Dzika energia
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Дика Енергія. Лана (Dyka Enerhija. Lana)
- Wydawnictwo:
- Solaris
- Data wydania:
- 2007-01-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-31
- Liczba stron:
- 333
- Czas czytania
- 5 godz. 33 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-89951-66-5
- Tłumacz:
- Andrzej Sawicki
- Tagi:
- diaczenko marina siergiej ukraina ukraińska rosyjska science fiction SF fantasy
Świat, w którym energię życiową dla jego mieszkańców władze Miasta rozprowadzają przewodami. Codziennie o północy podczas "godziny energii" obywatel - jeżeli zapracował - otrzymuje dawkę na następny dzień. Bohaterka powieści pracuje jako taki piksel w ogromnych "widowiskach energii". Wśród mieszkańców Miasta krąży legenda o Zakładzie, w którym każdy pławi się w energii i wszystkim żyje się jak w raju. Dziewczyna-piksel postanawia odszukać Zakład. Niestety, prawda okazuje się nieco inna... Fascynująca, pełna emocjonujących przygód powieść duetu pisarskiego Diaczenków. "Dzika energia" stała się w Rosji i na Ukrainie zaczynem projektu, w który zainwestowano już miliony dolarów. Projekt obejmuje teledyski, widowiska muzyczno taneczne, lansowanie nowej mody i komiksy. Diaczenkowie prowadzą rozmowy z filmowcami na Zachodzie. Rosja i Ukraina dały się porwać nurtowi dzikiej energii - czy w Polsce stanie się podobnie?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 191
- 146
- 51
- 9
- 8
- 6
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Jakoś mi brakowało tej energii w książce..
Jakoś mi brakowało tej energii w książce..
Pokaż mimo to„Pracuję jako piksel.”
Już to pierwsze zdanie, rozpoczynające opowieść o dziewczynie, która żyje w świecie zniewolonych ludzi, budzi zaciekawienie. Żyć jako kropka i przewodnik rytmu w wielkim pokazie wśród syntetyków i dla uzależnionych od codziennej dawki energii dostarczanej przewodami z Zakładu, na którą muszą sobie zapracować, musi być ciekawie. Musi być też strasznie, skoro bez niej umierają. W beznadziejnie ponurym, mrocznym mieście, gdzie panuje deficyt energii, a słońce świeci tylko 20 minut na dobę. Ulice patroluje policja energetyczna, wyłapując tych, którzy handlują, produkują lub pobierają energię nielegalną, a „z człowiekiem, którego na tym złapią, energetyczna policja może zrobić cokolwiek: bić, szydzić, zabić...”
Główna bohaterka tego nie dostrzegała, dopóki nie poznała dzikich.
Wyjątkowych ludzi mieszkających na szczytach wież, którzy nie potrzebowali energii z zewnątrz. Mieli ją w sobie. Czerpali ją z własnego serca, które wybijało rytm energii dzikiej, bo „dziki żyje z miłością – i umiera bez strachu!” Od tego momentu rozpoczęła się przemiana dziewczyny w niezależną, świadomą, silną własną energią, pewną swoich postanowień osobę, która, w trakcie walki z energetycznym reżimem, zyskuje imię – Lana. Jej hasłem życiowym stało się przekonanie – „Ja nie chcę i nie będę żyć w takim świecie. Zmienię go... albo umrę, próbując zmienić.” Jej droga do serca Zakładu to metafora odzyskiwania niezależności od systemu i tożsamości. Pasmo szybko następujących po sobie wydarzeń tworzących dynamiczną przygodę pełną napięcia, emocji i odkrywanych światów istniejących poza miastem. Dzikich, jak ona. Pierwotnych terenów zamieszkiwanych przez ludzi czerpiących energię z natury i jej żywiołów. Muzyka, rytm, natura i bicie serca powoli stapiały się w jedną sprawę. W walkę o przyszłość ludzkości, przyjaciół i siebie.
Nie bez powodu.
