Kosmiczne marionetki

Okładka książki Kosmiczne marionetki Philip K. Dick
Okładka książki Kosmiczne marionetki
Philip K. Dick Wydawnictwo: Arax fantasy, science fiction
145 str. 2 godz. 25 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Cosmic Puppets
Wydawnictwo:
Arax
Data wydania:
1990-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
145
Czas czytania
2 godz. 25 min.
Język:
polski
ISBN:
83-85211-02-0
Tłumacz:
Jadwiga Andruszkiewicz-Fiejtek
Tagi:
Duchy Inny świat Powrót
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
399 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
186
81

Na półkach: ,

Philip K Dick znajduje się na podium moich ulubionych pisarzy. Jestem zapoznany z jego stylem, tym ilekroć mnie zaskakiwał.
Początek już bije dickowym poczuciem odrealnienia, pytania ,,co jest rzeczywiste?". Mimo, że jest on w prawie każdej książce autora to zawsze z zasafascynowaniem na to reaguję. Przebieram w stronach jak szalony, żeby na rozwinięciu się rozczarować i z nadzieją liczyć, że może pojawi się coś co mnie jednak zdziwi. Mamy tutaj walkę dobra ze złem wyjętą rodem z sterotypowego fantasy.
Zawiodłem się na książce. Tutaj pojawia się pytanie - czy zawiodłem się na autorze? Niekoniecznie. Jest to jedno z pierwszych dzieł przez niego napisane, więc można przymknąć na potworki tego typu.

Philip K Dick znajduje się na podium moich ulubionych pisarzy. Jestem zapoznany z jego stylem, tym ilekroć mnie zaskakiwał.
Początek już bije dickowym poczuciem odrealnienia, pytania ,,co jest rzeczywiste?". Mimo, że jest on w prawie każdej książce autora to zawsze z zasafascynowaniem na to reaguję. Przebieram w stronach jak szalony, żeby na rozwinięciu się rozczarować i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
839

Na półkach:

Lubię te historie Dicka, w których eksploruje on granice ludzkiego umysłu i rzeczywistości, a "Kosmiczne marionetki' na pewno w zamyśle autora do takich należą. Ale książka nie jest jednolita. Jedna część to obraz nakładających się rzeczywistości, mgła iluzji, odkrywanie świata w jakim nagle znalazł się bohater. Trochę takie matrixowe tematy. I ta część zachęcała do własnych interpretacji i skojarzeń. Ale potem znaleźliśmy się jak Alicja w jasno określonym świecie fantasy i to była już tylko przygodówka. Na koniec Autor spróbował wprowadzić trochę "mitycznych" treści, ale to już było mało oryginalne. Dzięki niedużej objętości książka broni się jako przyjemna lektura

Lubię te historie Dicka, w których eksploruje on granice ludzkiego umysłu i rzeczywistości, a "Kosmiczne marionetki' na pewno w zamyśle autora do takich należą. Ale książka nie jest jednolita. Jedna część to obraz nakładających się rzeczywistości, mgła iluzji, odkrywanie świata w jakim nagle znalazł się bohater. Trochę takie matrixowe tematy. I ta część zachęcała do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
159

Na półkach:

Mało znana, niszowa opowiastka Dicka. Dość nietypowa jak na tego autora, bardziej uderzająca w magiczne klimaty, które dzisiaj określilibyśmy jako Gaimanowo-Kingowe. Niestety zdecydowanie za mało tu magii, a przede wszystkim językowego stylu i szczegółów settingu aby zadowolić miłośników wyżej wymienionych. Jednocześnie nie ma tu też prawie żadnych cech będących największymi atutami i silnymi stronami twórczości Dicka. Nie ma psychoz, schizofrenii, większych dekonstrukcji osobowości ani zwariowanych, szokujących pomysłów oraz nieskrępowanej wyobraźni. Iluzoryczność tutejszej rzeczywistości co prawda jest ale tak płytka, że aż pretekstowa. Stąd w pełni rozumiem niszowość tego tytułu. Jak wiemy Dick pisał w swym życiu wiele, nie rzadko też zupełnie taśmowo aby przysłowiowo mieć co do garnka włożyć.

Niemniej jednak nie czytało się tego źle. Jest krótko, zwarcie i dość intensywnie. Książka ma też jakiś swój lekki urok. Rekomenduję raczej tylko dla osób pragnących w pełni zgłębiać twórczość autora. Wówczas jako pozycja na jeden wieczór może być w miarę przyjemna.

