Shriek: Posłowie
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Ambergris (tom 2)
- Seria:
- Uczta Wyobraźni
- Tytuł oryginału:
- Shriek: An Afterword
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2010-03-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-08-08
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374801614
- Tłumacz:
- Robert Waliś
- Tagi:
- Robert Waliś
Shriek: Posłowie jest tragikomiczną historią rodzinną rozgrywającą się w stworzonym przez Jeffa VanderMeera legendarnym fikcyjnym mieście Ambergris.
To opowiedziana z ekstrawagancką pasją przez niegdysiejszą bywalczynię salonów, Janice Shriek, pełna barwnych i fascynujących postaci oraz tajemniczych zdarzeń historia przygód brata Janice, Duncana, historyka opętanego przez skazany na niepowodzenie romans i mroczny sekret, który może go zabić lub przemienić.
To także opowieść o wojnie pomiędzy konkurencyjnymi wydawnictwami, która na zawsze zmieni Ambergris, oraz o rywalizacji z zepchniętą na margines rasą znaną jako "szare kapelusze", która, uzbrojona w zaawansowaną grzybową technologię, czeka pod ziemią na szansę odzyskania miasta, które kiedyś do niej należało.
"W tej opowieści o zmiennych ludzkich losach i związkach wyczuwa się delikatne wpływy Borgesa i Nabokova, a także H.P. Lovecrafta... oraz awangardową, surrealistyczną wrażliwość".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 417
- 190
- 160
- 45
- 25
- 15
- 9
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Książka spowodowała u mnie zapaść czytelniczą. Po dwóch i pół miesiąca dotarłem lekko za połowę, a od czterech tygodni nie przeczytałem ani strony. Nie potrafię zmusić się do sięgnięcia po ten tom. Postanowiłem dać sobie spokój i nie kończyć lektury.
Rzecz jest fantastyczna jedynie pozornie. Cały ten Ambergris mógłby się rozgrywać w dowolnym mieście Ameryki z kampusem, a szare kapelusze to dowolna wyodrębniona społeczność - Indianie, Żydzi, mormoni, czarni, geje, cokolwiek w tym rodzaju - której możemy przypisać jakieś mity i konflikt z mainstreamowym społeczeństwem. Jeśli odrzucimy ten na siłę dodany anturaż fantastyczny, to zostaje nam typowa drętwa obyczajówka. Główni bohaterowie to rodzeństwo. Ona prowadzi galerię sztuki, chla na umór i daje dupy na lewo i prawo. On jest historykiem, który próbuje przeforsować niepopularne tezy dotyczące historii owej wyodrębnionej społeczności i spotyka się w związku z tym z ostracyzmem. Dodatkowo jest wykładowcą na miejscowej uczelni i rucha studentki, co nie poprawia jego notowań. W międzyczasie zanurza się w ową wyodrębnioną społeczność i zostaje narkomanem. Niby próbuje z tym walczyć ale nie za bardzo, bardziej zajmuje go fochanie się na świat, że ten go nie rozumie. I tyle mniej więcej. Opowiedziane jest to monotonnie, bez bigla, kręcąc się nieustannie wokół tych samych wewnętrznych wydumek, raczej antypatycznych, rozpapranych bohaterów. Owe rozmyślania to głównie użalanie się nad sobą - świat to łajno a tu perły rzucane. Główną cechą obojga bohaterów jest egotyzm.
Rzecz jest napisana dość ładnym językiem i to ją jakoś ratuje. Ale to wszystko co można dobrego powiedzieć o tej powieści.
3/10
Książka spowodowała u mnie zapaść czytelniczą. Po dwóch i pół miesiąca dotarłem lekko za połowę, a od czterech tygodni nie przeczytałem ani strony. Nie potrafię zmusić się do sięgnięcia po ten tom. Postanowiłem dać sobie spokój i nie kończyć lektury.
więcej Pokaż mimo toRzecz jest fantastyczna jedynie pozornie. Cały ten Ambergris mógłby się rozgrywać w dowolnym mieście Ameryki z kampusem, a...
