Karpie, łabędzie i Big Ben
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2010-03-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-03-10
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375082487
- Tagi:
- Polacy Wielka Brytania przebojowa polka w londynie
Beata Martynek ma dwadzieścia sześć lat, dyplom skończenia studiów w kieszeni i jak tysiące Polaków po otwarciu granic Wysp Brytyjskich w 2004 roku próbuje ułożyć sobie życie w Londynie. Mieszka w małym apartamencie, które wynajmuje z dwoma współlokatorkami, zwariowaną Niemką i obsesyjnie skąpą Dunką. Od kilku miesięcy pracuje w jednej z najlepszych brytyjskich firm public relations Berry & Spelling, którą zatrudnił znany, polski milioner, nękany przez politykę i prasę, desperacko potrzebujący polepszenia swojego medialnego wizerunku.
Praca w pełnej intryg firmie, gdzie Beata jest jedyną cudzoziemką z Europy Środkowej, okazuje się bardziej skomplikowana, niż początkowo się wydawało. Nawet romans z przystojnym Richardem, nowym nabytkiem firmy, nie na długo poprawia Beacie humor. No bo czy związki polsko-angielskie mają w ogóle szansę na sukces?
Karpie, łabędzie i Big Ben to doskonała książka o polskiej inwazji na Londyn dla miłośników sarkastycznego humoru i wartkiej akcji.
[opis wydawcy]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 179
- 100
- 38
- 8
- 6
- 5
- 3
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Niestety, nie wyruszam na bal z księciem, tylko poniekąd ze swoim prywatnym krasnoludkiem pozującym na gladiatora! Jednak po chwili namysłu rozsądnie stwierdzam, że lepszy krasnoludek w garści niż książę na dachu.
OPINIE i DYSKUSJE
Jako, ze wyjechalam w podobnym czasie serdecznie sie usmialam, takia troche w krzywym zwierciadle opowiesc emigrantki. Mity o Polakach dalej kraza...
Jako, ze wyjechalam w podobnym czasie serdecznie sie usmialam, takia troche w krzywym zwierciadle opowiesc emigrantki. Mity o Polakach dalej kraza...
Pokaż mimo toLondyn, Public relations, korposzczury wyścigowe, obłuda, kłamstwo, emigracja. Tak pokrótce można opisać świat przedstawiony przez Adę Martynkowską. Lubię temat emigracji, zatem :
Historia Beaty, która wynajmuje klitkę w centrum Londynu z Niemką i Dunką, pracuje u Amerykanina dla multimilionera Polaka ( o zgrozo ! ). Każdego dnia walczy o szacunek z recepcjonistką rasistką, aż wreszcie w tym całym gówienku poznaje przystojnego bogacza i lukrują wypieki aż do ostatniej strony.
Powieść obyczajowa, która muska problemy emigracji, pokazuje absurd Londynu oraz NeverEnding story wspinaczki po szczeblach kariery w branży PR. Takie damskie czytadło.
Londyn, Public relations, korposzczury wyścigowe, obłuda, kłamstwo, emigracja. Tak pokrótce można opisać świat przedstawiony przez Adę Martynkowską. Lubię temat emigracji, zatem :
więcej Pokaż mimo toHistoria Beaty, która wynajmuje klitkę w centrum Londynu z Niemką i Dunką, pracuje u Amerykanina dla multimilionera Polaka ( o zgrozo ! ). Każdego dnia walczy o szacunek z recepcjonistką rasistką,...
Fajna, ale spodziewałam się ciekawszego zakończenia, ponieważ naprawdę w trakcie czytania w niektórych momentach było "wciągająco", a jednak to zakończenie takie nijakie :)
Fajna, ale spodziewałam się ciekawszego zakończenia, ponieważ naprawdę w trakcie czytania w niektórych momentach było "wciągająco", a jednak to zakończenie takie nijakie :)
Pokaż mimo toNie jest to książka, która pozostanie długo w pamięci, od po prostu na miłe spędzenie wieczoru.
Bardzo fajnie się czyta,napisana ładnym, lekkim językiem, z poczuciem humoru.
W sam raz w przerwie między sprzątaniem i przygotowaniami do świąt.
Nie jest to książka, która pozostanie długo w pamięci, od po prostu na miłe spędzenie wieczoru.
Pokaż mimo toBardzo fajnie się czyta,napisana ładnym, lekkim językiem, z poczuciem humoru.