Powieść powstała jako jeden z elementów kampanii autorstwa ukraińskiej, wszechstronnej artystki – Rusłany. W Polsce znanej jako zwyciężczyni 49. Konkursu Piosenki Eurowizji. Piosenkarka poprosiła jednych z najlepszych, ukraińskich pisarzy fantastyki o napisanie dla niej książki. Powieści, która przekazywałaby jej pasję i moc muzyki do podnoszenia ludzi z kolan. Wyprowadzania z życiowych zakrętów na prostą. Pomagania odnajdywania energii do życia w sobie. Wyrywania z emocjonalnego, „energetycznego kryzysu”. Czasu, w którym człowiekowi ciemno, mroczno i zimno nawet w najjaśniejszy i najcieplejszy, słoneczny dzień. Którzy zgubili własną energię i rytm serca wśród syntetycznego jedzenia (w tym używek!),syntetycznej muzyki i syntetycznych uczuć.
Oprócz książki, na odwrocie której widnieje jej „dziki” wizerunek utożsamiający charakter powieści, stworzyła również muzykę, teledyski, rock operę i styl ubierania się, prezentowany na scenie. Rusłana miała nadzieję, że porwie za sobą wszystkich bez względu na wiek, którzy będą chcieli powielić zakodowaną w powieści jej filozofię i styl życia. Nie wiem, czy jej się to udało w ojczystej Ukrainie. Wiem natomiast, że w Polsce książka, która ukazała się w 2009 roku, nie porwała czytelników do tak radykalnej zmiany, chociaż sama w sobie jest bardzo energetyczna i optymistyczna. Jeśli nie powiedzieć – profilaktyczna w warstwie psychologicznej metamorfozy Lany. Inna rzecz, że wydanie polskiej okładki nie porywa i zupełnie nie oddaje treści.
Powieść-metafora, w której do walki o człowieka staje cywilizacja i tradycja .
http://naostrzuksiazki.pl/
„Pracuję jako piksel.”
więcej Pokaż mimo toJuż to pierwsze zdanie, rozpoczynające opowieść o dziewczynie, która żyje w świecie zniewolonych ludzi, budzi zaciekawienie. Żyć jako kropka i przewodnik rytmu w wielkim pokazie wśród syntetyków i dla uzależnionych od codziennej dawki energii dostarczanej przewodami z Zakładu, na którą muszą sobie zapracować, musi być ciekawie. Musi być też strasznie,...
Książka powiedzialabym-rytmiczna...I cyba o to chodziło autorom,nadać rytm i nieustająco go pobudzać,czy to nowymi wydarzeniami,czy też reakcją bohaterów na nowe przygody.Ciekawa akcja,dobry smak narracji,zakończenie też przyjemne,bez zbędnych udziwnień.Sama przyjemność.
Książka powiedzialabym-rytmiczna...I cyba o to chodziło autorom,nadać rytm i nieustająco go pobudzać,czy to nowymi wydarzeniami,czy też reakcją bohaterów na nowe przygody.Ciekawa akcja,dobry smak narracji,zakończenie też przyjemne,bez zbędnych udziwnień.Sama przyjemność.
Pokaż mimo toKolejna pozycja ukraińskiego małżeństwa pisarzy. I kolejna świetna książka. Powieść o wyrazistym rytmie, z szybkimi zmianami akcji, pełna zaskakujących wydarzeń. A przede wszystkim powieść o charakternej dziewczynie, która nie poddaje się w żadnej sytuacji, za każdym razem znajdując rozwiązanie, a tym samym ratując życie swoje i innych. Śledzimy jej kroki, przyglądając się jak z niewinnego posłusznego piksela (kto ciekawy co to jest, niech przeczyta książkę) staje się przebiegłą i odważną Łanią. Ciekawy, oryginalny świat przedstawiony, to jeszcze jeden z atutów tej książki. A jest to świat, w którym ludzie energię do życia otrzymują raz na dobę, gdy podłączą się o północy do specjalnej sieci SINT. I jak zwykle w takich sytuacjach są równi i równiejsi. Czyta się nie wiadomo kiedy, a zachwycony czytelnik zbliżając się ku końcowi książki zaczyna się rozglądać za kolejnym tomem. Póki co szukać będzie na próżno, lecz kto to wie...