Shriek: Posłowie można czytać jako fantastykę, można jako powieść psychologiczną (ale po cóż to rozdzielać?). Dla mnie to nr 1 współczesnej SF. Tak, nie Simmons, nie bełkoczący Watts, a VanderMeer.
WIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2020/04/jeff-vandermeer-shriek-posowie.html
Shriek: Posłowie można czytać jako fantastykę, można jako powieść psychologiczną (ale po cóż to rozdzielać?). Dla mnie to nr 1 współczesnej SF. Tak, nie Simmons, nie bełkoczący Watts, a VanderMeer.
Pokaż mimo toWIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2020/04/jeff-vandermeer-shriek-posowie.html
Powalająca wyobraźnia autora z kunsztownym, zapierającym dech w piersiach językiem zakończyła się dla mnie najlepszym doświadczenie z literaturą new weird. POLECAM! Czytajcie pierwszą część, uwypukla każdą postać i miejsce przewijające się na kartach Shriek: Posłowie.
Powalająca wyobraźnia autora z kunsztownym, zapierającym dech w piersiach językiem zakończyła się dla mnie najlepszym doświadczenie z literaturą new weird. POLECAM! Czytajcie pierwszą część, uwypukla każdą postać i miejsce przewijające się na kartach Shriek: Posłowie.
Pokaż mimo toAmbergris to potężne miasto, w którego zakamarkach czai się śmiertelnie groźna rasa Szarych Kapeluszy. Artystka, Janice Shriek, pisze posłowie do książki swojego młodszego brata, Duncana. Mężczyzna spędził lata na badaniu podziemi miasta, a jego siostra opowiada, jak jego życie wyglądało z jej perspektywy.
„Shriek: Posłowie” jest powieścią, która przeleżała u mnie swoje. Zakupiłam ją na pierwszym roku studiów, w jakimś dyskoncie, chcąc poznać jakieś książki z „Uczty Wyobraźni” Maga. Dopiero po fakcie zorientowałam się, że to drugi tom z serii i odłożyłam czytanie na później. I „później” stało się „teraz”: w końcu kolejna książka Jeffa VanderMeera jest już za mną.
Szczerze przyznam jednak, że sama nie do końca wiem, co o tej powieści myślę. VanderMeer to człowiek o bardzo dobrych pomysłach i wyćwiczonym warsztacie, co w tej książce widać. Mało który autor byłby w stanie poprowadzić tego typu powieść tak, aby czytelnik nie gubił się w treści. Z jednej strony dostajemy tu bowiem narrację pierwszoosobową Janice Shirek. Z drugiej jednak w nawiasach wypowiada się jej brat, Duncan, komentując słowa swojej siostry. Wielu innych autorów mogłoby nie udźwignąć takiej narracji, a temu autorowi ta wychodzi bardzo płynnie. Na dodatek sama relacja rodzeństwa jest chyba jednym z najciekawszych elementów „Shrieku”.
Przy tym jednak moje zainteresowanie historią mogłabym określić mianem średniego. Opis z tyłu okładki obiecuje czytelnikowi wielkie tajemnice i skandale, a ja tego w treści książki szczególnie nie odczuwam. Ta książka VanderMeera z jednej strony osadza akcję w fikcyjnym mieście, ale z drugiej skupia się na kwestiach bardzo przyziemnych i obyczajowych. Opowiada o skupionym na swojej pracy historyku, problemach rodzinnych, romansach i świecie wydawniczym, a sprawy związane ze światem przedstawionym spycha w tło. Muszę jednak oddać, że dzięki temu to „tło” ma w sobie coś ciekawego i mrocznego, ale to było za mało, abym bezustannie czuła się skupiona na lekturze.