W sam raz w przerwie między sprzątaniem i przygotowaniami do świąt.
A to jedna z tych historii, któreszybko się czyta i szybko zapomina
A to jedna z tych historii, któreszybko się czyta i szybko zapomina
Pokaż mimo toSympatyczne "czytadło" - bez wielkiej głębi, ale przyjemna, dowcipna lektura dla zabicia czasu. Książka z gatunku - przeczytaj, podaj dalej i zapomnij :)
Czy realistyczna - trudno powiedzieć. Jedyne, co jest dość denerwujące to wstawki prasowe, które chyba miały urealnić fabułę, a wybijają z rytmu i są słabo powiązane z całością.
Sympatyczne "czytadło" - bez wielkiej głębi, ale przyjemna, dowcipna lektura dla zabicia czasu. Książka z gatunku - przeczytaj, podaj dalej i zapomnij :)
Pokaż mimo toCzy realistyczna - trudno powiedzieć. Jedyne, co jest dość denerwujące to wstawki prasowe, które chyba miały urealnić fabułę, a wybijają z rytmu i są słabo powiązane z całością.
Jak nietrudno się domyśleć, bohaterka jest alter ego autorki. Prężna business woman, Beata, specjalistka od PR ze względu na swoją znajomość języka polskiego zostaje przyjęta do prestiżowej londyńskiej firmy do obsługi poważnego klienta Jerzego Kuźby. Z werwą i humorem opisuje bolączki i perypetie emigranta z Polski. Beata musi za ciężkie pieniądze dzielić kawalerkę z Niemką i Dunką, które zadają kłam niektórym stereotypom. Niemka co prawda wprowadza reżim sprzątaniowy, a Dunka z godnością reprezentuje swój naród, podobno najbardziej pogodny w całej Unii Europejskiej ale Kristen potrafi też zrzędzić, a Niemka imprezować z polską fantazją. Na dodatek Beata wpada w oko przystojnemu konsultantowi Richardowi i wbrew rozsądkowi łączy ich gorący biurowy romans. Dość sztampowa ta historia, której jedynym atutem jest wdzięk, z jakim została opowiedziana oraz poczucie humoru autorki. Od czasu do czasu rozśmieszą też Was celne obserwacje obyczajowe. Życie emigracji na wyspach jest przedstawione przez różowe okulary, jawi się jak totalna idylla, co może wzbudzić nieufność czytelnika.
Jak nietrudno się domyśleć, bohaterka jest alter ego autorki. Prężna business woman, Beata, specjalistka od PR ze względu na swoją znajomość języka polskiego zostaje przyjęta do prestiżowej londyńskiej firmy do obsługi poważnego klienta Jerzego Kuźby. Z werwą i humorem opisuje bolączki i perypetie emigranta z Polski. Beata musi za ciężkie pieniądze dzielić kawalerkę z...
więcej Pokaż mimo toWitamy Cię drogi polski Emigrancie! Czyli coś o pracy z dwulicowymi ludźmi na dodatek w Anglii.
Historia emigrantki Beaty Martynek, która pracuje w firmie zajmującej się PR. Wynajmuje w Londynie mieszkanie z Niemką i Dunką. Jej główny szef - Kuźba Jerzy – to Polak, bawidamek i osoba, której się wydaje, że potrafi mówić w języku angielskim. Angielski szef to nielojalny, chłodny w obyciu Amerykanin. Recepcjonistka zaś to najwyższej klasy rasistka nieznosząca Polaków i Litwinów, niejaka panna Amanda Porridge (Owsianka) zaczytująca się gazetą Daily Messenger. Wyglądało jakby główna bohaterka zwana przez Anglików Bitą lub Bijatą była nikim innym jak naszą autorką opisującą swoje przeżycia podczas pobytu na obczyźnie.
