Kantyk dla Leibowitza
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- A Canticle for Leibowitz
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 1998-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1998-01-01
- Liczba stron:
- 365
- Czas czytania
- 6 godz. 5 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-7150-383-0
- Tłumacz:
- Adam Szymanowski
- Tagi:
- Lebiowitz zagłada powieść amerykańska fantastyka
Przeminęły wieki, od kiedy ognie atomowej zagłady przetoczyły się przez świat. Nieliczni pozostali przy życiu ludzie, wyniszczani przez radioaktywny opad, dziesiątkowani przez zarazy i szaleństwo, zwracają się przeciwko tym, których obwiniają o swój upadek - uczonym i technikom.
Po latach jedynie mnisi z zakonu świętego Leibowitza pieczołowicie gromadzą okruchy dawnej wiedzy, przechowując je w swoim ukrytym na pustyni klasztorze dla powoli odradzającej się z popiołów ludzkości. Ale i oni, obserwowani przez nieśmiertelnego wędrowca, stają się bezradnymi świadkami ponownego starcia światła i mroku, życia i śmierci, pogrążonych w odwiecznym konflikcie.
Klasyczne dzieło SF o atomowej zagładzie, powszechnie uznawane za jedno z największych dokonań gatunku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 187
- 807
- 195
- 33
- 30
- 19
- 14
- 12
- 12
- 11
OPINIE i DYSKUSJE
Jedno z ciekawszych postapo z lat nuklearnego strachu.
Jedno z ciekawszych postapo z lat nuklearnego strachu.
Pokaż mimo to"Minimalizowanie cierpienia i maksymalizowanie bezpieczeństwa to naturalne i właściwe cele społeczeństw i cesarzy. Ale w jakiś dziwny sposób stają się celami wyłącznymi i jedyną podstawą prawa, a to już jest wynaturzenie. Tak więc jeśli szukamy tylko ich w sposób nieunikniony docieramy wyłącznie do ich przeciwności, do maksimum cierpienia i minimum bezpieczeństwa.`'
Można się z Autorem nie zgadzać, ale nawet spieranie się z nim w myślach jest tutaj przyjemnością. Książka to takie klasyczne SF, tylko zamiast filozofii jest religia. I służy to pokazaniu, w nieco innym otoczeniu, kondycji naszego świata, naszych bolączek, strachów, problemów i recept na nie.
Nie czyta się zbyt łatwo, bo są odrębne zupełnie okresy i nie ma jednej płynnie prowadzonej fabuły. Niemniej całość jest ze sobą ściśle powiązana i w sumie bardzo spójna. Wszyscy chcemy dobra dla siebie, prawie wszyscy chcemy dobra dla innych i jak to się dzieje, że nasze relacje kończą się konfliktami i często zniszczeniem? Dlaczego nauka nam w tym nie pomaga?
Mamy tutaj postapo, mamy ponury klimat, ale mamy też subtelny, delikatny humor, który trochę ten nastrój rozładowuje. Wszyscy się staramy, czasem dajemy z siebie naprawdę wiele, czasem tylko tyle i aż tyle możemy. Po prostu starać się i doceniać to co mamy.
Dokąd ta nasza historia nas prowadzi? Hmm, nikt nie wie. Ja jestem optymistą, wierzę w rozum i w ludzi, ale książka jest bardzo sugestywnym ostrzeżeniem. I wciąż, niestety, na czasie. Oprócz wojen ryzyko niesie też rozwój AI, globalizacja, pandemie i wiele innych kwestii. Jak sobie, jako ludzkość, z tym poradzimy, okaże się.
Bardzo polecam przeczytać i pozastanawiać się.
"Minimalizowanie cierpienia i maksymalizowanie bezpieczeństwa to naturalne i właściwe cele społeczeństw i cesarzy. Ale w jakiś dziwny sposób stają się celami wyłącznymi i jedyną podstawą prawa, a to już jest wynaturzenie. Tak więc jeśli szukamy tylko ich w sposób nieunikniony docieramy wyłącznie do ich przeciwności, do maksimum cierpienia i minimum bezpieczeństwa.`'
więcej Pokaż mimo toMożna...
Jestem w stanie zrozumieć, że w 1960 świat zachodu faktycznie dał się wkręcić w paranoję strachu przed nuklearną zagładą, ale czy tylko za tematykę otrzymuje się najważniejszą jak mi się zdaję nagrodę w światku SF tamtej epoki? no chyba nie...
Nie ma potrzeby rozwodzić się i wymieniać co w książce mi się nie podobało, szkoda czasu i słów.
Mogę powiedzieć co mi się podobało - a mianowicie podobało mi się POSŁOWIE autorstwa Radosława Kota. Niby pochodzi z 1991, ale okazuje się, że człowiek niewiele się rozminął z prawdą i z tym w czym żyjemy 3 dekady później... szacun!