Ponadto VanderMeer przyzwyczaił mnie do dzieł raczej krótkich. Konkretnych i przepełnionych treścią. W trakcie lektury „Shrieku” miałam jednak wrażenie, że całość jest niepotrzebnie wydłużona, a odczucie, że pomijając dziesięć stron nie stracę niczego z treści wcale nie jest szczególnie dobre. Być może miałam takie wrażenie przez nieznajomość poprzedniej części z serii. Z tego, co mi wiadomo (choć mogę się tu mylić) tamta część to zupełnie inna historia, osadzona w tym samym mieście. Może jednak gdybym poznawała serię po kolei byłabym bardziej przywiązana do samego Ambergris, co zwiększyłoby moje zainteresowanie opisami VanderMeera. Ale kto wie. W tej chwili „Miasto szaleńców i świętych” nie jest najlepiej dostępne i pewnie prędko nie zweryfikuje tej wiedzy. Nie jestem więc w stanie w pełni ocenić tej książki.
Jeff VanderMeer jest autorem, który nie trafi do wszystkich – to nie ulega wątpliwości. Ja spotkania z tym tytułem nie żałuję, choć nie sądzę, bym do niego wróciła: przynajmniej nie mam poczucia, że zalega na mojej półce. Twórczość tego pana warto sprawdzić, choć chyba niekoniecznie od tej konkretnie pozycji. Naprawdę wydaje mi się, że wydłużenie książki do czterystu zapisanych drobnym druczkiem stron nie wyszło tej historii na dobre. Jak na razie odnoszę wrażenie, że VanderMeer najlepiej radzi sobie w formie stosunkowo krótkiej, będącej gdzieś na pograniczu opowiadania i powieści.
Ambergris to potężne miasto, w którego zakamarkach czai się śmiertelnie groźna rasa Szarych Kapeluszy. Artystka, Janice Shriek, pisze posłowie do książki swojego młodszego brata, Duncana. Mężczyzna spędził lata na badaniu podziemi miasta, a jego siostra opowiada, jak jego życie wyglądało z jej perspektywy.
więcej Pokaż mimo to„Shriek: Posłowie” jest powieścią, która przeleżała u mnie swoje....
Mój stosunek do tej książki jest ambiwalentny. Z jednej strony bardzo ciekawa forma, ciekawie skonstruowany świat i wielowątkowa fabuła - z drugiej nadmierne ściany tekstu, spowalniające akcje i sprawiające, że chwilami po prostu brnąłem dalej.
Niemniej - książka w pamięci raczej pozostanie (w pozytywnym sensie).
Mój stosunek do tej książki jest ambiwalentny. Z jednej strony bardzo ciekawa forma, ciekawie skonstruowany świat i wielowątkowa fabuła - z drugiej nadmierne ściany tekstu, spowalniające akcje i sprawiające, że chwilami po prostu brnąłem dalej.
Pokaż mimo toNiemniej - książka w pamięci raczej pozostanie (w pozytywnym sensie).
Oniryczna i nostalgiczna. Książka, która jest posłowiem do dzieła powstałego w świecie Ambergris. Janice Shriek opowiada historię swoją i swojego brata, który dostrzega pewne zagrożenia, o których nikt nie chce mówić. Smutne, interesujące, ujawniające kolejne szczegóły mrocznego miasta. Widać wiele rozwiązań, które zostały później rozwinięte w trylogii "Southern Reach". VanderMeer świetnie się czuje jako gawędziarz i opowiada jakże niespiesznym tempem. Muszę przyznać, że zżyłem się z miastem i bohaterami, i trochę szkoda mi ich opuszczać. Rewelacyjna uczta!
Oniryczna i nostalgiczna. Książka, która jest posłowiem do dzieła powstałego w świecie Ambergris. Janice Shriek opowiada historię swoją i swojego brata, który dostrzega pewne zagrożenia, o których nikt nie chce mówić. Smutne, interesujące, ujawniające kolejne szczegóły mrocznego miasta. Widać wiele rozwiązań, które zostały później rozwinięte w trylogii "Southern...
więcej Pokaż mimo toNajnormalniejsza część "trylogii" Ambergris. Dobra, ładna powieść, pisana z perspektywy jednej z prominentnych obywatelek miasta, Janice Shriek.
Najnormalniejsza część "trylogii" Ambergris. Dobra, ładna powieść, pisana z perspektywy jednej z prominentnych obywatelek miasta, Janice Shriek.
