rozwińzwiń

Karpie, łabędzie i Big Ben

Okładka książki Karpie, łabędzie i Big Ben Ada Martynowska
Okładka książki Karpie, łabędzie i Big Ben
Ada Martynowska Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2010-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2010-03-10
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375082487
Tagi:
Polacy Wielka Brytania przebojowa polka w londynie
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
54 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
59
25

Na półkach:

Jako, ze wyjechalam w podobnym czasie serdecznie sie usmialam, takia troche w krzywym zwierciadle opowiesc emigrantki. Mity o Polakach dalej kraza...

Jako, ze wyjechalam w podobnym czasie serdecznie sie usmialam, takia troche w krzywym zwierciadle opowiesc emigrantki. Mity o Polakach dalej kraza...

Pokaż mimo to

avatar
28
25

Na półkach:

Londyn, Public relations, korposzczury wyścigowe, obłuda, kłamstwo, emigracja. Tak pokrótce można opisać świat przedstawiony przez Adę Martynkowską. Lubię temat emigracji, zatem :
Historia Beaty, która wynajmuje klitkę w centrum Londynu z Niemką i Dunką, pracuje u Amerykanina dla multimilionera Polaka ( o zgrozo ! ). Każdego dnia walczy o szacunek z recepcjonistką rasistką, aż wreszcie w tym całym gówienku poznaje przystojnego bogacza i lukrują wypieki aż do ostatniej strony.
Powieść obyczajowa, która muska problemy emigracji, pokazuje absurd Londynu oraz NeverEnding story wspinaczki po szczeblach kariery w branży PR. Takie damskie czytadło.

Londyn, Public relations, korposzczury wyścigowe, obłuda, kłamstwo, emigracja. Tak pokrótce można opisać świat przedstawiony przez Adę Martynkowską. Lubię temat emigracji, zatem :
Historia Beaty, która wynajmuje klitkę w centrum Londynu z Niemką i Dunką, pracuje u Amerykanina dla multimilionera Polaka ( o zgrozo ! ). Każdego dnia walczy o szacunek z recepcjonistką rasistką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
56

Na półkach:

Fajna, ale spodziewałam się ciekawszego zakończenia, ponieważ naprawdę w trakcie czytania w niektórych momentach było "wciągająco", a jednak to zakończenie takie nijakie :)

Fajna, ale spodziewałam się ciekawszego zakończenia, ponieważ naprawdę w trakcie czytania w niektórych momentach było "wciągająco", a jednak to zakończenie takie nijakie :)

Pokaż mimo to

avatar
498
202

Na półkach:

Nie jest to książka, która pozostanie długo w pamięci, od po prostu na miłe spędzenie wieczoru.
Bardzo fajnie się czyta,napisana ładnym, lekkim językiem, z poczuciem humoru.
W sam raz w przerwie między sprzątaniem i przygotowaniami do świąt.

Nie jest to książka, która pozostanie długo w pamięci, od po prostu na miłe spędzenie wieczoru.
Bardzo fajnie się czyta,napisana ładnym, lekkim językiem, z poczuciem humoru.
W sam raz w przerwie między sprzątaniem i przygotowaniami do świąt.

Pokaż mimo to

avatar
440
376

Na półkach:

A to jedna z tych historii, któreszybko się czyta i szybko zapomina

A to jedna z tych historii, któreszybko się czyta i szybko zapomina

Pokaż mimo to

avatar
181
97

Na półkach:

Sympatyczne "czytadło" - bez wielkiej głębi, ale przyjemna, dowcipna lektura dla zabicia czasu. Książka z gatunku - przeczytaj, podaj dalej i zapomnij :)
Czy realistyczna - trudno powiedzieć. Jedyne, co jest dość denerwujące to wstawki prasowe, które chyba miały urealnić fabułę, a wybijają z rytmu i są słabo powiązane z całością.

Sympatyczne "czytadło" - bez wielkiej głębi, ale przyjemna, dowcipna lektura dla zabicia czasu. Książka z gatunku - przeczytaj, podaj dalej i zapomnij :)
Czy realistyczna - trudno powiedzieć. Jedyne, co jest dość denerwujące to wstawki prasowe, które chyba miały urealnić fabułę, a wybijają z rytmu i są słabo powiązane z całością.