Jestem w stanie zrozumieć, że w 1960 świat zachodu faktycznie dał się wkręcić w paranoję strachu przed nuklearną zagładą, ale czy tylko za tematykę otrzymuje się najważniejszą jak mi się zdaję nagrodę w światku SF tamtej epoki? no chyba nie...
więcej Pokaż mimo toNie ma potrzeby rozwodzić się i wymieniać co w książce mi się nie podobało, szkoda czasu i słów.
Mogę powiedzieć co mi się podobało...
Klimat postapokaliptyczny plus religia Chrystusowa plus pytania o naturę ludzką równa się przepis na wyśmienitą książkę .
Książka, która pokazuje że jak spotkacie krytyka literackiego, lub innego snoba który nie czyta SF i uważa je za powieści bezwartościowe i dacie mu ją przeczytać to zmieni zdanie lub głupi umrze;)
Książka aktualna pomimo swoich lat - (oby konflikt o Tajwan nie przerodził się w 3 wojnę światową) . Polecam.
Klimat postapokaliptyczny plus religia Chrystusowa plus pytania o naturę ludzką równa się przepis na wyśmienitą książkę .
więcej Pokaż mimo toKsiążka, która pokazuje że jak spotkacie krytyka literackiego, lub innego snoba który nie czyta SF i uważa je za powieści bezwartościowe i dacie mu ją przeczytać to zmieni zdanie lub głupi umrze;)
Książka aktualna pomimo swoich lat - (oby konflikt o...
Witam. To chyba jedna z najważniejszych książek które przeczytałem. Po raz drugi po 30 latach. Kupiłem ostatnio, trochę przypadkowo, wydanie z 1991 roku, to samo, które czytałem jako młody chłopak, na początku drogi życia. Wtedy ciężko było przełknąć tezę autora że potrafimy jako ludzie niszczyć swój świat, nawet znając konsekwencje swoich czynów. Teraz z perspektywy lat wiem że to niestety jest bardzo prawdopodobne. W końcu powiedzenie "historia uczy jednego że jeszcze nigdy nikogo, niczego nie nauczyła" nie wzięło się znikąd. Niestety wśród nas żyją psychopaci, którzy po trupach dążą do celu i są zazwyczaj tak zaślepieni że nic do nich nie dociera. Nie chodzi tylko o świat wielkiej polityki. Przesadzam? Absolutnie nie, wystarczy zobaczyć na wyczyny wielu kierowców. Jest też inny wymiar, całkiem prozaiczny - walka pokoleń. Młodym wydaje się że nie wpadną w pułapki które często zniszczyły szczęście ich rodziców czy dziadków a starsi wzdychają że za ich czasów młodzież była inna, ludzie bardziej uczciwi i inne bzdury. Wybielamy siebie, czasy swojej młodości. Jako rodzice często próbujemy sterować dziećmi, aby osiągnęły to czego nam się nie udało. Dzieci powielają nasze błędy, nie potrafią żyć inaczej niż Ci którzy je wychowali i chyba to błędne koło będzie trwało dalej. Dla mnie dzieło W. Millera jest wielowymiarowe, z najważniejszym przekazem jak kończy świat bez kręgosłupa moralnego ale nie każdy musi się z tym zgadzać, w końcu jesteśmy różni. Pozdr.
Witam. To chyba jedna z najważniejszych książek które przeczytałem. Po raz drugi po 30 latach. Kupiłem ostatnio, trochę przypadkowo, wydanie z 1991 roku, to samo, które czytałem jako młody chłopak, na początku drogi życia. Wtedy ciężko było przełknąć tezę autora że potrafimy jako ludzie niszczyć swój świat, nawet znając konsekwencje swoich czynów. Teraz z perspektywy lat...
więcej Pokaż mimo toMizantropia z niewielką nutą nadziei. Choć ta odrobina wisi według mnie na dogmatyzmie i pewnej naiwności. Ale od początku.
W powieści świat ulega atomowej zagładzie, a resztki cywilizacji przechowuje pewien klasztor na pustkowiu. Autor przedstawia tu historię w duchu zimnowojennej obawy przed końcem świata, dość powszechną dla twórców piszących w latach '50. Taka panowała wtedy atmosfera, a jej echo wybrzmiewa do dziś. Winą za śmiercionośny i zgubny konflikt często obciążano polityków i naukowców, Miller postępuje tu podobnie. Wskazuje na ułomną moralność lub też wręcz jej brak u wspomnianych grup. Sugeruje, że tylko Kościół i wiara są w stanie poprowadzić ludzkość do harmonijnego rozwoju, dzięki swojej wyższości moralnej.
Tu ciężko mi się niestety zgodzić, naiwne wydaje mi się uważanie że władze duchowne (jakiegokolwiek wyznania) są pod tym względem lepsze. Też błądzą, mylą się, krzywdzą nieumyślnie albo celowo czynią zło i ukrywają je. To właśnie ta tendencyjność autora, który nie ukrywał że jest katolikiem, nieco psuła mi odbiór tej książki.
