Limeryki, moskaliki, lepieje i odwódki... Kto nie wie o co chodzi, powinien jak najszybciej nadrobić to rażące zaniedbanie:-)

"Ambitnemu hodowcy w Łobzowie
rosła bujnie pietruszka na głowie.
Ekolodzy pospołu
zrywali ją do rosołu,
bo pietruszka to samo zdrowie."
To limeryk. Pozornie prosty 5-wersowy wierszyk z angielskim rodowodem, w rzeczywistości jest utworem niezwykle finezyjnym. Posiada architektoniczną wręcz strukturę: określony układ rymów (a-a-b-b-a) i ilość sylab w każdym wersie (koniecznie ta sama liczba w wersach 1,2 i 5 oraz o dwie mniejsza i też identyczna w wersach 3 i 4). Limeryk musi mieć bohatera, a bohater ów z kolei musi mieć jakąś charakterystyczną cechę i dokładnie określone miejsce zamieszkania. Pani Wisława pisała limeryki głównie w podróży (pociągiem osobowym lub samochodem po bocznych drogach), a inspiracją były nazwy mijanych miejscowości. Na potrzeby tego zbioru podzieliła je na kilka grup terytorialnych, ale równie dobrze można je podzielić na takie 'z brodą' i bez.

Dalej mamy moskaliki, czyli wierszyki o wyższości jednej nacji nad innymi i o karze dla tych, którzy ośmielają się owego uwielbienia nie podzielać. Kara jest mniej lub bardziej dotkliwa, ale obowiązkowo musi być wymierzona w pobliżu jakiegoś świętego przybytku. Oto przykład (mój osobisty faworyt):
"Kto powiedział, że Hiszpanie
noszą czasem jakieś buty,
uzębionym być przestanie
pod dzwonnicą świętej Ruty."

Są jeszcze lepieje, czyli dwuwersowa krytyka pomysłów rodzimej gastronomii oraz odwódki, gdzie przed oczami przelatuje nam cała galeria mniej lub bardziej wykwintnych alkoholi wraz z najróżniejszymi skutkami nadmiernego ich spożycia. Mamy też altruitki, podsłuchańce i galerię pisarzy krakowskich, a wszystko zilustrowane słynnymi kolażami autorki.

Podsumowując, "Rymowanki" to niewielka książeczka do czytania, oglądania i podziwiania, głównie talentu i kunsztu wersyfikacyjnego nieodżałowanej pani Wisi oraz jej wyjątkowego poczucia humoru i rzadko spotykanej autoironii.
A propos tego ostatniego, na tylnej okładce widnieje adnotacja:
"Szymborska? Nie znam. - William Shakespeare"
Cóż, panie Williamie, chyba czas najwyższy nadrobić zaległości;-)

Limeryki, moskaliki, lepieje i odwódki... Kto nie wie o co chodzi, powinien jak najszybciej nadrobić to rażące zaniedbanie:-)

"Ambitnemu hodowcy w Łobzowie
rosła bujnie pietruszka na głowie.
Ekolodzy pospołu
zrywali ją do rosołu,
bo pietruszka to samo zdrowie."
To limeryk. Pozornie prosty 5-wersowy wierszyk z angielskim...