"Ania ze Złotego Brzegu" to ostatnia powieść z serii ,której tytułową bohaterką jest znana wszystkim "Marchewka" .Opowiada ona o życiu rodzinnym Blythe'ów,i ch codziennych radościach i problemach. Jaka jest Ania-pani dużego domu ,dojrzała mężatka? Czy spełniły się jej dawne marzenia?
Złoty Brzeg wydaje się być domem z marzeń .Piękny i przestronny, wypełniony jest dziecięcym śmiechem, zapachem potraw przygotowanych przez Zuzannę-gosposię Blythe'ów i dobrego ducha tej rodziny. W ślicznym ogrodzie pysznią się kwiaty, którymi z zamiłowaniem zajmuje się Ania. To miejsce, gdzie cudownie obchodzi się święta, z radością przyjmuje gości(nawet wyjątkowo antypatyczną ciotkę Gilberta).Idealny obraz, prawda?
Niestety powieść ta przypomina bardziej zbiór opowiadań tematycznych (których bohaterami są zwykle pociechy Ani, a nie ich mama) niż typową fabułę, w której występują związki przyczynowo-skutkowe..Dzięki tej formie mamy okazję poznać dzieci, jednak sama tytułowa bohaterka książki jest nam dużo bardziej odległa. Dalej potrafi dostrzec piękno przyrody ,jest łagodna i dowcipna ,ale czegoś jej brak...Dawnej intensywnej radości życia ,może ambicji ,co chwilę nowych pomysłów? Ma dobry kontakt ze swoimi maluchami(zwłaszcza ze starszymi synami),jednak w codziennych sprawach dzieciaki przychodzą do Zuzanny. Najmłodszy synek Ani traktuje wręcz gosposię jak matkę. Dawna podopieczna Maryli dużo czasu poświęca na spotkania z sąsiadkami, znajduje czas na plotki i...swatanie. Ta aktywność pani Blythe owocuje niekiedy zabawnymi sytuacjami i dodaje humoru opowieści o Złotym Brzegu. Przez większą część książki Ania jest tłem dla wydarzeń, a Gilberta prawie wcale nie ma.Jedynie ostatni rozdział poświęcony jest w całości tej parze i ich kłopotom w związku.
Dzięki tej powieści możemy dobrze poznać potomstwo Gilberta i Ani. Szczególnie dużo miejsca autorka poświęciła perypetiom Jima ,który jest sympatyczną i wiarygodną postacią. Bardzo ujmowały mnie jego problemy z posiadaniem własnego psa, miłość do zwierząt. Przeuroczym bohaterem jest też Walter, który dzięki wrażliwości i dużej wyobraźni najbardziej z wszystkich dzieci przypomina mi Anię. Obaj chłopcy mają też wyjątkowo dobry kontakt ze swoją mamą.
O dziewczynkach jest znacznie mniej wzmianek ,po 2 opowiadania o Di i Nan i jedno o Rilii. Historie fałszywych przyjaciół czy "zakładów z Bogiem "czyta się jednak z zainteresowaniem.
Montgomery jest jak zawsze niezawodna ,jeśli chodzi o opisy sytuacji i humor. Miałam jednak wrażenie po lekturze pewnej wtórności fabuły. Brakuje tu niezapomnianych momentów, silnych emocji. Myślę,że miłośnicy Ani, ciekawi jej rodzinnego życia, chętnie przeczytają ten tom. Osobom ,które nie czytały jeszcze żadnej książki Montgomery-odradzam to dzieło.

"Ania ze Złotego Brzegu" to ostatnia powieść z serii ,której tytułową bohaterką jest znana wszystkim "Marchewka" .Opowiada ona o życiu rodzinnym Blythe'ów,i ch codziennych radościach i problemach. Jaka jest Ania-pani dużego domu ,dojrzała mężatka? Czy spełniły się jej dawne marzenia?
Złoty Brzeg wydaje się być domem z marzeń .Piękny i przestronny, wypełniony jest...