Główna bohaterka ma słabość do szampana - wypija go wyjątkowo za dużo na imprezach, na których bywa, co nie pomaga jej w byciu ułożoną damą. Sama autorka nadmienia jeszcze, że oprócz wyżej wymienionego trunku lubi także czekoladę. No tak, ale czy kobiety nie maja już innych przyjemności jak TYLKO czekolada i szampan??? Dla mnie to stereotyp podobny do tych, że wszyscy Polacy to złodzieje i nieroby. Ja akurat kiedy mam chandrę zajadam się jogurtowymi żelkami, a nie czekoladą, szampana pijam od święta, ale czasem mogę spróbować winka lub likieru. :)
Najbardziej irytowały mnie wstawki z Daily Messenger’ a z 2006 i to jak angielska prasa obsmarowywała Polaków, że obżerają im wszystkie karpie czy łabędzie; że to naród pijanych dzikusów i przyjechali, a raczej najechali ich piękny kraj, żeby zabierać im zasiłki socjalne i wywozić zarobione funty do Polski, a żeby tego wszystkiego było mało, to piją trunki wszelakie, a potem nie wiedzą jak się zachowywać jeżdżąc po drogach w tym cywilizowanym, wyspiarskim kraju. No cóż, choć mnie te rzeczy wyjątkowo denerwowały to niestety po części muszę się z nimi zgodzić. :( Rozumiem to, bo mieszkałam i pracowałam jakiś czas temu w Anglii. Wiem jacy są jej mieszkańcy, jacy potrafią być, a często sam pobyt zagranicą to nie bajka i bywa ciężko i drogo. Anglicy to naród z tradycjami, flegmatyczny, spokojny, chłodny prawie tak jak ich pogoda, patrzący na innych z wyższością. Tym samym potwierdzam spostrzeżenia autorki co do Brytyjczyków (choć nie wszystkich, bo jak wiadomo zdarzają się wyjątki od reguły).
Książka jakby o wszystkim i o niczym. Chaotyczna, skaczemy z tematu na temat. Coś to słabo wyszło. Chyba miał być to portret Polaków zagranicą, a może jednak Brytyjczycy widziani naszymi oczami? W zakończeniu czegoś mi brakowało, za szybko się wszystko potoczyło, jakby pisane na siłę, byle dobiec do finału, który mnie niestety rozczarował. Wątek z klubem a la sado-maso niepotrzebny – myślałam , że chyba przez przypadek pomyliły mi się książki i zamiast obyczajówki mam przed oczami kiepski erotyk. Z niedowierzania aż przeczytałam ponownie, bo wydawało mi się, że przysnęłam i gdzieś umknęły mi strony, ale niestety była to prawda. :(
Niezbyt polecam tą pozycję. Książka z typu przeczytaj i zapomnij. Nie wzbudza żadnych emocji, u mnie chyba te negatywne z wywołanym miejscami pobłażliwym uśmieszkiem. Kolejne nieudane "dzieło" polskiej pisarki, wróć, ta pani nie jest dla mnie żadną pisarką, jest tylko autorką. Czytałam wywiad z nią i moim zdaniem to, iż ktoś napisał jedną czy dwie książki, nie czyni z niego pisarza. Przynajmniej ja tak uważam. Omijać szerokim łukiem. Męczyłam się podczas czytania, ale od samego początku wiedziałam, że jak już ją zmęczę, to wydam ją w obce ręce bez żalu, by mi niepotrzebnie nie zagracała i zajmowała miejsca w biblioteczce. I tak się też stało. Pa, pa książeczko. Jedna z recenzentek napisała nawet, że jak czytała tą książkę to się wstydziła - podzielam tą opinię. I tak już przestaję się dziwić dlaczego nie czytam niektórych pseudo dzieł polskich autorek, bo czasem nie wiadomo czy śmiać się czy płakać?
Witamy Cię drogi polski Emigrancie! Czyli coś o pracy z dwulicowymi ludźmi na dodatek w Anglii.
więcej Pokaż mimo toHistoria emigrantki Beaty Martynek, która pracuje w firmie zajmującej się PR. Wynajmuje w Londynie mieszkanie z Niemką i Dunką. Jej główny szef - Kuźba Jerzy – to Polak, bawidamek i osoba, której się wydaje, że potrafi mówić w języku angielskim. Angielski szef to nielojalny,...
Druga część książki "Karpie, łabędzie i Big Ben" opisującej perypetie młodej Polki na Wyspach.
Podobnie jak pierwsza część przeczytana jednym tchem.
Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Beaty.
Lekka, zabawna, idealna na wakacje lub zimowe wieczory.
Druga część książki "Karpie, łabędzie i Big Ben" opisującej perypetie młodej Polki na Wyspach.
Pokaż mimo toPodobnie jak pierwsza część przeczytana jednym tchem.
Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Beaty.
Lekka, zabawna, idealna na wakacje lub zimowe wieczory.
Lekka i przyjemna powieść w stylu Bridget Jones.
Lekka i przyjemna powieść w stylu Bridget Jones.
Pokaż mimo to