Mało znana, niszowa opowiastka Dicka. Dość nietypowa jak na tego autora, bardziej uderzająca w magiczne klimaty, które dzisiaj określilibyśmy jako Gaimanowo-Kingowe. Niestety zdecydowanie za mało tu magii, a przede wszystkim językowego stylu i szczegółów settingu aby zadowolić miłośników wyżej wymienionych. Jednocześnie nie ma tu też prawie żadnych cech będących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
236
236

Na półkach:

Wyobraźcie sobie autorską fuzję między Stephenem Kingiem, a Phillipem K. Dickiem. No i voila dostaniecie Kosmiczne Marionetki.
Jeżeli chcecie posłuchać więcej o autorze, to zapraszam na mój materiał. Miłego dnia!

Wyobraźcie sobie autorską fuzję między Stephenem Kingiem, a Phillipem K. Dickiem. No i voila dostaniecie Kosmiczne Marionetki.
Jeżeli chcecie posłuchać więcej o autorze, to zapraszam na mój materiał. Miłego dnia!

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
260
34

Na półkach:

Niesamowite ćwiczenie dla wyobraźni! Przenikające się światy opisane z wdziękiem i bez cienia zawahania palców nad klawiaturą maszyny do pisania. Wszystko okraszone ostentacyjnie kiepskimi dialogami.

Na pewno nie jest to najlepsza powieść Dicka, ale ma w sobie coś urzekającego, takie subtelne piękno dawnego, rasowego gazetowego s-f.

Ech, no warto sięgnąć, warto..

Niesamowite ćwiczenie dla wyobraźni! Przenikające się światy opisane z wdziękiem i bez cienia zawahania palców nad klawiaturą maszyny do pisania. Wszystko okraszone ostentacyjnie kiepskimi dialogami.

Na pewno nie jest to najlepsza powieść Dicka, ale ma w sobie coś urzekającego, takie subtelne piękno dawnego, rasowego gazetowego s-f.

Ech, no warto sięgnąć, warto..

Pokaż mimo to

avatar
368
353

Na półkach:

Mało znana książka Dicka. Całkiem dobra historia. Miło się czyta, ale czegoś jej brakuje do zaliczenia jej do topowych dzieł autora.

Mało znana książka Dicka. Całkiem dobra historia. Miło się czyta, ale czegoś jej brakuje do zaliczenia jej do topowych dzieł autora.

Pokaż mimo to

avatar
436
83

Na półkach: , ,

Książkę tę znalazłam w biblioteczce szpitalnej na oddziale dziecięcym - nie za bardzo miałam co czytać a wydawała się jedną z niewielu pozycji skierowanych do starszego czytelnika. Krótka powieść, na maksymalnie kilka godzin, nie zachwyciła mnie może ale czytało się całkiem nieźle. Kilka rzeczy nie było do końca wyjaśnionych, kilka było wręcz bez sensu. Na przykład: dwa bóstwa większe niż ziemia, obejmujące swoimi wpływami cały wszechświat, postanowiły urządzić sobie potyczkę właśnie tu, w małej amerykańskiej mieścinie jakich wiele. Dlaczego akurat tu? Trudno powiedzieć. Bóg w postaci lekarza, I drugi bóg w postaci chłopca - dlaczego akurat takie postacie przyjęli, dlaczego o tym nie pamiętali, dlaczego utrzymywali takie dziwne status quo? Jakim cudem człowiek, który opuścił miasto dziecięciem będąc, pamiętał je na tyle aby je odtworzyć, I to w dodatku używając map, planów i makiet? Może, gdyby powieść była dłuższą, moja ciekawość zostałaby zaspokojona.
PS. Córka zesłana na ziemię, zabita żeby móc potem "zmartwychwstać" aby uratować ludzkość - jakbym już gdzieś to słyszała ;)

Książkę tę znalazłam w biblioteczce szpitalnej na oddziale dziecięcym - nie za bardzo miałam co czytać a wydawała się jedną z niewielu pozycji skierowanych do starszego czytelnika. Krótka powieść, na maksymalnie kilka godzin, nie zachwyciła mnie może ale czytało się całkiem nieźle. Kilka rzeczy nie było do końca wyjaśnionych, kilka było wręcz bez sensu. Na przykład: dwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Po takim autorze spodziewalem sie czegos lepszego.

Po takim autorze spodziewalem sie czegos lepszego.

Pokaż mimo to

avatar
705
289

Na półkach:

„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno” – 1 Kor 13,12

„Kosmiczne marionetki” to krótka powieść Philipa K. Dicka, w której odszedł on nieco od gatunku science fiction – jest za to groza, taka w stylu „Strefy Mroku” oraz magiczna fantastyka osadzona we współczesności. Historia pewnego ontologicznego śledztwa, prowadzonego w „typowym, małym, amerykańskim miasteczku” jest metafizycznym kryminałem bez zbrodniarza – jego miejsce zajmuje cała rzeczywistość oraz nasza pamięć, która okazuje się całkowicie niewiarygodnym źródłem informacji.