Pokaż mimo toZacząłem czytać pierwszą część tej trylogii. Dwójkę, czyli Shrieka ominąłem i przeskoczyłem do trzeciej. Po paru latach zatęskniłem za tym światem i zacząłem czytać. Dwójka jest słabsza od trójki, ale też trzyma klimat. Trójka zostawiła na mojej wyobraźni ślad aż do teraz, Shriek mniej. Najlepiej jak wiadomo całość czytać po kolei ;) Jednak warto było wrócić. Szkoda, że to już koniec.
Zacząłem czytać pierwszą część tej trylogii. Dwójkę, czyli Shrieka ominąłem i przeskoczyłem do trzeciej. Po paru latach zatęskniłem za tym światem i zacząłem czytać. Dwójka jest słabsza od trójki, ale też trzyma klimat. Trójka zostawiła na mojej wyobraźni ślad aż do teraz, Shriek mniej. Najlepiej jak wiadomo całość czytać po kolei ;) Jednak warto było wrócić. Szkoda, że to...
więcej Pokaż mimo to"Shriek: Posłowie" to drugi tom trylogii Ambergris. Pozwolę sobie wspomnieć także o poprzedniku - "Mieście szaleńców i świętych" z założeniem, że czytelnik zapoznał się z cyklem chronologicznie. Jeśli tak nie było - opinia może zawierać spoilery (może się okazać, że ich uniknę, ponieważ, jak zawsze, piszę bez jakiegoś konkretnego planu, spisując luźne spostrzeżenia na temat lektury). Ta koncepcja wydała mi się najodpowiedniejsza, ponieważ ta część zawiera naprawdę mnóstwo nawiązań do poprzednika, nawet sam tytuł "Shriek: Posłowie" nawiązuje do jednego z tekstów, wchodzących w skład "Miasta...".
Uniwersum Ambergris jest niesamowicie dopracowane i bardzo dobrze przemyślane. Miasto ma konkretną historię, z którą czytelnik może zapoznać się dość dokładnie w pierwszym tomie. "Miasto szaleńców i świętych" stanowi (dość dokładne) wprowadzenie w różne aspekty Ambergris. Czyta się to koszmarnie, jak podręcznik, czasami nawet gorzej (pomijając nieco lżejsze fragmenty napisane w formie opowiadań i listów),ale warto się przemęczyć - znajomość tej pozycji przydaje "Posłowiu" głębi, pozwala zanurzyć się w lekturze i zapomnieć, że akcja toczy się w nieistniejącym świecie - i to jest chyba największy atut tej książki. W mojej przygodzie z literaturą fantastyczną, zwiedziłam wiele wspaniałych światów, ale po raz pierwszy spotykam się z uniwersum tak dokładnie i rozmyślnie zaplanowanym, że lektura książki osadzonym w nim nie różni się od lektury powieści realistycznych - po zmęczeniu opasłego "Miasta...", miałam tak dokładny wgląd w świat przedstawiony, że zamiast skupiać się na nim samym, zgłębiałam mechanizmy psychiczne bohaterów, jak w powieści psychologicznej.
Czytelnik, po zakończeniu pierwszego tomu, zaczynając drugi, zostaje postawiony w pozycji szarego obywatela (choć, w kontekście tej akurat książki, sformułowanie "szary obywatel" może się wydać co najmniej niewłaściwe - tak się składa, że główni antagoniści tudzież obiekt fascynacji jednego z dwójki głównych bohaterów, określa się mianem szarych kapeluszy),znającego plotki, szerzące się w mieście, najbardziej kluczowe ambergriańskie teksty i orientującego się w najważniejszych osobistościach. "Posłowie" wzbogaca o kontekst osobisty. Oczami Janice i Duncana Shriek, poznaje postaci wspomniane wcześniej jako ludzi, co, z kolei, umożliwia postawienie się w sytuacji znajomego obydwu narratorów. Warsztat VanderMeera (swoją drogą: bardzo dobry),tylko pomaga w odnalezieniu empatii dla każdego z bohaterów. Z uwagi na specyfikę tekstu, styl raczej nie trafi w gusta miłośników prostego (choć i tak jest trzysta razy bardziej przystępny niż w "Mieście..."),zwięzłego języka, jest on natomiast idealny dla fanów Lovecrafta, "Viriconium" Harrisona (zdarzyło mi się nawet nazwać Ambergris "tym lepszym Viriconium") i Uczty Wyobraźni jako takiej (czytelnikowi, który przebrnął przez, na przykład dylogię "Księga Wszystkich Godzin" Ambergris niestraszne!). Wkrótce wyruszam na spotkanie z ostatnią częścią cyklu - "Finchem". Nie byłabym sobą, gdybym nie przeczytała opinii pozostałych użytkowników na temat tej książki. Podobno mają się w nich znaleźć odpowiedzi na dręczące mnie (i zapewne pozostałych czytelników) pytania i rozwiązanie wielu tajemnic miasta. Dlatego opinia o świecie przedstawionym może ulec zmianie.