Trudno jednak odmówić trafności samego sedna książki - ludzkość z trudem uczy się na swoich błędach, nie wyciąga lekcji nawet z tych, które są katastrofalne w skutkach. A czasem nawet boleśnie nabyta nauka nie wystarcza i dochodzi do tragedii.
Jednak poza tym jest to ciekawa i wartościowa lektura. Ciekawy styl i język oraz sporo intrygujących spostrzeżeń i przemyśleń (nawet jeśli z częścią się nie zgadzam). Bardzo umiejętnie ukazywany jest świat, w którym dzieje się powieść. Jest on niby zaledwie naszkicowany, jednak tam gdzie trzeba wypełniony treścią. W paru miejscach mamy niepotrzebne moim zdaniem monologi wewnętrzne postaci, niemniej całość czyta się bardzo dobrze. Warto sięgnąć i zapoznać się z tym klasykiem!
Mizantropia z niewielką nutą nadziei. Choć ta odrobina wisi według mnie na dogmatyzmie i pewnej naiwności. Ale od początku.
więcej Pokaż mimo toW powieści świat ulega atomowej zagładzie, a resztki cywilizacji przechowuje pewien klasztor na pustkowiu. Autor przedstawia tu historię w duchu zimnowojennej obawy przed końcem świata, dość powszechną dla twórców piszących w latach '50. Taka...
Po przeczytaniu zostaje w głowie. Genialna
Po przeczytaniu zostaje w głowie. Genialna
Pokaż mimo tosą takie książki do których trzeba dorosnąć - Kantyczka dla Leibowitza z całą pewnością do nich należy. To książka, która gotowego na nią czytelnika zachwyci i zmusi do zadumy nad ludzką naturą i cyklicznością historii. Czytelnik zaś niegotowy napisze tutaj, że się znudził i tylko przewertował. Dlatego, jeśli nie masz czasu na spokojne dokładne czytanie, jeśli chcesz rozrywki z wartką akcją to lepiej wybierz coś innego.
są takie książki do których trzeba dorosnąć - Kantyczka dla Leibowitza z całą pewnością do nich należy. To książka, która gotowego na nią czytelnika zachwyci i zmusi do zadumy nad ludzką naturą i cyklicznością historii. Czytelnik zaś niegotowy napisze tutaj, że się znudził i tylko przewertował. Dlatego, jeśli nie masz czasu na spokojne dokładne czytanie, jeśli chcesz...
więcej Pokaż mimo toKsiążka raczej średnia. Niektóre wątki fabularne ciekawiły, inne zanudzały. Postacie na samym początku lektury oceniałam bardzo pozytywnie, ale z czasem zaczęłam dostrzegać, która grupa społeczna jest tą "dobrą", a która "złą". Świat stworzony przez autora jest czarno biały, a przy tym próbuje przeforsować czytelnikowi swoją ideologię w nachalny sposób, nie pozwalając na żadne domysły i wątpliwości.
Książka raczej średnia. Niektóre wątki fabularne ciekawiły, inne zanudzały. Postacie na samym początku lektury oceniałam bardzo pozytywnie, ale z czasem zaczęłam dostrzegać, która grupa społeczna jest tą "dobrą", a która "złą". Świat stworzony przez autora jest czarno biały, a przy tym próbuje przeforsować czytelnikowi swoją ideologię w nachalny sposób, nie pozwalając na...
więcej Pokaż mimo toCzaiłam się na tę książkę od czasu, gdy przeczytałam o niej u Lema w "Fantastyce i futurologii". Nie zawiodłam się - chociaż po świetnej pierwszej części "Fiat homo", osadzonej w nowych postapokaliptycznych ciemnych wiekach, nastąpiły leniwsze w odbiorze "Fiat lux" i "Fiat voluntas tua", końcówkę czytałam już z zapartym tchem i skurczem serca. Zresztą nawet dłużący mi się środek książki jest ciekawy ze względów filozoficznych i moralnych. Znakomita powieść o o kulturowej pamięci i niepamięci, o nędzy i wiecznym błądzeniu ludzkiego gatunku, ale też o nadziei, wytrwałości i wierności w obliczu zła.
Czaiłam się na tę książkę od czasu, gdy przeczytałam o niej u Lema w "Fantastyce i futurologii". Nie zawiodłam się - chociaż po świetnej pierwszej części "Fiat homo", osadzonej w nowych postapokaliptycznych ciemnych wiekach, nastąpiły leniwsze w odbiorze "Fiat lux" i "Fiat voluntas tua", końcówkę czytałam już z zapartym tchem i skurczem serca. Zresztą nawet dłużący mi się...
więcej Pokaż mimo to