Powieść ta ukazała się pierwotnie w grudniu 1956 roku w magazynie „Satellite Science Fiction” jako długie opowiadanie zatytułowane „A Glass of Darkness”. Tytuł ten i jego symbolika (która powróci jak bumerang dwadzieścia lat później jako „A Scanner Darkly” czyli „Przez ciemne zwierciadło”),nawiązuje do cytowanych w tytule artykułu słów Świętego Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian. Dziesięć miesięcy później powieść wychodzi już jako „The Cosmic Puppets” w serii „Ace Double” – zbiorczo, w jednym wydaniu z „Sargasso of Space” autorstwa Andre Norton. Musiało minąć aż dwadzieścia sześć lat, aby „Kosmiczne marionetki” zostały wydane po raz drugi. Nastąpiło to w 1983 roku, na fali popularności „Łowcy androidów” Ridleya Scotta, już po śmierci Phillipa K. Dicka. To właśnie to wydanie ma na okładce potężną, gromowładną istotę oraz tekst, który dość dobrze oddaje fabułę powieści: „Ostateczna walka o Wszechświat rozpoczyna się w domu”.

Dokładnie tak się dzieje. Ted Barton podróżuje przez Stany Zjednoczone wraz ze swoją żoną. Postanawia odwiedzić swoje rodzinne miasteczko Millgate, które opuścił, gdy miał dziewięć lat. Gdy dociera na miejsce okazuje się, że trafił do zupełnie obcego i nieznanego miasta – inne ulice, inne budynki, wszystko dotknięte dziwną erozją. Niejaki Ted Barton faktycznie żył kiedyś w Millgate, ale umarł w dzieciństwie na szkarlatynę, dokładnie osiemnaście lat temu. Barton zaczyna podejrzewać, że nie jest tym za kogo się uważa, że zaczyna wariować. Prawda, którą przynosi rozpoczęte przez niego śledztwo, jest o wiele gorsza – Ted nie może w żaden sposób wydostać się z miasteczka, a dookoła niego zaczyna dochodzić do niewytłumaczalnych zjawisk. Pojawia się chłopiec tworzący golemy z gliny i wydający polecenia wężom i pająkom; dziewczynka wraz z zastępami posłusznych jej woli pszczół; eteryczne postaci duchów przenikających ściany, nazywane Wędrowcami i jedna z najbardziej imponujących wizji – dwie gigantyczne istoty, których zarysy możemy zauważyć patrząc na niebo, lasy, góry, jeziora wokół Millgate. Czy Barton trafił do jakiejś magicznej, równoległej rzeczywistości? Do Strefy Mroku?

Pierwszym odruchem człowieka postawionego w takiej sytuacji, jest zwątpienie we własną poczytalność. Albo przekonanie, że ulega złudzeniu, ktoś nim manipuluje albo hipnotyzuje. Znaczy „twarda rzeczywistość” to pewnik, to ze mną jest coś nie tak. Nic z tego, nic co dzieje się w powieści nie jest fantasmagorią. Według Lawrence’a Sutina, autora słynnych „Bożych inwazji”, Dick twierdził, że „należy przekroczyć fałszywą teorię, że halucynacja jest sprawą osobistą. Moim tematem jest nie halucynacja, ale halucynacja zbiorowa, z fałszywą pamięcią włącznie”. To stwierdzenie każe przewartościować pojęcie „halucynacji” i praktycznie je unieważnia. „Halucynacja” nie jest już prywatnym zakłamywaniem świata, lecz narzuconym z zewnątrz filtrem uniemożliwiającym dostrzeżenie prawdy. I to z takimi „halucynacjami” mamy do czynienia w powieści.

Ciąg dalszy na:
http://plejbekpisze.blogspot.com/2018/12/kosmiczne-marionetki.html

„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno” – 1 Kor 13,12

„Kosmiczne marionetki” to krótka powieść Philipa K. Dicka, w której odszedł on nieco od gatunku science fiction – jest za to groza, taka w stylu „Strefy Mroku” oraz magiczna fantastyka osadzona we współczesności. Historia pewnego ontologicznego śledztwa, prowadzonego w „typowym, małym, amerykańskim miasteczku”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Bardzo mi się podobało. Świetna historia, trochę taka z hiperbolą, narracja prosta, ale przyjemna.
Nie przez wszystkie książki tego autora przebrnęłam, ale ta sprawiła mi dużą przyjemność:)

Polecam!

Bardzo mi się podobało. Świetna historia, trochę taka z hiperbolą, narracja prosta, ale przyjemna.
Nie przez wszystkie książki tego autora przebrnęłam, ale ta sprawiła mi dużą przyjemność:)

Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    561
  • Chcę przeczytać
    153
  • Posiadam
    109
  • Philip K. Dick
    16
  • Fantastyka
    15
  • Science Fiction
    11
  • Ulubione
    6
  • 2013
    6
  • Dick
    6
  • Teraz czytam
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kosmiczne marionetki


Podobne książki

Przeczytaj także