Jedyne niedociągnięcia (spoilerowate, ale warto to wiedzieć, nawet jeśli się książki jeszcze nie czytało, bo nie są to ważne szczegóły, ale wnikliwemu czytelnikowi wadzą),jakie znalazłam w "Posłowiu" nie są winą autora, lecz tłumacza, którego podejrzewam o zupełne zignorowanie pierwszego tomu - zostały mi w pamięci dwa błędy (chociaż zapewne było ich jeszcze parę) w płci postaci. Po pierwsze - Martin Lake nie miał kochanki, lecz kochanka. Po drugie - Raffe była kobietą.
Generalnie, uważam, że to jedna z lepszych pozycji w gatunku, przez popełnienie której, VanderMeer zaczął mi się wydawać współczesnym Lovecraftem. Fani Samotnika z Providence powinni być zachwyceni.
UWAGA SUBIEKTYWIZM I SPOILERY:
Czytałam "Shriek: Posłowie" w dość przykrych okolicznościach, niedawno zmarła bliska mi osoba. Nie wspominałabym o tym fakcie, gdyby nie to, że w tekście znalazły się opisy uczuć bohaterów, bardzo przypominające to, co działo się w mojej głowie. Opisy stanów psychicznych Janice, gdy próbowała popełnić samobójstwo, czy też pogrzebu Bonmota wciąż żyją mi w głowie, przypominają nieco metaforę kondycji ludzkiej w momencie straty. Miało to wpływ katarktyczny, a książka, która jest w stanie doprowadzić do osobistego katharsis, w moim odczuciu, zasługuje na polecenie znacznie bardziej niż pozycja po prostu "dobra".
"Shriek: Posłowie" to drugi tom trylogii Ambergris. Pozwolę sobie wspomnieć także o poprzedniku - "Mieście szaleńców i świętych" z założeniem, że czytelnik zapoznał się z cyklem chronologicznie. Jeśli tak nie było - opinia może zawierać spoilery (może się okazać, że ich uniknę, ponieważ, jak zawsze, piszę bez jakiegoś konkretnego planu, spisując luźne spostrzeżenia na temat...
więcej Pokaż mimo toMoże nie powinnam zaczynać od tej książki, skoro to tom 2 ale cóż tam.
Nie porywa, ale może nie musi. Akcja toczy się raczej wolno, dając czas na "zwiedzanie" miasta i bohaterów. Wtręty Duncana dodają bardzo dużo smaku, wiedzy o sytuacji i o interakcjach w rodzeństwie. Dla mnie to trochę jak opowieść snuta przez przyjaciela. Fabuła nie ma wiele akcji, ale jest pasjonująca bo jest blisko. Kreacja świata jest przednia, on po prostu jest, niezależnie od mojego zdania o nim. Także może nie najłatwiejsza w czytaniu lektura, ale polecam
Może nie powinnam zaczynać od tej książki, skoro to tom 2 ale cóż tam.
więcej Pokaż mimo toNie porywa, ale może nie musi. Akcja toczy się raczej wolno, dając czas na "zwiedzanie" miasta i bohaterów. Wtręty Duncana dodają bardzo dużo smaku, wiedzy o sytuacji i o interakcjach w rodzeństwie. Dla mnie to trochę jak opowieść snuta przez przyjaciela. Fabuła nie ma wiele akcji, ale jest pasjonująca...