Szkieletowa załoga

Okładka książki Szkieletowa załoga
Stephen King Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Ekranizacje: Mgła (2008) horror
648 str. 10 godz. 48 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Skeleton Crew
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2010-11-29
Data 1. wyd. pol.:
1982-11-01
Data 1. wydania:
1986-01-01
Liczba stron:
648
Czas czytania
10 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374696722
Tłumacz:
Jan Pyka, Krzysztof Sokołowski, Paulina Braiter-Ziemkiewicz, Danuta Górska, Rafał Wilkoński, Dorota Malinowska-Grupińska, Arkadiusz Nakoniecznik
Ekranizacje:
Mgła (2008)
Tagi:
groza horror literatura amerykańska opowiadanie przygoda USA strach śmierć walka o przetrwanie zbiór opowiadań

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki W cieniu płonących świec Tabitha King, Michael McDowell
Ocena 5,4
W cieniu płoną... Tabitha King, Micha...
Okładka książki Tygrys tu, tygrys tam... Joan Aiken, Isaac Asimov, Ambrose Bierce, Robert Bloch, Ray Bradbury, Ramsey Campbell, Roald Dahl, Stephen King, Richard Matheson, William F. Nolan, R.L. Stine
Ocena 5,8
Tygrys tu, tyg... Joan Aiken, Isaac A...
Okładka książki Czarny Dom Stephen King, Peter Straub
Ocena 6,7
Czarny Dom Stephen King, Peter...
Okładka książki Twarz w tłumie Stephen King, Stewart O'Nan
Ocena 5,7
Twarz w tłumie Stephen King, Stewa...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
3799 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
707
40

Na półkach: , ,

Do wszelkich zbiorów opowiadań podchodzę jak do jeży z wyjątkowo długimi kolcami. Szczytna idea zawarcia historii, która mnie zaskoczy albo wgryzie mi się w wyobraźnię i pamięć, w kilku tysiącach słów jest moim zdaniem niemal niewykonalna. Taki już mój przedziwny gust literacki. Opowiadania pozostawiają niedosyt, chęć na więcej, a za tym uczuciem nie przepadam. Dodatkowo bardzo łatwo schrzanić puentę tak krótkiej historii - tego wręcz nienawidzę.

Jaki jest King, wie każdy: albo się go kocha, albo nienawidzi. Ponieważ zaliczam się raczej do grupy jego fanów, każdą książkę jego autorstwa czytam w ciemno, o czym by nie była. W ten sposób sięgnęłam po "Szkieletową Załogę". Z początku zamierzałam poprzestać na "Mgle" (po obejrzeniu ekranizacji byłam ciekawa zakończenia), ale w końcu, małymi kroczkami, przeczytałam całość.

Teraz po kolei kilka słów o każdym z opowiadań.

"Mgła" jest oczywiście najdłuższa, dzięki czemu miała u mnie duży plus. Historia nie sprawia wrażenia ani oryginalnej, ani porywającej - ale miałam nieodparte wrażenie, że w tym przypadku to się nie liczy. King po raz kolejny na pierwsze miejsce wysunął bohaterów, nie tylko główną postać, ale wszystkich ludzi, którzy razem z nią utknęli we wnętrzu sklepu. Muszę przyznać, że wyszło mu to jak zawsze świetnie, ale bez fajerwerków. Ot, porządna robota mistrza. A co do zakończenia... Bardzo przykro mi to pisać, ale filmowe jest zdecydowanie lepsze. To we "Mgle" pewnie miało pozostawić wyobraźni czytelnika pole do popisu, ale mnie tylko zdenerwowało.

"Zjawi się tygrys". Bardzo przyzwoite, krótkie opowiadanko. W jakiś niesamowity sposób King doskonale umie wcielać się w role małych, przerażonych dzieci.

"Małpa" z kolei zupełnie nie przypadła mi do gustu. Rodzinna część fabuły była dla mnie nudna i powtarzalna, sama małpa nie wzbudziła we mnie żadnych uczuć.

"Bunt Kaina" jest według mnie jednym z najlepszych opowiadań Kinga. Czytałam je już wcześniej, a teraz chętnie je sobie przypomniałam. Prostota, z jaką autor ukazał całą tą straszną sytuację, idealnie tu pasowała. I ostatnia wypowiedź głównego bohatera - majstersztyk.

"Skrót pani Todd". Czytaniu towarzyszyły mieszane uczucia: z jednej strony było ciekawie i zaskakująco, a z drugiej... zbyt niesamowicie. Poziom niezwykłości zawartej w osobie pani Todd nieco przekraczał próg, jaki tolerowałam.

"Jaunting", czyli pierwsza i jak na razie jedyna historia, z jaką miałam do czynienia za pomocą słuchawek. Audiobook, w którym lektorem jest komputerowy generator głosu, był zdecydowanie złym pomysłem, mimo to opowiadanie mnie wciągnęło. Tak opowieść ojca, jak i zakończenie, które należy do tych, które bardzo lubię.

"Weselna chałtura" sprawiała wrażenie, jakby znalazła się w tym zbiorze przez przypadek. Kompletnie nie na miejscu, jedno z gorszych. To samo mogę powiedzieć o "Lamencie paranoika", "Wizerunku Kosiarza" i "Dla Owena".