Pokaż mimo to

avatar
15414
2028

Na półkach: ,

Jak nietrudno się domyśleć, bohaterka jest alter ego autorki. Prężna business woman, Beata, specjalistka od PR ze względu na swoją znajomość języka polskiego zostaje przyjęta do prestiżowej londyńskiej firmy do obsługi poważnego klienta Jerzego Kuźby. Z werwą i humorem opisuje bolączki i perypetie emigranta z Polski. Beata musi za ciężkie pieniądze dzielić kawalerkę z Niemką i Dunką, które zadają kłam niektórym stereotypom. Niemka co prawda wprowadza reżim sprzątaniowy, a Dunka z godnością reprezentuje swój naród, podobno najbardziej pogodny w całej Unii Europejskiej ale Kristen potrafi też zrzędzić, a Niemka imprezować z polską fantazją. Na dodatek Beata wpada w oko przystojnemu konsultantowi Richardowi i wbrew rozsądkowi łączy ich gorący biurowy romans. Dość sztampowa ta historia, której jedynym atutem jest wdzięk, z jakim została opowiedziana oraz poczucie humoru autorki. Od czasu do czasu rozśmieszą też Was celne obserwacje obyczajowe. Życie emigracji na wyspach jest przedstawione przez różowe okulary, jawi się jak totalna idylla, co może wzbudzić nieufność czytelnika.

Jak nietrudno się domyśleć, bohaterka jest alter ego autorki. Prężna business woman, Beata, specjalistka od PR ze względu na swoją znajomość języka polskiego zostaje przyjęta do prestiżowej londyńskiej firmy do obsługi poważnego klienta Jerzego Kuźby. Z werwą i humorem opisuje bolączki i perypetie emigranta z Polski. Beata musi za ciężkie pieniądze dzielić kawalerkę z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
512
324

Na półkach: , , , ,

Witamy Cię drogi polski Emigrancie! Czyli coś o pracy z dwulicowymi ludźmi na dodatek w Anglii.

Historia emigrantki Beaty Martynek, która pracuje w firmie zajmującej się PR. Wynajmuje w Londynie mieszkanie z Niemką i Dunką. Jej główny szef - Kuźba Jerzy – to Polak, bawidamek i osoba, której się wydaje, że potrafi mówić w języku angielskim. Angielski szef to nielojalny, chłodny w obyciu Amerykanin. Recepcjonistka zaś to najwyższej klasy rasistka nieznosząca Polaków i Litwinów, niejaka panna Amanda Porridge (Owsianka) zaczytująca się gazetą Daily Messenger. Wyglądało jakby główna bohaterka zwana przez Anglików Bitą lub Bijatą była nikim innym jak naszą autorką opisującą swoje przeżycia podczas pobytu na obczyźnie.

Główna bohaterka ma słabość do szampana - wypija go wyjątkowo za dużo na imprezach, na których bywa, co nie pomaga jej w byciu ułożoną damą. Sama autorka nadmienia jeszcze, że oprócz wyżej wymienionego trunku lubi także czekoladę. No tak, ale czy kobiety nie maja już innych przyjemności jak TYLKO czekolada i szampan??? Dla mnie to stereotyp podobny do tych, że wszyscy Polacy to złodzieje i nieroby. Ja akurat kiedy mam chandrę zajadam się jogurtowymi żelkami, a nie czekoladą, szampana pijam od święta, ale czasem mogę spróbować winka lub likieru. :)