Kolejna pozycja ukraińskiego małżeństwa pisarzy. I kolejna świetna książka. Powieść o wyrazistym rytmie, z szybkimi zmianami akcji, pełna zaskakujących wydarzeń. A przede wszystkim powieść o charakternej dziewczynie, która nie poddaje się w żadnej sytuacji, za każdym razem znajdując rozwiązanie, a tym samym ratując życie swoje i innych. Śledzimy jej kroki, przyglądając się...
więcej Pokaż mimo to"Dzika energia" czyta się szybko i gładko, to pewne. Postaci są całkiem wyraziste, język potoczysty. a realia nieszablonowe. Szkoda tylko, że z biegiem czasu coraz mocniej zaczyna doskwierać pospieszność, z jaką był konstruowany świat. W efekcie trudno bez reszty dać się porwać intrydze.
Bohaterką opowieści jest piksel, czyli kobieta zarabiająca na życie (czy też raczej na kolejną porcję energii) tańcem. Co wieczór wdziewa kolorowe ciuchy i w takt płynącej ze służbowych słuchawek muzyki skacze wraz z dziesiątkami tysięcy innych pikseli, tworząc odbijające się na niebie widowisko pełne barwnych animacji, reklam i krzepiących haseł. Gdy jednak pewnego dnia jej koleżanka podpada kierownictwu i nie dostaje pakietu energii, co jest równoznaczne z wyrokiem śmierci, bohaterka rusza z nią w miasto szukać czarnorynkowej energii.
Wyprawa w miasto staje się zaczynem intrygi, prowadzącej bohaterkę przez żyjące w mieście i poza nim kasty grup wykluczonych przez system, gdzie - jakżeż by inaczej - zyskuje ona nieodmiennie wysoką pozycję. Jest geniuszem tańca i rytmu, wulkanem energii i nadzieją dla przyszłości - co brzmi całkiem niewinnie do momentu, w którym uświadomić sobie, że pierwowzorem bohaterki była Rusłana, zwyciężczyni konkursu Eurowizji z roku 2004. Zresztą Rusłana nie pozostała dłużna autorom i nagrała płytę opartą z kolei o wątki z "Dzikiej energii".
Cała ta zależność wyjaśnia specyficzną konstrukcję głównej bohaterki i oparcie znacznej części fabuły na rytmie bębnów i trombit. A że Diaczenkowie nieprzesadnie palili się do dłubania przy stworzonym świecie, czytelnik dostał coś w formie wydmuszki - jedno Miasto, jeden Zakład/elektrownię, jedną kolejkę linową i jedną leśną osadę. Nic poza nimi tu nie istnieje. Nie ma ludzi "z zewnątrz". A co w tym najgorsze - nic nie wiadomo ani o genezie Miasta i Zakładu (kto je wybudował? skąd się tam wzięli ludzie? dlaczego wszystko wygląda tak, jak wygląda?),ani o ich funkcjonowaniu (gdzie pracują mieszkańcy miasta - poza pikselami, policjantami i rozwozicielami napojów? gdzie są dzieci? Gdzie znikają osoby starsze?),ani - w przypadku plemion ludzi-wilków - o źródle nadprzyrodzonych mocy. Ot - są, bo są. Bo tak było ładnie.
Książkę czyta się więc gładko i szybko, tyle że próżno szukać w niej przesadnej głębi i nie warto zaglądać pod fabularną podszewkę. "Dzika energia" jest bowiem prostą błyskotką, nie zaś wielowymiarowym spojrzeniem na rządzący się nieludzkimi prawami świat.