"Tratwa" to opowiadanko, które zawiera 100% Kinga w Kingu. Wystarczająco przerażające, by czytać z zapartym tchem i jednocześnie na tyle sugestywne, bym zastanowiła się przed wejściem na jakąkolwiek tratwę dryfującą sobie po jeziorze.

"Edytor tekstu". Niezwykle spodobał mi się pomysł na to opowiadanie. Może dlatego wydaje mi się, że mimo wszystko można było wycisnąć z niego znacznie więcej. Pozostawiało mieszankę zadowolenia i niedosytu.

"Człowiek, który nie podawał ręki", czyli historia z rodzaju "A teraz opowiem wam...". Nie przepadam za tą formą przekazywania fabuły, ale w tym przypadku było nieźle. Po raz kolejny King wymyślił coś ciekawego.

"Świat plaży" to jedno z kilku zawartych w tym zbiorze opowiadań, które pozostawiają po sobie bliżej nieokreślone uczucie niepokoju. Kolejny pomysł zupełnie z kosmosu, który okazał się strzałem w dziesiątkę.

"Nona". Po przeczytaniu miałam nieodparte wrażenie, że coś mi umknęło. Coś ważnego. Może dlatego z całego opowiadania najbardziej przypadł mi do gustu bohater, a reszta stanowiła tylko otoczkę...

"Szkoła przetrwania"... Napiszę o tym opowiadaniu, ponieważ obiad zjadłam już jakiś czas temu i mdłości mi nie grożą. Tak, tak, moi drodzy - tego nie należy czytać, jeśli właśnie trzyma się widelec lub akurat się go umyło, a w ustach jeszcze czuć smak schabowego. O nie, zdecydowanie odradzam. Nigdy nie wpadnę na to, co King musi mieć pod kopułą, żeby wymyślić coś takiego. Panie i panowie: oto najlepsze i zarazem najohydniejsze opowiadanie w tym zbiorze, a może i w całym dorobku autora.

"Ciężarówka wuja Otto" rozpędzała się jak bardzo powoli, ale w pewnym momencie nabrała takiej prędkości, że przy ostatnich zdaniach napięcie sięgnęło zenitu. Jedno z opowiadań z rodzaju specjalnie-dla-zakończenia.

"Poranne dostawy", czyli Mleczarz. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam to opowiadanie. Naprawdę nie jestem w stanie stwierdzić, co mnie w nim urzekło - może to, że w Polsce nikt nie przywozi mi mleka z tarantulami prosto do domu - ale to jedno z lepszych. Druga część, czyli "Opowieść pralnicza", również jest dobra, ale mimo wszystko pranie ustępuje miejsca rozwożeniu mleka.

"Babcia". Jeśli kochacie swoje babcie - po to przecież są - będziecie czuli pewną złość, czytając to opowiadanie. A jednak coś w nim jest. Ta niepewność, co czai się za rogiem, czyj cień wyłania się zza szafy i jak zakończy się cała historia...

"Ballada o celnym strzale", z początku bardzo podobna do "Człowieka, który nie podawał ręki", okazała się kolejną wariacją na temat pisania oraz ludzkiej psychiki. Po przeczytaniu przez kilka chwil zastanawiałam się, po co mi tak dużo urządzeń elektrycznych w pokoju. Przecież nie mogę przez nie myśleć. Słowem: świetne.

"Cieśnina" to następny (m.i. po "Miasteczku Salem") dowód na to, że King doskonale radzi sobie z opisywaniem małym, hermetycznych społeczności. Tym razem na wyspie oddzielonej zimą od lądu zwodniczą lodową skorupą. Sam pomysł na główną bohaterkę, która dla czytelnika jest "tylko na chwilę" wydał mi się na swój sposób urzekający. Dobre zakończenie zbioru.

Miłym dodatkiem są uwagi, w których autor opisuje, jak wpadł na niektóre z zawartych w "Szkieletowej załodze" opowiadań. Okazuje się, że pomysły powstałe "przez przypadek" bywają często tymi najlepszymi.

Podsumowując: bardzo przyzwoity zbiór opowiadań. Są wśród nich i słabsze, i najzwyczajniej w świecie genialne. Dzięki "Szkieletowej załodze" przekonałam się, że czytanie krótkich form może być równie dobrą zabawą, co wielogodzinna lektura opasłego tomiszcza z milionem wątków.

Do wszelkich zbiorów opowiadań podchodzę jak do jeży z wyjątkowo długimi kolcami. Szczytna idea zawarcia historii, która mnie zaskoczy albo wgryzie mi się w wyobraźnię i pamięć, w kilku tysiącach słów jest moim zdaniem niemal niewykonalna. Taki już mój przedziwny gust literacki. Opowiadania pozostawiają niedosyt, chęć na więcej, a za tym uczuciem nie przepadam. Dodatkowo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5 516
  • Chcę przeczytać
    2 389
  • Posiadam
    1 357
  • Stephen King
    188
  • Ulubione
    105
  • Teraz czytam
    98
  • Horror
    67
  • King
    58
  • Chcę w prezencie
    47
  • Stephen King
    32

Cytaty

Więcej
Stephen King Szkieletowa załoga Zobacz więcej
Stephen King Szkieletowa załoga Zobacz więcej
Stephen King Szkieletowa załoga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także