Sanderson "przekoloryzował", Ci co będą czytać lub czytali będą wiedzieć o co mi chodzi. Dwa królestwa z różnymi religiami, choć akcja toczy się w jednym z nich, Hallandren. Cztery główne wątki, trzy takie sobie, Siri, jej siostra Vivenna, Dar Pieśni, będący Powracającym i czwarty, dla mnie najlepszy Vasher, tylko dlaczego było go tak mało. To z ich perspektywy autor przedstawia nam swoją opowieść.
Przez ponad połowę książki nudziłam się, praktycznie nie było żadnej akcji, tylko dłużyzny, dopiero gdy wreszcie jest więcej VASHERA z jego Szponem Nocy zaczyna się dziać i to na tyle, że gdy pierwszą część czytałam przez tydzień, drugą skończyłam w jeden dzień. I wtedy wreszcie jako takich kolorów nabrały też postacie wspomniane przeze mnie wcześniej. Muszę tak napisać, bo Sanderson ma o wiele lepsze książki (mniej podobało mi się tylko "Stop prawa", tamtejszy humor nie śmieszył mnie i był na równi z przedstawianym przez tutejszych najemników), aczkolwiek porównuję tu Sandersona z Sandersonem i wielbicielom talentu autora historię polecam.

Sanderson "przekoloryzował", Ci co będą czytać lub czytali będą wiedzieć o co mi chodzi. Dwa królestwa z różnymi religiami, choć akcja toczy się w jednym z nich, Hallandren. Cztery główne wątki, trzy takie sobie, Siri, jej siostra Vivenna, Dar Pieśni, będący Powracającym i czwarty, dla mnie najlepszy Vasher, tylko dlaczego było go tak mało. To z ich perspektywy autor...