"Ceo Slayer" autorstwa Marcina Przybyłka wciąga nas w mroczny i niebezpieczny świat, pełen tajemniczych i zagadkowych postaci. Dostajemy pozycję pełną akcji i dynamicznych zwrotów fabularnych, autor pokazuje zupełnie inne oblicze Polski. Dzięki pozycją takim jak ta moja wiara w polskich autorów z poletka fantasy zostaje mocno odbudowana. People power!!!

Przenosimy się do Warszawy w połowie XXI wieku, gdzie korporacje, firmy farmaceutyczne, banki i ubezpieczalnie żądzą światem. Oszukując i kradnąc zarabiają miliony na skutkach ubocznych swoich produktów, kruczkach prawnych i wykorzystywaniu do granic możliwości swoich pracowników. Są to tak zwani CEO'si - Chief Executive Officers, którzy nie cofną się przed niczym aby zarobić jeszcze więcej pieniędzy. Właśnie w tym miejscu pojawia się Rodney Pollock - pogromca i mściciel zwany Hatmanem. Zwany również Kapelusznikiem czy po prostu CEO Slayerem, który używając zdobyczy nowoczesnej techniki wymierza sprawiedliwość. Tylko czy uda mu się zyskać sojuszników i pokrzyżować plany CEO'są? Kim tak naprawdę jest i czego może chcieć tajemniczy CEO Slayer.

Spotykamy się tutaj z ponurą wizją świata w przyszłości, gdzie postęp techniczny i pogoń za pieniądzem zaćmiewa zdrowy rozsądek i zagłusza ludzkie sumienie. Książka pokazuje tak naprawdę wszystko to co spotyka nas na co dzień, oszustwach wielkich korporacji w celu uzyskania jeszcze większych zysków. Gdzie człowiek sprowadza się jedynie do cyferek i tak naprawdę nic nie znaczy. Pieniądze i dobra materialne są wartością największą i aby je zdobyć prezesi firm są zdolni posunąć się do największego świństwa. Książka pisana jest lekkim i barwnym językiem serwując nam dużo akcji oraz ciekawe zwroty fabularne. Czyta się wyjątkowo szybko wciągając, aż do ostatniej strony. Z pewnością sięgnę po kolejną książkę z pod pióra tego autora.

"Ceo Slayer" zaskoczyła mnie pozytywnie, niezwykle wciągająca książka, która cały czas trzyma w napięciu. Przemawia bardzo mocno do odczuć czytelnika, aż nie raz można zgodzić się z decyzjami i poglądami głównego bohatera. Pozycja obowiązkowa dla miłośników superbohaterów - do których się zaliczam - i książek z watką akcją. Nie raz potrafi zaskoczyć i wywołać ciarki na plecach. Jak najbardziej polecam.

"Ceo Slayer" autorstwa Marcina Przybyłka wciąga nas w mroczny i niebezpieczny świat, pełen tajemniczych i zagadkowych postaci. Dostajemy pozycję pełną akcji i dynamicznych zwrotów fabularnych, autor pokazuje zupełnie inne oblicze Polski. Dzięki pozycją takim jak ta moja wiara w polskich autorów z poletka fantasy zostaje mocno odbudowana. People power!!!

Przenosimy się do...