraz Mark Sabat pokaże jaja, bo jeśli znów da się opętać na czas 3/4 książki to chyba mnie krew zaleje.
Mark Sabat po raz kolejny wkracza do akcji aby powstrzymać siły zła... a przynajmniej tak bym powiedział gdyby pan Sabat sam nie dołączył do sił zła... ale o tym za chwilkę.
więcej Pokaż mimo toW pierwszej części (Cmentarne Hieny) poznajemy Sabata jako typowego kozaka, który dziarsko eliminuje kolejne demony, przy okazji silnie opierając się ich wpływowi na jego własny umysł. Wyobrażałem...