"Dzika energia" czyta się szybko i gładko, to pewne. Postaci są całkiem wyraziste, język potoczysty. a realia nieszablonowe. Szkoda tylko, że z biegiem czasu coraz mocniej zaczyna doskwierać pospieszność, z jaką był konstruowany świat. W efekcie trudno bez reszty dać się porwać intrydze.
więcej Pokaż mimo toBohaterką opowieści jest piksel, czyli kobieta zarabiająca na życie (czy też raczej na...
Idea książki bardzo ciekawa, skłania do refleksji. Niestety (wg mnie) kuleje wykonanie. Nie potrafiłam się wciągnąć wystarczająco mocno, żeby uznać tę pozycję za wartościową, akcja momentami się ciągnęła, momentami miałam wrażenie, że dużo nie zostało powiedziane. Z pewnością intrygującym plusem jest to, że na dobrą sprawę nie poznajemy prawdziwego imienia głównej bohaterki. Bezimienna "Łania" zostanie w mojej pamięci, tak samo jak przekaz całej powieści :)
Idea książki bardzo ciekawa, skłania do refleksji. Niestety (wg mnie) kuleje wykonanie. Nie potrafiłam się wciągnąć wystarczająco mocno, żeby uznać tę pozycję za wartościową, akcja momentami się ciągnęła, momentami miałam wrażenie, że dużo nie zostało powiedziane. Z pewnością intrygującym plusem jest to, że na dobrą sprawę nie poznajemy prawdziwego imienia głównej...
więcej Pokaż mimo toJedna z najlepszych powieści Diaczenków.
Jedna z najlepszych powieści Diaczenków.
Pokaż mimo toNie jestem miłośnikiem fantastyki.. ale jest napisana w porywającym stylu..każda strona to kropla energii..
Niesie siłę by być sobą, podążać za swym wewnętrznym głosem z odwagą przełamując każdy lęk.. Tak jak pamietam
Nie jestem miłośnikiem fantastyki.. ale jest napisana w porywającym stylu..każda strona to kropla energii..
Pokaż mimo toNiesie siłę by być sobą, podążać za swym wewnętrznym głosem z odwagą przełamując każdy lęk.. Tak jak pamietam
Jeśli ktoś twierdzi, że za pomocą słów nie da opisać się muzyki i rytmu, to "Dzika energia" jest doskonałym przykładem, iż jest to możliwe. Co więcej: książka aż tętni życiem od rytmu w niej opisanego. Życie to rytm. Rytm to życie. Pomyłka może kosztować Cię bardzo wiele. Tylko rytm wytwarza energię. A co gdy pojawi się dzika energia? Przekonaj się sam!
Jeśli ktoś twierdzi, że za pomocą słów nie da opisać się muzyki i rytmu, to "Dzika energia" jest doskonałym przykładem, iż jest to możliwe. Co więcej: książka aż tętni życiem od rytmu w niej opisanego. Życie to rytm. Rytm to życie. Pomyłka może kosztować Cię bardzo wiele. Tylko rytm wytwarza energię. A co gdy pojawi się dzika energia? Przekonaj się sam!
Pokaż mimo toWydawało Ci się kiedykolwiek, że twoje życie jest jałowe i pozbawione większego sensu? Ludzie wydają Ci się jednakowi i nijacy? Szukasz w sobie pasji i chęci do życia? Lubisz urban fantasy?
Jeżeli na którekolwiek z pytań odpowiedziałeś/łaś twierdząco - oto twoja lektura na weekend. Odnowy duchowej nie gwarantuję, ale kilka godzin naprawdę dobrej lektury - owszem.
Wydawało Ci się kiedykolwiek, że twoje życie jest jałowe i pozbawione większego sensu? Ludzie wydają Ci się jednakowi i nijacy? Szukasz w sobie pasji i chęci do życia? Lubisz urban fantasy?
Pokaż mimo toJeżeli na którekolwiek z pytań odpowiedziałeś/łaś twierdząco - oto twoja lektura na weekend. Odnowy duchowej nie gwarantuję, ale kilka godzin naprawdę dobrej lektury - owszem.