Śpiące piękności; Tysiąc żurawi

Okładka książki Śpiące piękności; Tysiąc żurawi Yasunari Kawabata
Okładka książki Śpiące piękności; Tysiąc żurawi
Yasunari Kawabata Wydawnictwo: Muza literatura piękna
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Nemureru bijo; Sembazuru
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2002-01-01
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8373192093
Tłumacz:
Mikołaj Melanowicz
Tagi:
literatura japońska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
74
57

Na półkach:

Cześć!
Miałem kiedyś plan. I to sprytny. By nadrobić moje braki w znajomości literatury, postanowiłem czytać po jednej książce noblisty z dziedziny literatury. Na początek, wybór padł na te dwa opowiadania Yasunari Kawabaty, który wymóg noblowski spełniał. Oba opowiadania są ciekawe, choć będąc szczery śpiące piękności spodobały mi się bardziej. Są po prostu inne i intrygujące. Motyw hotelu i poszukiwanie tego charakterystycznego ciepła. Zaspokojenie tej potrzeby przykuwa uwagę i zmusza do kontemplacji. Czego ludzie udający się tam chcą?! I czy takie pragnienie jest też we mnie?
Tysiąc żurawi bardziej przykuło mnie całą otoczką. Zwyczajami, parzeniem herbaty i tak dalej. Taką opowieść możnaby pewnie opowiedzieć w każdych realiach ale ta japońskość naprawdę tu pasuje.

Cześć!
Miałem kiedyś plan. I to sprytny. By nadrobić moje braki w znajomości literatury, postanowiłem czytać po jednej książce noblisty z dziedziny literatury. Na początek, wybór padł na te dwa opowiadania Yasunari Kawabaty, który wymóg noblowski spełniał. Oba opowiadania są ciekawe, choć będąc szczery śpiące piękności spodobały mi się bardziej. Są po prostu inne i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
336

Na półkach: ,

Samo sedno japońskiej literatury! Ach, długo by tu rozprawiać o miłości, poszukiwaniu, tęsknocie. Te dwie krótki powieść jakby się dopełniają. Tu mamy młodzieńca, który ma trudny wybór między dwiema kobietami. Tam mamy staruszka, który pragnie bliskości i rozlicza się z przeszłością.

Samo sedno japońskiej literatury! Ach, długo by tu rozprawiać o miłości, poszukiwaniu, tęsknocie. Te dwie krótki powieść jakby się dopełniają. Tu mamy młodzieńca, który ma trudny wybór między dwiema kobietami. Tam mamy staruszka, który pragnie bliskości i rozlicza się z przeszłością.

Pokaż mimo to

avatar
119
119

Na półkach: ,

Dwa na wskroś japońskie opowiadania: pełne niedomówień, skrytości i perwersji.

Brakuje im nieco wyrazu i pewnego zaokrąglenia - dopowiedzenia fragmentów oraz samych zakończeń.

Na szczęście powojenny duch dobrej japońskiej literatury przenika całość czyniąc prozę Yasunariego Kawabaty znośną.

Dwa na wskroś japońskie opowiadania: pełne niedomówień, skrytości i perwersji.

Brakuje im nieco wyrazu i pewnego zaokrąglenia - dopowiedzenia fragmentów oraz samych zakończeń.

Na szczęście powojenny duch dobrej japońskiej literatury przenika całość czyniąc prozę Yasunariego Kawabaty znośną.

Pokaż mimo to

avatar
2889
2799

Na półkach:

Rewelacja.

Rewelacja.

Pokaż mimo to

avatar
913
59

Na półkach: , , ,

Od noblisty z 1968 oczekiwałem sporej dawki literatury sensualizującej odczuwanie. Byłem przygotowany na potężny zastrzyk japońskiego artyzmu, w końcu miałem do czynienia z prekursorem neosensualizmu, pomimo tego nastawienia - długo pozostanę pod jego wpływem.
Zwróciłem uwagę, że autor w obu utworach opisując japońskie „mieszkania” użył takiej samej wielkości pokoi – mierzonych w ilości przylegających do siebie tatami. Połączyłem wrażenia z obu historii, bo opowieści, chociaż zupełnie różne - przenikały się. Takie podwójne złożenie pozwoliło mi jeszcze raz spojrzeć na detale min. szminkę pani Ōty, czarkę oribe, czy wazonik shino. Postanowiłem ponadto ostentacyjnie pozbyć się wszystkich [imitacji] torebek herbat ekspresowych i szklanek [z koszyczkiem], jakie miałem w domu.
„1000 żurawi” to bardzo dużo, na pewno więcej niż [pięć] „Śpiących piękności”, tym bardziej, jeżeli zamykamy je w pomieszczeniu szerokości ośmiu mat. Stłoczenie tylu różnorodnych charakterów na tak małej powierzchni zwiastuje kataklizm, chociaż wprawny obserwator wykorzysta tą kotłowaninę, bo ograniczona przestrzeń pozwala dostrzec najdokładniejsze szczegóły – zarówno śledząc dokładną drogę łzy spływającą po policzku [Fumiko], jak przeprowadzić lekcję anatomii, łącznie z analizą jakości uzębienia współlokatorek.
Pan K. ułatwia wizytę w swojej spuściźnie zagęszczając atmosferę. W jednym pokoju obserwujemy uroczysty rytuał parzenia herbaty, a kiedy przesuniemy shōi zerkając do drugiego, tam powietrze wypełnione jest zapachem proszków nasennych.
Sensualny ceremoniał powściągliwości wydobywa z bohaterów skumulowane pokłady emocji.
Na zewnątrz ubrani w kimona przewiązane pasem w irysy oddają się niby w pełni tradycyjnemu obrzędowi. W środku targani skrajnymi uczuciami łopoczą jak [po]wojenne chorągwie na wietrze.
W amerykańskiej produkcji receptą na zdenerwowanie jest papierowa torba, by rozładować napięcie i wspomóc oddychanie. Na wieczerzy Kawabaty możemy liczyć na współudział w cierpieniu i recytację poezji. O tyle gorzej ma szpetny starzec – w sytuacji sam na sam – targany żądzami , więzi się we własnej starości. Wypełnione mlekiem piersi nie pozwalają mu zasnąć, choć nie może zmrużyć oczu nie tylko przez konstelacje seksualne – podły wampir energetyczny! Takie kosmate znamiona kłamstw, należy potraktować nożyczkami.
Autor zamyka swoich męskich bohaterów w klepsydrze czasu przeszło – teraźniejszego. U młodzieńca wspomnienie jest zabiegiem, które wyjaśnia fabuła. U starca pojawia się w uporządkowanej formie podczas spotkań z dziewczętami. Obie sytuacje, mimo umiejscowienia opowieści we współczesnej, powojennej rzeczywistości, wywierają na czytelniku wrażenie bezczasu.
Oprócz uwięzienia w pętli czasu, mężczyźni zamknięci zostają w heksaGOnalnej klatce kobiet na kształt tradycyjnej wschodniej gry – GO. Oniryczne spotkania z pięcioma niewiastami kontroluje kluczniczka, która wie o bywalcu więcej, niżby ten chciał i zamyka krąg wokół jego pionka [5+strażniczka = 1 heksagon] Podobna postać [niechciana, a niezbędna] kobieca, z tercetu otaczającego jedno pokolenie staje się strażniczką konstruująca intrygę matrymonium w drugim pokoleniu opuszczając trio zainteresowania kochankiem [tercet+trio (z wymianą jednej die Hexe) =6= także 1 heksagon]. Nie wiadomo jakiego koloru kamienie wygrają.
Powyższe sytuacje pobudzają do podróży – tam gdzie siewki na falach przesłuchują się klangorowi, niby [tylko niby] przeprawę ułatwiają drogi: wspomniana herbaty (chadō) i kwiatów – ikebana(kadō) [wszechobecność kompozycji uwydatnia tylko artyzm ich zapachu], druga to wędrówka w głąb siebie, rozrachunek z przeszłością. W obu przypadkach włóczędze towarzyszy pierzyna nocy – w tym pierwszym wyraźniej, ponieważ astronomiczne figury, jak Gwiazda poranna – potęgują wrażenia w swoim blasku, w tym drugim sen wyręcza księżyc, zapasy z kołdrą tylko w oddali przywdziewają piżamę ciemności.
Katastrofa jest nieunikniona – Herbaciany pawilon pamięci, mimo pielęgnacji, czy jak kto woli obskurny budyneczek podejrzanego przeznaczenia, albo zżera pleśń, albo pachnie nieoczekiwaną śmiercią. Jak lepiej opuścić ziemski padół – targnąć się na swoje życie poprzez śmierć ze zgryzoty, odejść w góry, roztrzaskać czarki wspomnień, czy może znienacka odurzony pięknem i młodością – K. zapragnął samemu się dowiedzieć. Wzburzone żurawie obudzą [śpiące] królewny?

Od noblisty z 1968 oczekiwałem sporej dawki literatury sensualizującej odczuwanie. Byłem przygotowany na potężny zastrzyk japońskiego artyzmu, w końcu miałem do czynienia z prekursorem neosensualizmu, pomimo tego nastawienia - długo pozostanę pod jego wpływem.
Zwróciłem uwagę, że autor w obu utworach opisując japońskie „mieszkania” użył takiej samej wielkości pokoi –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
46

Na półkach:

9 bo nie daję 10, ale Kawabata to mistrz nastroju, mogę go czytać po wielokroć i nie mam uczucia znużenia. Ta książka to jak lekarstwo na upał myśli, daje uczucie chłodu i orzeźwienia. Jest kompresem na rozpalone, europejskie tęsknoty. Kontrast wrażliwości naszej (zachodniej) i japońskiej, zwłaszcza tej pozbawionego powściągliwości ( z japońskiej perspektywy) jest ciągle zadziwiający. Szczególnie pouczająca lektura dla ludzi, którzy myślą, że najważniejsze w życiu to jest własne szczęście.

Osoby szukające burzliwej fabuły, albo płęty (specjalnie tak piszę) będą zawiedzione. Tu nie ma dramatycznych wydarzeń, jednoznacznych gestów, ale są pytania i wątpliwości, a cóż innego stanowi o byciu człowiekiem : )

9 bo nie daję 10, ale Kawabata to mistrz nastroju, mogę go czytać po wielokroć i nie mam uczucia znużenia. Ta książka to jak lekarstwo na upał myśli, daje uczucie chłodu i orzeźwienia. Jest kompresem na rozpalone, europejskie tęsknoty. Kontrast wrażliwości naszej (zachodniej) i japońskiej, zwłaszcza tej pozbawionego powściągliwości ( z japońskiej perspektywy) jest ciągle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
508
80

Na półkach: , , ,

Opowiadania tchną egzotyką, czytając czułam zapach kwiatów magnolii. Nie wiem co bardziej mnie zadziwiało: odmienna kultura czy język i sposób przedstawienia historii. Wszystko mi się podobało, ale nie jest to książka dla każdego. 

Opowiadania tchną egzotyką, czytając czułam zapach kwiatów magnolii. Nie wiem co bardziej mnie zadziwiało: odmienna kultura czy język i sposób przedstawienia historii. Wszystko mi się podobało, ale nie jest to książka dla każdego. 

Pokaż mimo to

avatar
143
116

Na półkach:

Zauważyłem tę książkę dzięki Hipopotamowi Vargi. "Śpiące piękności" są absolutnie godne polecenia z powodu niespotykanego pomysłu: w tajemniczym domu schadzek bohater obcuje (nic więcej) ze śpiącymi dziewczynami - rozmyśla, wspomina, niekiedy delikatnie dotyka. Ileż tu niespotykanego piękna, magii, intymności... zachwytu nad pięknem kobiety. Natomiast "Tysiąc żurawi" zachwyca melancholijnym klimatem, spokojem, intymnością, delikatnością... Zacytuję z pamięci: "Łzy są po to, by zmywać smutek". Jakie to prawdziwe!

Zauważyłem tę książkę dzięki Hipopotamowi Vargi. "Śpiące piękności" są absolutnie godne polecenia z powodu niespotykanego pomysłu: w tajemniczym domu schadzek bohater obcuje (nic więcej) ze śpiącymi dziewczynami - rozmyśla, wspomina, niekiedy delikatnie dotyka. Ileż tu niespotykanego piękna, magii, intymności... zachwytu nad pięknem kobiety. Natomiast "Tysiąc żurawi"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach: , ,

Każdy z nas spotkał w życiu kogoś takiego jak Kurimoto Chikako, osobę denerwującą lecz chwilami niezbędną. Kogoś ważnego w Japonii w czasach tuz po II wojnie światowej gdy instytucje swatki i ceremonii miao, były jeszcze bardzo ważne. Wielkie emocje pomiędzy bohaterami opowiadania nie są uzewnętrzniane, a przekazywane przy użyciu symboli, z których czarki do ceremonii chanoyu pełnią najważniejszą rolę. Drugie opowiadanie to nostalgiczny rozrachunek z życiem starego mężczyzny, który uświadamia sobie, że kobiety towarzyszące mu przy niecodziennej, erotycznej i bardzo wyrafinowanej rozrywce, są młodsze od jego córek. Jeżeli za tłumaczenie wziął się Mikołaj Melanowicz to znaczy, że to literatura z wysokiej półki.

