Tak sobie myślę. Skąd ta książka wzięła się w księgarni, gdziem ją odnalazł i skuszony ładnym wydaniem, orientalnym pochodzeniem i niewielkim rozmiarem, zakupił? Jak to się stało, że książka pani Mian Mian przebyła dosłownie pół globu i wylądowała na księgarnianej półce w mieście Kraków - dawnej stolicy Polaków? W sumie - niby nic dziwnego - wszak wiele książek z dalekiego wschodu tu do nas dotarło... problem w tym jedynie, że "panda sex" jest po prostu NIJAKA.

Zaintrygowany, postanowiłem przeprowadzić śledztwo na własną rękę. Okazuje się, że pani Mian Mian, spotkała się w swej ojczyźnie z serią represji - mianowicie ocenzurowaniem i wycofaniem ze sprzedaży jej powieści "Candy" (w Polsce: "Cukiereczki") - powodem, według polskiej Wikipedii miało być "wywołanie burzy obyczajowej".
I tutaj znajduję odpowiedź na swe pytanie - Seria z miotłą - w ramach której w Polsce wydano "Panda Sex" i jej poprzedniczkę "Cukiereczki", skupia się na wydawaniu książek pisanych przez kobiety na całym świecie. A Mian Mian to pisarka z pewnością egzotyczna - smakołyk podwójnie kuszący ze względu na prześladowania i cenzurę.

I tak oto, zapewne po przebyciu Jedwabnego Szlaku, prosto z Chin, książka dociera do nas. Ale czy sam fakt cenzurowania prac pisarki, sprawia, że są one dobre? Cóż w przypadku "Panda sex" z pewnością tak nie jest. Snobistyczne, przeintelektualizowane środowisko szanghajskich artystów, w którym romans goni romans, a zagadnienie miłości rozważa się tylko w kontekście seksu, zdrady i zazdrości nie zachwyca. Wręcz przeciwnie. Poza głuchym klimatem nocnych szanghajskich ulic, krótką przystępną formą, oraz oryginalną narracją, nie ma tu nic.

Tak sobie myślę. Skąd ta książka wzięła się w księgarni, gdziem ją odnalazł i skuszony ładnym wydaniem, orientalnym pochodzeniem i niewielkim rozmiarem, zakupił? Jak to się stało, że książka pani Mian Mian przebyła dosłownie pół globu i wylądowała na księgarnianej półce w mieście Kraków - dawnej stolicy Polaków? W sumie - niby nic dziwnego - wszak wiele książek z dalekiego...