rozwińzwiń

Podwójna helisa. Historia odkrycia struktury DNA

Okładka książki Podwójna helisa. Historia odkrycia struktury DNA James D. Watson
Okładka książki Podwójna helisa. Historia odkrycia struktury DNA
James D. Watson Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Omega popularnonaukowa
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Seria:
Omega
Tytuł oryginału:
The Double Helix
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1995-07-10
Data 1. wyd. pol.:
1975-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8386669470
Tłumacz:
Włodzimierz Zagórski
Tagi:
DNA helisa cząsteczka
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki DNA. Tajemnica życia Andrew Berry, James D. Watson
Ocena 8,1
DNA. Tajemnica... Andrew Berry, James...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
97 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
274
22

Na półkach:

Fantastycznie czytało się opis wydarzeń przedstawiający krok po kroku, historię odkrycia budowy cząstek DNA. Nie zabrakło także realiów tamtejszych czasów i wejrzenia w świat naukowców, ich sposobu myślenia, stylu pracy, osobistych niechęci a także kryjącej się gdzieś w murach laboratoriów konkurencji i rywalizacji.

Fantastycznie czytało się opis wydarzeń przedstawiający krok po kroku, historię odkrycia budowy cząstek DNA. Nie zabrakło także realiów tamtejszych czasów i wejrzenia w świat naukowców, ich sposobu myślenia, stylu pracy, osobistych niechęci a także kryjącej się gdzieś w murach laboratoriów konkurencji i rywalizacji.

Pokaż mimo to

avatar
795
718

Na półkach: , , , , ,

Świat naukowców. Znamy go bardzo pobieżnie, umiemy wymienić kilka nazwisk i związanych z nimi odkryć, ale nie bardzo wiemy, jak naprawdę wygląda ich praca, jakimi są ludźmi i w jaki sposób przebiega swoisty "proces twórczy", który od zbioru przypadkowych i pozornie nie do końca ze sobą powiązanych danych prowadzi do spójnej teorii, która nie tylko te dane ze sobą wiąże, ale także na podstawie której można skutecznie przewidywać wyniki doświadczeń.

"Podwójna helisa" autorstwa uczestnika jednego z największych odkryć współczesnej nauki jest próbą właśnie takiego zajrzenia za kulisy. Naukowcy to też ludzie - czasem są w głębokiej zażyłości, czasem głęboko skonfliktowani, zazdrośnie strzegący swoich odkryć i modlący się w duchu, aby nikt ich nie ubiegł. Lubią poleniuchować, a nawet zrobić tu i ówdzie drobny przekręt - ale nawet wtedy ich umysły cały czas kręcą się na najwyższych obrotach, a z kotłujących się myśli od czasu do czasu wyłoni się coś ciekawego.

Książka pokazuje nam właśnie takie spojrzenie na świat naukowców oczyma Jamesa D. Watsona, współodkrywcy tytułowej podwójnej helisy DNA. Spojrzenie ciekawe, szczególnie dla tych, którzy z tym światkiem nie mają do czynienia na co dzień.

Troszkę minusem jest jednak naszpikowanie książki dużą ilością technicznych zagadnień. Kto nie końca zna strukturę DNA, może poczuć się lekko rozczarowany, bo żargonu technicznego trochę tu jest. Z kolei kto pamięta z liceum szczegóły budowy tej cząsteczki, z pewnością będzie zachwycony precyzją, z jaką autor się wypowiada.

Jednak nawet jeżeli ktoś nie uważa siebie za ścisłowca, to może odkryć, że w tej książce cenniejsza jest wartość humanistyczna od ścisłej. Ważniejsze od tego, w jaki sposób i pod jakim łączą się cząsteczki w jakichś niewiarygodnie skomplikowanych związkach chemicznych (bo przecież na ten temat jest mnóstwo innych publikacji) jest spojrzenie na ludzi, którzy swoim zaangażowaniem i pomimo rzucanych sobie nawzajem kłód dochodzą do czegoś wielkiego.

Świat naukowców. Znamy go bardzo pobieżnie, umiemy wymienić kilka nazwisk i związanych z nimi odkryć, ale nie bardzo wiemy, jak naprawdę wygląda ich praca, jakimi są ludźmi i w jaki sposób przebiega swoisty "proces twórczy", który od zbioru przypadkowych i pozornie nie do końca ze sobą powiązanych danych prowadzi do spójnej teorii, która nie tylko te dane ze sobą wiąże, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
76

Na półkach:

Jak dokonało się jedno z największych odkryć biologicznych wszechczasów... A w tle świat brytyjskiej nauki pierwszej dekady po II Wojnie Światowej. DLa każego zainteresowanego biologią pozycja raczej obowiązkowa!

Jak dokonało się jedno z największych odkryć biologicznych wszechczasów... A w tle świat brytyjskiej nauki pierwszej dekady po II Wojnie Światowej. DLa każego zainteresowanego biologią pozycja raczej obowiązkowa!

