rozwiń zwiń

Skrzywdzeni i poniżeni

Okładka książki Skrzywdzeni i poniżeni
Fiodor Dostojewski Wydawnictwo: Puls Seria: Z dzieł Fiodora Dostojewskiego literatura piękna
361 str. 6 godz. 1 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Z dzieł Fiodora Dostojewskiego
Tytuł oryginału:
Униженные и оскорблённые
Wydawnictwo:
Puls
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
361
Czas czytania
6 godz. 1 min.
Język:
polski
ISBN:
0907587844
Tłumacz:
Władysław Broniewski, Zbigniew Podgórzec
Tagi:
powieść rosyjska Petersburg Dostojewski Fiodor Rosja
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
300 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
272
72

Na półkach: , , , ,

Z punktu widzenia współczesnego czytelnika książka ta, napisana ponad 150 lat temu, może wydać się zbyt sentymentalna – chyba nie ma w niej postaci, która by nie płakała: łzy płyną, tryskają, błyszczą w oczach, dławią, są wycierane, są też i tłumione, wreszcie – te gorzkie – powodują spazmy lub – te słodkie – uśmiech. I – co dziwne – nie są to łzy ukradkowe, jakby wstydliwe, lecz jak najbardziej otwarte, zbiorowe; płacze się w towarzystwie, w czasie rozmowy, ze szczęścia lub z bezsilności… Dziś, wiadomo, taka „łzawość” to raczej przejaw słabości, ale wtedy…
Dostojewski – po czterech latach katorżniczej pracy – zostaje w stopniu szeregowca wcielony do służby, by jeszcze sześć lat być pod nadzorem. Ale już może pisać, wreszcie może przelać na papier swoje myśli, uczucia, znów może tworzyć i – co wydaje się jak najbardziej naturalne – pragnie sukcesu nie mniejszego od tego, który przyniosła mu napisane przed katorgą debiutancka powieść „Biedni ludzie”. Tak się jednak nie stało – powieść została przyjęta wówczas chłodno, zresztą i teraz uważa się ją za „słabą”. Na przykład, u Stanisława Cat-Mackiewicza „Dostojewski” czytamy: „(…) to niewątpliwie najsłabsza powieść Dostojewskiego, napisana wyraźnie w tych chwilach jego życia, w których geniusz chwilowo go opuścił, a Dostojewski pozostał sam na sam ze swoimi kompleksami: z maniackim widmem małej dziewczynki (…). Drugi kompleks (…) to jego sentymentalny masochizm (…)” [str. 73](1)
Czy tak jest istotnie? Może należy się zastanowić nad tym, co właściwie się stało z Dostojewskim na katordze? Dlaczego „wraca” do swych młodzieńczych fascynacji literaturą romantyczną? Dlaczego tworzy bohaterów „jak jaki Schiller”?
Jeśli dopuścić do głosu nie narratora (który tak jak Dostojewski jest pisarzem, ba! odniósł nawet jakiś tam sukces i – jak Dostojewski - przeżywając zawód miłosny jest gotów być posłańcem noszącym listy między ukochanymi), ale niech mówi ten ironizujący „antybohater”, który krzywdzi i poniża (mowa o księciu) – to kto wie, czy mamy do czynienia z „sentymentalnym masochizmem”. Dostojewski zdecydowanie „panuje” nad swym utworem. Nie może więc być mowy o „kompleksie”.
„(…) przecież Alosza odbił panu narzeczoną, wiem o tym, a pan, jak jaki Schiller, daje się za nich ukrzyżować, wyświadcza im przysługi, omal że jest u nich na posyłki... Niech mi pan wybaczy, mój drogi, ale przecież to jakaś marna zabawa we wzniosłe uczucia... Jak się to panu nie naprzykrzy, doprawdy! Aż wstyd! Ja bym, zdaje się, na pańskim miejscu umarł ze zgryzoty, a co najważniejsze: wstyd, wstyd! (…)".
I trochę później, w miarę upijania się, jeszcze dobitniej:
"Zresztą chciałem panu wyjaśnić, że posiadam pewną cechę charakteru, której pan jeszcze nie zna: nienawiść do wszystkich tych nędznych i nic niewartych naiwności i idylli, i jedną z najbardziej pikantnych przyjemności było dla mnie zawsze początkowo przystosować się do tego, wpaść w ów ton, ugłaskać, dodać otuchy jakiemuś wiecznie młodemu Schillerowi, a potem nagle od razu wystrychnąć go na dudka; zdjąć maskę, uduchowioną twarz wykrzywić w grymas, pokazać mu język, właśnie w chwili, w której najmniej się tego spodziewa. Pan tego nie rozumie, panu się to wydaje wstrętne, nieszlachetne, prawda?” [str. 951](2)
Katorga otwiera Dostojewskiemu oczy na ludzką krzywdę i na ludzi poniżonych. A że każdy człowiek pragnie miłości, nawet najzatwardzialszy zbrodniarz – właśnie miłość, ta schillerowska (wyidealizowana), ale też i ta rodzicielska pełna poświęcenia – staje się tematem jego powieści.
Dostojewski z niespotykaną wcześniej odwagą i w sposób bardzo realistyczny przedstawia to, co w życiu najstraszniejsze, tym samym demaskuje i piętnuje nawet najmniejszy przejaw zła.
Miłość zawsze domaga się poświęceń, jakiejś ofiary, stąd nieodłącznie towarzyszy jej cierpienie.
Skrajnym „przypadkiem” takiej miłości jest miłość z litości. I właśnie tak pokochała Natasza:
"Ona może pokochała go - jakby to powiedzieć? - jakby z litości. Wspaniałomyślne serce może pokochać z litości". [str. 939](2)
I tak się zastanawiam teraz nad tym potokiem łez, który dość wartko płynie na stronach tej powieści – czy przypadkiem łzy nie mają tu mocy oczyszczającej? Czy ludzkie serce, to czujące i to wrażliwe może pozostać obojętne na widok krzywdy, na widok ludzkich łez?
Dla kogo ta „słaba” książka? Raczej dla tych, dla których łzy, to nie przejaw słabości, lecz oznaka tego, że jeszcze cokolwiek czujemy…

(1) Stanisław Mackiewicz Cat „Dostojewski” Instytut Wydawniczy PAX, 1979
(2) Fiodor Dostojewski „Dzieła wybrane” tom II, P.I.W., 1984

Z punktu widzenia współczesnego czytelnika książka ta, napisana ponad 150 lat temu, może wydać się zbyt sentymentalna – chyba nie ma w niej postaci, która by nie płakała: łzy płyną, tryskają, błyszczą w oczach, dławią, są wycierane, są też i tłumione, wreszcie – te gorzkie – powodują spazmy lub – te słodkie – uśmiech. I – co dziwne – nie są to łzy ukradkowe, jakby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    888
  • Przeczytane
    742
  • Posiadam
    139
  • Ulubione
    33
  • Teraz czytam
    23
  • Literatura rosyjska
    17
  • Chcę w prezencie
    8
  • Fiodor Dostojewski
    6
  • 2020
    5
  • Klasyka
    5

Cytaty

Więcej
Fiodor Dostojewski Skrzywdzeni i poniżeni Zobacz więcej
Fiodor Dostojewski Skrzywdzeni i poniżeni Zobacz więcej
Fiodor Dostojewski Skrzywdzeni i poniżeni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także