Jest taka niepisana zasada, że najpierw książka, później film. U mnie w tym i jeszcze kilku innych pozycjach, jest akurat na odwrót. Czyli film - książka. I niestety muszę przyznać, iż w tym wypadku film wypada zdecydowanie na plus. Książka, jest niestety słaba, przydługie opisy życia na atomowej łodzi podwodnej ( będą i oburzeni, iż stosuje się nazwę okręt ),oraz innych aspektów technicznych - wręcz nużą.

Sama fabuła, to mieszanka absurdu, z anglosaską propagandą. Yankesi, to w sumie idioci, o niczym nie wiedzący, są tylko aby wypożyczyć atomową łódź podwodną, jako taksówkę, a wykonać całą brudną robotę musi sam - dzielny angielski agent MI6, ratując Amerykę i cały wolny świat... Litości, skądś my to znamy, typowa kalka - tylko postacie inne. Alistair, to "dzieło" - pisał chyba na zlecenie wywiadu, wszak każdy funt się przyda, tym bardziej, jeśli ma to być ku chwale - "Imperium i królowej"!

Postacie nijakie, sztuczne, jakby wycięte z kartonu, nie idzie się z nimi zidentyfikować, czy polubić, no może z wyjątkiem Zabrinskiego. Akcja o ile można o czymś takim mówić, w ogóle nie wciąga, ja czekałem kiedy w końcu skończę czytać. A męczyłem ją od zeszłego roku, a to tylko 167 stron, czytałem na raty, odkładając po jednej, dwóch stronach. Można sobie darować, bo są o wiele ciekawsze, i bardziej wciągające pozycje.

Jest taka niepisana zasada, że najpierw książka, później film. U mnie w tym i jeszcze kilku innych pozycjach, jest akurat na odwrót. Czyli film - książka. I niestety muszę przyznać, iż w tym wypadku film wypada zdecydowanie na plus. Książka, jest niestety słaba, przydługie opisy życia na atomowej łodzi podwodnej ( będą i oburzeni, iż stosuje się nazwę okręt ),oraz innych...

Jeżeli planujesz samotną wyprawę podwodną łodzią atomową to ta ksiażka jest dla Ciebie. Naszpikowana "ciekawostkami" technicznymi, opisem procesów działania łodzi, zasadfunkcjonowania na niej, ksiażka zapomniała, że jest powieścią a stała się przewodnikiem a momentami nawet instrukcją obsługi. Sam wątek kryminalny jest epizodyczny, prosty, wręcz naiwny.

Jeżeli planujesz samotną wyprawę podwodną łodzią atomową to ta ksiażka jest dla Ciebie. Naszpikowana "ciekawostkami" technicznymi, opisem procesów działania łodzi, zasadfunkcjonowania na niej, ksiażka zapomniała, że jest powieścią a stała się przewodnikiem a momentami nawet instrukcją obsługi. Sam wątek kryminalny jest epizodyczny, prosty, wręcz naiwny.

Przeciągnięte

Przeciągnięte

Kawał dobrego thrillera jak to u MacLean'a. Fajna akcja, sporo się dzieje. Być może zakończenie mało finezyjne, ale.. Polecam.

Kawał dobrego thrillera jak to u MacLean'a. Fajna akcja, sporo się dzieje. Być może zakończenie mało finezyjne, ale.. Polecam.

Klasyczny autor literatury sensacyjnej i jego ulubione klimaty. Łódź podwodna, mroźna lokalizacja i intryga szpiegowska: powinien być samograj. Jest... ale nie do końca. Zaczyna się ciekawie. Atomowa łódź podwodna poszukująca uwięzionych w Arktyce rozbitków ze stacji meteo. I poszukujący ich bohater / narrator jako pasażer tejże łodzi. Ludź pełen stopniowo odkrywanych tajemnic.

Ogólnie uważam, że dzieła o łodzi podwodnej nie da się zepsuć. To jest świetne samo w sobie! Okręt, Czerwony październik, Ocean ognia, Karmazynowy przypływ, Pojedynek na Atlantyku, K-19, U- 571, Ostatni u-boot. Świadomie mieszam tu filmy z książkami. Jedne i drugie dzieła o okrętach podwodnych są równie znakomite. 'Zebra' też się wersji filmowej doczekała.

