Kocham Montanę choć jest to dla mnie kraina tak odległa,jak kosmos.
Pokochałam ją za jej przestrzeń,przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń.
Każdy z nas ma swoje miejsce na Ziemi,parę zakątków,w których odżywam na nowo.
Moim są te góry z białymi szczytami,zbocza pokryte kolorami i łąki,lasy nie mające końca.
Miasto,zgiełk zdławiłby mnie w zarodku,pozostawiając tylko huczącą przeciągami pustkę.
Niekończąca się płaszczyzna jest dla mnie.

Nora Roberts jest autorką,która ceni szczegóły,obrazowość,ciszę,spokój,miłość,przeciwności i możliwość ich pokonywania,strach,szaleństwo jaki płonie w oczach ludzi,którzy gubią się we własnym człowieczeństwie.
Kocha piękno i nie boi się brzydoty wewnętrznej.
Bo gdy się coś widzi można się przed tym ochronić.

Jak to jest kiedy trzy obce sobie kobiety połączone więzami krwi,zostaną zmuszone do zamieszkania pod jednym dachem?
Wybornie!

Co wyniknie z połączenia popłochu,zadziorności i niewyparzonego języka?
Wybuchowa mieszanka!

Co może połączyć tak prawdziwie bez fałszu trzy różne osobowości?
Czas i przeżycia.

Lily i jej dramatyczne przeżycia małżeńskie.
Tess ze swoim nieprzystosowaniem i wygodnictwem.
Willa twarda kowbojka o nieodkrytym sercu.

W skrócie i na temat bardzo dobra powieść o zemście,chorej fascynacji,miłości i więzach,które należy tworzyć zawsze od podstaw.

Montana - tęsknię od dziś.

Kocham Montanę choć jest to dla mnie kraina tak odległa,jak kosmos.
Pokochałam ją za jej przestrzeń,przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń.
Każdy z nas ma swoje miejsce na Ziemi,parę zakątków,w których odżywam na nowo.
Moim są te góry z białymi szczytami,zbocza pokryte kolorami i łąki,lasy nie mające końca.
Miasto,zgiełk zdławiłby mnie w zarodku,pozostawiając tylko huczącą...