Pokaż mimo to

avatar
1232
499

Na półkach: ,

"Podwójna helisa" jest ważną książką, ze względu na opisywane przezeń najistotniejsze biologiczne odkrycie XX w. Bez niego nie istniałaby genetyka jaką współcześnie znamy, nie powstałaby inżynieria genetyczna, nie znalibyśmy podłoża chorób genetycznych...
Pozycja warta przeczytania, szczególnie polecam pasjonatom biologii i genetyki.

"Podwójna helisa" jest ważną książką, ze względu na opisywane przezeń najistotniejsze biologiczne odkrycie XX w. Bez niego nie istniałaby genetyka jaką współcześnie znamy, nie powstałaby inżynieria genetyczna, nie znalibyśmy podłoża chorób genetycznych...
Pozycja warta przeczytania, szczególnie polecam pasjonatom biologii i genetyki.

Pokaż mimo to

avatar
155
12

Na półkach:

Relacja z pierwszej ręki dotycząca odkrycia struktury DNA czyli przełomu który otworzył drogę człowiekowi do badania kodu życia. Czyta się jak kryminał. Na ile mogę ocenić książka wydaję się uczciwie i obiektywnie napisana. Oddaje bez upiekszania wszystkie złe i dobre strony środowiska naukowego lat pięćdziesiątych. Polecam.

Relacja z pierwszej ręki dotycząca odkrycia struktury DNA czyli przełomu który otworzył drogę człowiekowi do badania kodu życia. Czyta się jak kryminał. Na ile mogę ocenić książka wydaję się uczciwie i obiektywnie napisana. Oddaje bez upiekszania wszystkie złe i dobre strony środowiska naukowego lat pięćdziesiątych. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
219
8

Na półkach:

"Podwójna helisa" Watsona, przeczytana dwa dni temu, ale nie było czasu na rozpisanie się o tej krótkiej, ale bardzo ważnej książce. Ważnej przede wszystkim dla idei popularyzowania nauki i dla ludzi zajmującej się nauką, bo pokazuje że można wszystko i ze często wielkie odkrycia trafiają się przypadkiem. Co nie znaczy, że nie trafiają się dzięki wielkiemu nakładowi pracy i środków.
Krótkie wprowadzenie dla tych, co TEN Watson nic nie mówi. Albo dzwon bije, ale nie wiadomo w którym kościele. Razem z Crickiem, pierwszy miał lat 24, drugi 35, odkryli strukturę DNA. Był to przełom, który otworzył nowy rozdział genetyki - molekularny, i drzwi do wielu innych odkryć kluczowych między innymi dla medycyny.
James Watson był zoologiem, Francis Crick fizykiem. Zanim się poznali, ich obszary badań i zainteresowania naukowe były różne, aminokwasy i nukleotydy, w końcu samo DNA były dużo później. Pomysł zajęcia się właśnie tą kwestią był pewnie przypadkiem, nie samo odkrycie. Gdyby nie oni, kto inny by wpadł na podwójną helisę i byłby to najprawdopodobniej Linus Pauling, z którym Crick i Watson dosłownie zmierzyli się w wyścigu, wiedząc że ten, nieświadomy ich starań i raczej lekceważąco podchodzący do ich zdolności, depcze im po piętach. Wszystko, od pierwszej myśli do artykułu, trwało raptem 16 miesięcy.
Sama książka jest rodzajem dziennika, czy luźnego zbioru wspomnień. Dzięki wyżej wspomnianej potyczce po części też trochę powieścią sensacyjną. Watson jest bezlitosny w swoim opisie elit uniwersyteckich i każdej postaci w jego książce. Po tym jak pisze o ludziach, to chyba niezła z niego była i jest wredota. Siebie też nie oszczędza, jednak jak to zostało ujęte w przydomowie, wielu będzie musiało mu wybaczyć po przeczytaniu jego książki. W tym paru nobilstów opisanych przez niego, jak Bragg (prawo Bragga, rentgeny, kryształy itd.),Pauling i inni. Cięty język Watsona przede wszystkim nie zostawił suchej nitki na Rosalind Franklin. Kobieta, która przyczyniła się do odkrycia struktury dzięki swoim zdjęciom rentgenowskim, bez których nigdy nie doszliby do swooch wniosków. W posłowiu przeprasza ją, bo ja całe szczęście nie mogła przeczytać jego wspomnień, umierając na raka mając zaledwie 37 lat, zresztą spędziła swoje ostatnie lata pracując na moim wydziale. 60 lat temu nauka to był "męski sport" jednak nawet pamiętając o tym słowa Watsona, że miejsce feministki jest w laboratorium, ale najlepiej nie swoim, nadal trochę straszą.
Nie mając w zwyczaju czytania książek popularnonaukowych, bo nigdy ich w domu (rodzice humaniści) nie było, naprawdę cieszę się ze po nią sięgnęłam i na pewno nie jest to ostatnia pozycja tego typu, którą przeczytam. Nie dość, że przyjemnie się czyta, to jeszcze można utrwalić wiele faktów. Do tego, sam opis procesu odkrywania czegoś nowego jest ciekawy, w końcu bliski każdemu związanymu z naukami ścisłymi. Książka dobra i dla humanistów, bo niektóre rzeczy powinno się po prostu wiedzieć. Tak jak wstydem jest nie wiedzieć kiedy był Chrzest Polski, tak samo powinno być w wypadku DNA. I "jestem humanistą" nie powinno być wymówką, bo jak umysły ściśle muszą znać podstawy nauk humanistycznych, tak samo powinno być na odwrót. Zwłaszcza, że te tematy dotyczą nas na pewno częściej i w bardziej realny sposób niż historia i literatura. A do tego łatwo i przyjemnie można spędzić czas przy dobrej lekturze