Każdy z nas spotkał w życiu kogoś takiego jak Kurimoto Chikako, osobę denerwującą lecz chwilami niezbędną. Kogoś ważnego w Japonii w czasach tuz po II wojnie światowej gdy instytucje swatki i ceremonii miao, były jeszcze bardzo ważne. Wielkie emocje pomiędzy bohaterami opowiadania nie są uzewnętrzniane, a przekazywane przy użyciu symboli, z których czarki do ceremonii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3489
803

Na półkach: ,

"Tysiąc żurawi"
Każdy z Was Drodzy Czytelnicy miał do czynienia przynajmniej raz w życiu z taką osobą, która pojawia się nie wiadomo skąd i najlepiej wszystko wie, chce na siłę we wszystkim pomagać i organizować Wam Życie (pomijam ukochane mamusie i teściowe, ale z braku laku....). I tutaj właśnie mamy do czynienia z taką sytuacją, pomijając sam fakt, że czasami trudno jest się pozbyć takiego natręta w sposób bardziej zdecydowany, bywa i tak, że będąc osobą uznającą podstawowe zasady dobrego wychowania czy nawet zwykły żal czy troskę o tego upierdliwego delikwenta jest nam zwyczajnie głupio go wyrzucić za drzwi, bo wiążą nas jakieś mniejsze czy większe zobowiązania. Wtedy mamy problem, bo taka osoba, świadomie bądź nie może narobić wiele złego w naszym życiu, niestety.
Specyfika kultury japońskiej, przepiękny rytuał parzenia herbaty, opieka(?) nad wdowami, nie do końca jest dla nas Europejczyków, Polaków zrozumiała, dlatego proponuję wczytać się w karty tej niewielkiej powieści, żeby chociaż co nieco zrozumieć. Polecam. Warto.

"Śpiące piękności"
Starość bywa trudna, przykra, czasem bardzo dokuczliwa. Mi osobiście marzy się dożyć konkretnych lat, ale tylko w pełnej świadomości umysłowej i w jako takim zdrowiu fizycznym:) Oby!
W tej opowieści mamy do czynienia z tematem dla nas nie do końca zrozumiałym. Czy w Japonii powszechnym i normalnym jest posiadanie kochanki? W Kraju Kwitnącej Wiśni jest to cały ceremoniał związany z bywaniem w "takich" miejscach, gdzie mówiąc bardzo kolokwialnie zabawiają nas gejsze. Tradycja i kultura tego azjatyckiego kraju w tej kwestii jest bardzo złożona, a ja też nie jestem ekspertką, dlatego proponuję zapoznać się z tym niewielkim w sumie opowiadaniem, który delikatnie porusza te kwestie oraz te związane z przemijaniem, brakiem bliskości, tęsknotą za młodością.
Serdecznie polecam.

"Tysiąc żurawi"
Każdy z Was Drodzy Czytelnicy miał do czynienia przynajmniej raz w życiu z taką osobą, która pojawia się nie wiadomo skąd i najlepiej wszystko wie, chce na siłę we wszystkim pomagać i organizować Wam Życie (pomijam ukochane mamusie i teściowe, ale z braku laku....). I tutaj właśnie mamy do czynienia z taką sytuacją, pomijając sam fakt, że czasami trudno...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    829
  • Przeczytane
    759
  • Posiadam
    122
  • Japonia
    48
  • Literatura japońska
    27
  • Teraz czytam
    20
  • Ulubione
    17
  • Japonia
    13
  • Chcę w prezencie
    11
  • Azja
    9

Cytaty

Więcej
Yasunari Kawabata Tysiąc żurawi. Śpiące piękności Zobacz więcej
Yasunari Kawabata Śpiące piękności. Tysiąc żurawi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także