Zupa z ryby fugu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Sol
- Data wydania:
- 2010-04-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-04-22
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379893232
- Tagi:
- powieść literatura kobieca
Ryba fugu jest bardzo smaczna, ale jeśli będziemy obchodzić się z nią nieostrożnie – możemy otruć siebie i współbiesiadników. Na śmierć. Podobnie z naszym życiem. Jest ono jak potrawa dla inteligentnych. Trzeba zawsze myśleć o tym, co robimy, jakie decyzje podejmujemy – choćby targały nami szekspirowskie zgoła emocje - inaczej może się tak zdarzyć, że ktoś (my sami?) zapłaci wysoką cenę za nasz brak rozwagi.
Kobieta chce mieć dziecko – czy to zbyt wielkie żądanie? Chce być matką – czy jest w tym coś złego? Wykorzystuje możliwości, które daje współczesna nauka – po to jest nauka! W pewnym momencie jednak schodzi z bezpiecznej ścieżki – emocje wzięły górę, rozum zasnął, obudziły się upiory. Kobieta podejmuje decyzje, nie licząc się z nikim. Ważne jest tylko osiągnięcie celu.
Młoda dziewczyna, studentka – rozsądna, inteligentna, zrównoważona – chce studiować na mało opłacalnym kierunku, dla własnej satysfakcji teraz i w przyszłości. Jest osamotniona w swoich dążeniach, rodzice widzieliby ją na bardziej praktycznych studiach, a w przyszłości w rodzinnym biznesie. Dziewczyna nie ma wsparcia z ich strony. Przyjaźń kolegów z uczelni nie wystarczy na mieszkanie, jedzenie, życie. Dziewczyna podchwytuje podsunięty jej pomysł na zarobienie pieniędzy i od razu wie, że podejmuje ryzyko. Nie wyobraża sobie jednak rozmiarów tego ryzyka.
Obie te młode kobiety przypominają trochę kucharza, który beztrosko bierze rybę fugu za ogon i w całości wrzuca ją do garnka z zupą. Ktoś będzie musiał zapłacić za ten brak refleksji... a cena może być wysoka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 719
- 562
- 404
- 87
- 23
- 18
- 18
- 16
- 16
- 15
Opinia
Oj struła mnie ta ryba fugu, struła straszliwie.
O ile da się obronić poziom trudności tematu za jaki zabrała się pani Szwaja oraz to, że czytało mi się bardzo szybko, tak dla reszty nie ma żadnego usprawiedliwienia. Przede wszystkim styl. Gdyby ktoś miał mi to czytać, a ja miałabym słuchać- przysięgam, że spuchłyby mi uszy. Tekst naszpikowany jest sucharami, dialogi tak drętwe, że aż dziw bierze, że napisała je Autorka z niemałym już doświadczeniem. Pisarka nie popuściła również katolikom, przedstawiła ich jako najgorszych (ponieważ nie popierają in vitro), w opozycji do ateistów obchodzących zarówno Święto Narodzenia Pańskiego, jak i Zmartwychwstania (to był chyba jedyny moment książki, gdzie szczerze się śmiałam).
A tak w ogóle, to irytowało mnie coś jeszcze, a mianowicie to, że bohaterowie/ studenci ciągle się gdzieś spotykają chociaż im się nie przelewa, stawiają sobie obiadki w restauracyjkach, ciągle się gdzieś umawiają, wychodzą. Dla innych to może niuans, dla mnie sprzeczność, która jest jak drzazga. Książka zawiera sporo błędów, dużo fragmentów jest podkolorowywanych na siłę. Jeśli chodzi o bohaterów, to myślę, że mogę śmiało przyznać, że żadnego nie polubiłam. Niejaką Elizę T. w szczególności wysłałabym w kosmos, ale podejrzewam, że taki był zamysł więc to akurat się udało. I jeszcze coś. Zauważyłam, że pisarka ma skłonność do nadawania swoim bohaterom mało popularnych imion. Tego nie można jednak uznać ani za plus, ani za minus- po prostu za ciekawą tendencję. Irytująca jest jednak sprawa zdrobnień. Otóż o ile mogę zrozumieć męża zwracającego się pieszczotliwie do żony: "Niteczko" (od Anity), o tyle nie mogę ścierpieć, że Autorka z uporem maniaka nazywa dwudziestoletniego mężczyznę, studenta filozofii "Stasinkiem". I to przez dosłownie całą powieść! Identyczną sytuację obserwujemy u nosicielki imienia Małgorzata- u Szwaji jest ona przez okrągłe 350 stron "Gonią".
Kompletnie mnie nie wzruszyła ani nie zachwyciła ta pozycja, ale po Szwaję pewnie jeszcze sięgnę. Ta pani pisze dość przyzwoite odmóżdżacze, chociaż akurat na tym się mocno przejechałam stąd ode mnie tylko trzy gwiazdki.
Oj struła mnie ta ryba fugu, struła straszliwie.
więcej Pokaż mimo toO ile da się obronić poziom trudności tematu za jaki zabrała się pani Szwaja oraz to, że czytało mi się bardzo szybko, tak dla reszty nie ma żadnego usprawiedliwienia. Przede wszystkim styl. Gdyby ktoś miał mi to czytać, a ja miałabym słuchać- przysięgam, że spuchłyby mi uszy. Tekst naszpikowany jest sucharami, dialogi tak...