Tę książkę wzięłam dlatego, że pamiętam "Deja ded" tej autorki, które mi się podobało. Jakoś tak wyszło, że serialu "Kości" nie oglądałam, ale ta pozycja przypadła mi do gustu. Trochę mi zeszło z czytaniem tej, chyba z 5 dni, gdzie zazwyczaj czytam w 1 dzień, 2 lub góra 3 dni jak mniej czasu, ale miałam chwilową niemoc czytelniczą, wiadomo- każdemu może się zdarzyć.

W książce jak w każdej innej Kathy Reichs raczej spotykamy się dr Brennan. Jest ona antropologiem i tutaj bada dwie sprawy: zwłoki dziecka i okoliczności jego śmierci oraz znaleziony prawdopodobnie ludzki szkielet. Początek książki jest mocny, bo właśnie wtedy bada szkielet dziecka, to był dla mnie trudny moment, zawsze takie rzeczy mnie wzruszają. Oprócz tego poznajemy też życie prywatnej pani antropolog, jest ono dość ciekawe, chociaż chwilami poczułam przesyt i byłam zmęczona zachowaniem pani doktor. Sama zagadka bardzo ciekawa, a fakty, które później wychodzą na światło dzienne przerażające. Autorka poruszyła wiele niezwykle ważnych problemów. Pokazuje czym jest chciwość i do czego może prowadzić. A to wszystko przeraziło mnie, bo jestem wrażliwa na jakąkolwiek krzywdę. W książce czuć, że jest to realne, Reichs czerpała ze swoich doświadczeń, oparła to w jakimś stopniu na tym z czym naprawdę się zetknęła. O takich sprawach słyszymy, one chyba mnie nigdy nie przestaną wzruszać. Oprócz tego wiele dowiedzmy się tutaj o antropologii i nie tylko.

Tylko mam zastrzeżenie, że czasem autorka jest zbyt drobiazgowa, przez co chwilami jest to trochę mniej ciekawe, niekoniecznie interesują mnie też nazwy marek różnych produktów. Jasne, w innych książkach też jest to obecne, czasem jest tego dużo, ale mi np wtedy nie przeszkadza, ale tutaj chwilami autorka dała jeszcze więcej i miałam chwilami uczucie przedobrzenia. Oprócz tego książka jednak ogólnie ciekawa, mimo tych gorszych fragmentów i warta według mnie przeczytania, przemyśleń. Moja ocena to 7/10, dobra pozycja. Polecam!

Tę książkę wzięłam dlatego, że pamiętam "Deja ded" tej autorki, które mi się podobało. Jakoś tak wyszło, że serialu "Kości" nie oglądałam, ale ta pozycja przypadła mi do gustu. Trochę mi zeszło z czytaniem tej, chyba z 5 dni, gdzie zazwyczaj czytam w 1 dzień, 2 lub góra 3 dni jak mniej czasu, ale miałam chwilową niemoc czytelniczą, wiadomo- każdemu może się zdarzyć.

W...