Jeśli Boga nie ma. O Bogu, diable, grzechu i innych zmartwieniach tak zwanej filozofii religii

Okładka książki Jeśli Boga nie ma. O Bogu, diable, grzechu i innych zmartwieniach tak zwanej filozofii religii
Leszek Kołakowski Wydawnictwo: Znak filozofia, etyka
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
Religion. If there is no God...
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2010-05-24
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1362-3
Tłumacz:
Tadeusz Baszniak, Maciej Panufnik
Tagi:
filozofia religia teologia
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
190 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
583
569

Na półkach: , ,

"Jeśli Boga nie ma..." to spójny cykl esejów, w których Leszek Kołakowski pozbierał podstawy swego odczytania transcendencji, rozumienia jej przez wierzących i niewierzących.

Choć niezbyt dużo miejsca poświęcił profesor we wstępie na przybliżenie, typowego w tego typu pracach, zakresu rozumienia boskości, który będzie analizował, to z lektury widać, że chodzi o Boga trzech wielkich monoteizmów. Za to sporo swej uwagi skupił na tzw. filozoficzne odczytanie religii jako fenomenu cywilizacyjnego. Postarał się o zreferowanie koncepcji przedmiotowych u kluczowych myślicieli, głównie chrześcijaństwa (od Orygenesa do Plantingi). Ponieważ sam w wielu miejscach schował się z własnymi przekonaniami religijnymi (tak na własne potrzeby zbudowanymi), za krytyczną analizą rozumienia religii, trudno odczytać jego stanowisko wobec wiary (według stanu na początek lat 80-tych XX wieku, kiedy książka powstała). Jednak liczne cytaty z myśli buddyzmu i hinduizmu, sugerują kierunek jego ówczesnych poszukiwań i fascynacji. Zresztą kilkukrotnie wspomina o wyższości 'buddyjskiej drogi' (na przykład str. 36) nad dogmatycznymi, kurialnymi i przeintelektualizowanymi koncepcjami europejskiej wiary.

Na początek rozważył teodyceę, czyli nieznośną nieredukowalność cierpienia nas otaczającego. Wplótł te argumenty Leibniza w przymioty Boga judeochrześcijańskiego. Przyznam, że cały wywód nie przypadł mi do gusty. Ten fragment obfituje w liczne zmanierowane, dla mnie, sformułowania tak typowe u filozofów. Główny zarzut do takich dywagacji, to moje nieodmienne zadziwienie nad stosowaną metodologią argumentacji. Stawia się pewne tezy (za, bądź przeciw istnieniu boskości) używając argumentów, jakiej natury musi/nie może ona być. Przeciwnikom w erystycznych sporach, odbiera się jednocześnie prawo do własnych argumentów, dowodząc niemożliwości wykazania cech przypisywanych Bogu przez drugą stronę. Czyli 'obie armie walczą mieczem, od którego giną'. Kołakowski niepotrzebnie wdał się w tak detaliczne dywagacje szczególnie, że nie spuentował miałkości, tak prowadzonych od wieków, sporów. Na szczęście podsumował ten fragment stwierdzeniem, że kluczowa w kwestii istnienia Boga jest wiara, bądź jej brak (str. 49).

W kolejnym rozdziale, filozof odniósł się do sensu 'pięciu dróg' Tomasza z Akwinu, jako klasycznych dowodów istnienia Boga, oraz ontologicznego anzelmowego (str. 57-87). Tu również dominowały dla mnie mętne stwierdzenia metafizyczne (szczególnie niepotrzebne dywagacje na temat nieskończoności - str. 67). Być może to dobra wprawka dla studentów filozofii, dla mnie to pusty balon obfitujący w niemożliwe do jednoznacznego zdefiniowania słowa. Podobnie odebrałem karkołomne analizy husserelowskie i dywagacje o prawdzie na gruncie logiki (str. 77) . Szkoda czasu.

To, co warto przeczytać w "Jeśli Boga nie ma...", to rozdział o mistycyzmie (szczególnie str. 95-99). Pewne spostrzeżenia wyczytałem z ciekawością, szczególnie motywacje i zapewne pełne żaru, postawy mistyków. Chyba we współczesnym świecie, pełnym banalności konsumpcji, taka przeciwwaga mogłaby ten, niczym niepohamowany materializm, umieścić w odpowiednim kontekście.
Druga połowa książki jest bardziej 'krwista'. Kołakowski częściej przyjmuje jasne postawy w wygłaszanych kwestiach. Opisuje moralność, jako wartość, którą wywodzić można zarówno z wiary jak i z niewiary. Przybliża krótko istotę defensywnej postawy żarliwej wiary w społeczeństwach post-oświeceniowych. Nakreśla ciekawie nieuchronny konflikt humanizmu i chrześcijaństwa (str. 189-191).

Fragment, dla którego warto było sięgnąć po tę książkę, to kilka stron na których Kołakowski opisuje, fundamentalną i nieredukowalna, różnicę w języku używanym przez wierzących i niewierzących (str. 166-170) . Nie powinno nikogo dziwić, że szczera wiara prowadzi do pewnych semantycznych rejonów, które dla ateisty w sposób oczywisty są nieakceptowane. To są, dla filozofa, dwa plemiona lingwistyczne, których spotkanie w warstwie znaczeń używanych pojęć jest niemożliwe.

Główna trudność w odbiorze książki Kołakowskiego to język i pewna filozoficzna zawiłość wywodu. Skrótowość potraktowania pewnych kwestii sugeruje dla mnie, że warto sięgnąć wcześniej (ewentualnie w trakcie lektury) po coś prostszego, na przykład "Ateizm. Co każdy powinien wiedzieć" i podręcznik podstaw filozofii. Momentami miałem problem ze zdiagnozowaniem, gdzie kończą się krytyczne uwagi filozofa o poglądach innych myślicieli, a gdzie zaczyna referować własne (dotyczy to szczególnie pierwszej połowy książki). Ogólnie mam problem z filozoficzną płynnością argumentacji. Zdecydowanie lepiej czuję się w bardziej analitycznym podejściu, które zaprezentował Wolański w "Granicach niewiary".

Jednak mimo wszystkich uwag, polecam. Sporo ciekawych i szczerych spostrzeżeń o ludzkich strachach, nadziejach i słabościach podał Kołakowski świetnie. Trafił do mnie z argumentami, szczególnie w drugiej części pracy.

"Jeśli Boga nie ma..." to spójny cykl esejów, w których Leszek Kołakowski pozbierał podstawy swego odczytania transcendencji, rozumienia jej przez wierzących i niewierzących.

Choć niezbyt dużo miejsca poświęcił profesor we wstępie na przybliżenie, typowego w tego typu pracach, zakresu rozumienia boskości, który będzie analizował, to z lektury widać, że chodzi o Boga...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    763
  • Przeczytane
    280
  • Posiadam
    100
  • Filozofia
    37
  • Teraz czytam
    16
  • Chcę w prezencie
    14
  • Ulubione
    12
  • Religia
    6
  • Literatura polska
    4
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Więcej
Leszek Kołakowski Jeśli Boga nie ma. O Bogu, diable, grzechu i innych zmartwieniach tak zwanej filozofii religii Zobacz więcej
Leszek Kołakowski Jeśli Boga nie ma. O Bogu, diable, grzechu i innych zmartwieniach tak zwanej filozofii religii Zobacz więcej
Leszek Kołakowski Jeśli Boga nie ma. O Bogu, diable, grzechu i innych zmartwieniach tak zwanej filozofii religii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także