Najbardziej irytowały mnie wstawki z Daily Messenger’ a z 2006 i to jak angielska prasa obsmarowywała Polaków, że obżerają im wszystkie karpie czy łabędzie; że to naród pijanych dzikusów i przyjechali, a raczej najechali ich piękny kraj, żeby zabierać im zasiłki socjalne i wywozić zarobione funty do Polski, a żeby tego wszystkiego było mało, to piją trunki wszelakie, a potem nie wiedzą jak się zachowywać jeżdżąc po drogach w tym cywilizowanym, wyspiarskim kraju. No cóż, choć mnie te rzeczy wyjątkowo denerwowały to niestety po części muszę się z nimi zgodzić. :( Rozumiem to, bo mieszkałam i pracowałam jakiś czas temu w Anglii. Wiem jacy są jej mieszkańcy, jacy potrafią być, a często sam pobyt zagranicą to nie bajka i bywa ciężko i drogo. Anglicy to naród z tradycjami, flegmatyczny, spokojny, chłodny prawie tak jak ich pogoda, patrzący na innych z wyższością. Tym samym potwierdzam spostrzeżenia autorki co do Brytyjczyków (choć nie wszystkich, bo jak wiadomo zdarzają się wyjątki od reguły).

Książka jakby o wszystkim i o niczym. Chaotyczna, skaczemy z tematu na temat. Coś to słabo wyszło. Chyba miał być to portret Polaków zagranicą, a może jednak Brytyjczycy widziani naszymi oczami? W zakończeniu czegoś mi brakowało, za szybko się wszystko potoczyło, jakby pisane na siłę, byle dobiec do finału, który mnie niestety rozczarował. Wątek z klubem a la sado-maso niepotrzebny – myślałam , że chyba przez przypadek pomyliły mi się książki i zamiast obyczajówki mam przed oczami kiepski erotyk. Z niedowierzania aż przeczytałam ponownie, bo wydawało mi się, że przysnęłam i gdzieś umknęły mi strony, ale niestety była to prawda. :(

Niezbyt polecam tą pozycję. Książka z typu przeczytaj i zapomnij. Nie wzbudza żadnych emocji, u mnie chyba te negatywne z wywołanym miejscami pobłażliwym uśmieszkiem. Kolejne nieudane "dzieło" polskiej pisarki, wróć, ta pani nie jest dla mnie żadną pisarką, jest tylko autorką. Czytałam wywiad z nią i moim zdaniem to, iż ktoś napisał jedną czy dwie książki, nie czyni z niego pisarza. Przynajmniej ja tak uważam. Omijać szerokim łukiem. Męczyłam się podczas czytania, ale od samego początku wiedziałam, że jak już ją zmęczę, to wydam ją w obce ręce bez żalu, by mi niepotrzebnie nie zagracała i zajmowała miejsca w biblioteczce. I tak się też stało. Pa, pa książeczko. Jedna z recenzentek napisała nawet, że jak czytała tą książkę to się wstydziła - podzielam tą opinię. I tak już przestaję się dziwić dlaczego nie czytam niektórych pseudo dzieł polskich autorek, bo czasem nie wiadomo czy śmiać się czy płakać?

Witamy Cię drogi polski Emigrancie! Czyli coś o pracy z dwulicowymi ludźmi na dodatek w Anglii.

Historia emigrantki Beaty Martynek, która pracuje w firmie zajmującej się PR. Wynajmuje w Londynie mieszkanie z Niemką i Dunką. Jej główny szef - Kuźba Jerzy – to Polak, bawidamek i osoba, której się wydaje, że potrafi mówić w języku angielskim. Angielski szef to nielojalny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
95

Na półkach:

Druga część książki "Karpie, łabędzie i Big Ben" opisującej perypetie młodej Polki na Wyspach.
Podobnie jak pierwsza część przeczytana jednym tchem.
Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Beaty.
Lekka, zabawna, idealna na wakacje lub zimowe wieczory.

Druga część książki "Karpie, łabędzie i Big Ben" opisującej perypetie młodej Polki na Wyspach.
Podobnie jak pierwsza część przeczytana jednym tchem.
Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Beaty.
Lekka, zabawna, idealna na wakacje lub zimowe wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
207
17

Na półkach:

Lekka i przyjemna powieść w stylu Bridget Jones.

Lekka i przyjemna powieść w stylu Bridget Jones.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    179
  • Chcę przeczytać
    100
  • Posiadam
    38
  • Ulubione
    8
  • 2013
    6
  • 2014
    5
  • Literatura polska
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2012
    3
  • 2015
    3

Cytaty

Więcej
Ada Martynowska Przebojowa Polka w Londynie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także