'Stacja arktyczna Zebra' to książka dobra sama w sobie. Ale dlaczego TYLKO dobra? Przede wszystkim dlatego, że MacLean nie potrafił się zdecydować na konkretny gatunek. W każdym jest dobry, w żadnym nie zachwyca. W genialnym, opartym na własnych przeżyciach, 'HMS Ulissesie' nie miał takowego dylematu. A teraz ma i wrzucił trzy grzyby w barszcz. O dwa za dużo!

Wciągnęła mnie intryga, zaciekawiła przygoda, zainteresował okręt. Ale bez błysku, bez odpowiednich emocji, których książki np. Clancy'ego i Buchheima były pełne. Oczywiście rewelacyjnie wypadła postać kapitana 'Delfina'- Swansona. Osoby dowódcy okrętu podwodnego zepsuć się po prostu nie da! To nie jest zła książka. Ale powinna była być lepsza.

7/10. Dobra, konkretna robota. Tylko tyle, czy aż tyle?

Wersja audio mieni się superprodukcją, ale jest to superprodukcja zrobiona po kosztach. Trzech porządnych aktorów to już superprodukcja?! No ale czepiam się teraz o głupie marketingowe nazewnictwo, a nie o samą książkę. Stelmaszyk świetny, Zamachowski GENIALNY ! Panie Zbigniewie, niech pan częściej bawi się w lektorkę, proszę. Lepszego Komandora Swansona sobie nie wyobrażam.

Klasyczny autor literatury sensacyjnej i jego ulubione klimaty. Łódź podwodna, mroźna lokalizacja i intryga szpiegowska: powinien być samograj. Jest... ale nie do końca. Zaczyna się ciekawie. Atomowa łódź podwodna poszukująca uwięzionych w Arktyce rozbitków ze stacji meteo. I poszukujący ich bohater / narrator jako pasażer tejże łodzi. Ludź pełen stopniowo odkrywanych...

Kiedyś czytałem, a teraz wróciłem zachęcony plejadą aktorskich osobowości w audiobooku.
I niewątpliwie wykonali Oni kawał dobrej roboty ale cóż z tego jak rezultat nie porwał mnie jak wersja papierowa.
Nie wiem czemu i gdzie popełniono błąd ...
Dla mnie średniak

Kiedyś czytałem, a teraz wróciłem zachęcony plejadą aktorskich osobowości w audiobooku.
I niewątpliwie wykonali Oni kawał dobrej roboty ale cóż z tego jak rezultat nie porwał mnie jak wersja papierowa.
Nie wiem czemu i gdzie popełniono błąd ...
Dla mnie średniak

Sentymentalny powrót po wielu, wielu latach do książek lubianego pisarza. Powrót udany - nadal wciąga i trzyma w napięciu. Jedna z najlepszych książek MacLeana (szkoda, że aktualnie autora raczej zapomnianego). Klasyka powieści sensacyjnej.

Sentymentalny powrót po wielu, wielu latach do książek lubianego pisarza. Powrót udany - nadal wciąga i trzyma w napięciu. Jedna z najlepszych książek MacLeana (szkoda, że aktualnie autora raczej zapomnianego). Klasyka powieści sensacyjnej.

Wciągająca mroźna historia. W sam raz na zimowe wieczory przy kominku.
Książka ma już swoje lata i technologie trochę się postarzały, ale nie wpływa to na jej odbiór.
Audiobook w formie słuchowiska zrealizowany na wysokim poziomie!

Wciągająca mroźna historia. W sam raz na zimowe wieczory przy kominku.
Książka ma już swoje lata i technologie trochę się postarzały, ale nie wpływa to na jej odbiór.
Audiobook w formie słuchowiska zrealizowany na wysokim poziomie!

Historie z arktycznym mrozem w tle zawsze maja u mnie dodatkowy plusik. Ale i bez tego ksiazka ta broni sie ciekawym pomyslem na fabule ze szpiegowsko-kryminalnym sznytem. Duzo sie dzieje, a jednoczesnie calosc nie jest przekombinowana.

Historie z arktycznym mrozem w tle zawsze maja u mnie dodatkowy plusik. Ale i bez tego ksiazka ta broni sie ciekawym pomyslem na fabule ze szpiegowsko-kryminalnym sznytem. Duzo sie dzieje, a jednoczesnie calosc nie jest przekombinowana.

Trochę nie mój klimat, ale warto przeczytać.

Trochę nie mój klimat, ale warto przeczytać.