W końcu nastąpił wyczekiwany przeze mnie powiew świeżości! Villemo wraz z pozostałymi kociookimi potomkami Ludzi Lodu, wreszcie będzie mogła się wykazać czymś więcej poza rozterkami uczuciowymi. W tej części bowiem nadejdzie zapowiadana od jakiegoś czasu tajemnicza konfrontacja, do której owa trójka była wybrana. Oczywiście nie zdradzę o co chodzi, ale muszę przyznać, że takie historie czyta się dobrze. Mam nadzieję, że autorka w dalszych częściach sagi będzie trzymać taki kierunek.

Po trzynastu tomach sagi muszę jednak powiedzieć, że chyba nie bardzo odpowiada mi erotyka w wykonaniu pani Sandemo. Jak tylko autorka zabiera się za te tematy, to efekt finalny wywołuje u mnie głównie uśmiech politowania. Zdążyłam już zauważyć, że kobiety z rodu Ludzi Lodu do najbardziej wstydliwych nie należą, ale najgorsza chyba jest w tym wszystkim momentami anatomiczna dokładność. W romansidłach wolę raczej bardziej subtelne podejście do tematu, może dlatego Grey nie przypadł mi do gustu ;)

W końcu nastąpił wyczekiwany przeze mnie powiew świeżości! Villemo wraz z pozostałymi kociookimi potomkami Ludzi Lodu, wreszcie będzie mogła się wykazać czymś więcej poza rozterkami uczuciowymi. W tej części bowiem nadejdzie zapowiadana od jakiegoś czasu tajemnicza konfrontacja, do której owa trójka była wybrana. Oczywiście nie zdradzę o co chodzi, ale muszę przyznać, że...