"Podwójna helisa" Watsona, przeczytana dwa dni temu, ale nie było czasu na rozpisanie się o tej krótkiej, ale bardzo ważnej książce. Ważnej przede wszystkim dla idei popularyzowania nauki i dla ludzi zajmującej się nauką, bo pokazuje że można wszystko i ze często wielkie odkrycia trafiają się przypadkiem. Co nie znaczy, że nie trafiają się dzięki wielkiemu nakładowi pracy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
532
226

Na półkach:

Słynna książeczka (określenie istotne) o jednym z wielkich odkryć naukowych. Konkretnie - jest to relacja jednego z bohaterów/uczestników wydarzeń, zatem biologa, a nie historyka nauki ani filozofa nauki. Jaki jest efekt? Mi brakowało szerszego kontekstu - tzn. tła historycznego, ukazania rozwoju biologii w dłuższym okresie czasu, przynajmniej od Mendla. To zazwyczaj buduje lepsze zrozumienie doniosłości badań naukowych. Tutaj po prostu poznajemy Cricka i Watsona, rywalizujące z nimi zespoły naukowców. Filigranowa publikacja sugeruje, że to wartka, pełna napięcia opowieść, ale moim zdaniem nie udało się tego napięcia zbudować. Otoczona nimbem ogólnoświatowego bestsellera wśród książek popularnonaukowych, nie powinna być według mnie mylona z dobrą książką popularnonaukową. To jednak dwie różne kategorie. Jedną z mocnych stron Watsona jest bezpardonowe pisanie o głupocie, także w świecie nauki. Warto wziąć pod uwagę że, przez kolejnych 50 lat w konsekwencji odkrycia struktury DNA doszło do kolejnych odkryć (klamrą jest zresztą postać autora "Podwójnej helisy"). Może lepiej więc sięgnąć od razu po książkę Jamesa D. Watsona "Tajemnica życia" z 2003 roku. Cztery lata po jej wydaniu, dwa lata po wydaniu polskim, Watson opublikował online wyniki projektu HUGO - rozszyfrowania wszystkich genów człowieka.

Słynna książeczka (określenie istotne) o jednym z wielkich odkryć naukowych. Konkretnie - jest to relacja jednego z bohaterów/uczestników wydarzeń, zatem biologa, a nie historyka nauki ani filozofa nauki. Jaki jest efekt? Mi brakowało szerszego kontekstu - tzn. tła historycznego, ukazania rozwoju biologii w dłuższym okresie czasu, przynajmniej od Mendla. To zazwyczaj...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
71

Na półkach: ,

Książka ciekawa, przyjemnie się czyta. Fajnie jest się dowiedzieć co wpłynęło na odkrycie struktury DNA, nawet jeśli są to subiektywne wspomienia jednej tylko osoby.

Książka ciekawa, przyjemnie się czyta. Fajnie jest się dowiedzieć co wpłynęło na odkrycie struktury DNA, nawet jeśli są to subiektywne wspomienia jednej tylko osoby.

Pokaż mimo to

avatar
256
32

Na półkach: ,

Krótka,fajna i treściwa książka,mająca charakter bardziej dziennika niż lektury osadzonej w sztywnych ramach biologi molekularnej,czyta się lekko i ze względu na małą ilość stron bardzo szybko.Autor w sposób jasny i klarowny opisuje kolejne etapy powstawania teorii która zrewolucjonizowała współczesną biologie łamiąc przy tym stereotypowe schematy notorycznie przypinane pod sylwetki naukowców.

Krótka,fajna i treściwa książka,mająca charakter bardziej dziennika niż lektury osadzonej w sztywnych ramach biologi molekularnej,czyta się lekko i ze względu na małą ilość stron bardzo szybko.Autor w sposób jasny i klarowny opisuje kolejne etapy powstawania teorii która zrewolucjonizowała współczesną biologie łamiąc przy tym stereotypowe schematy notorycznie przypinane pod...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    269
  • Przeczytane
    145
  • Posiadam
    35
  • Na ścieżkach nauki
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Ulubione
    4
  • Popularnonaukowe
    4
  • 2013
    4
  • Genetyka
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Podwójna helisa. Historia odkrycia struktury DNA


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne