Niezwykle ciepła opowieść o rodzinie. Jerzy Stuhr to nie tylko doskonały aktor, ale jak się okazuje - także gawędziarz! Historię swojej rodziny opisał pięknym literackim językiem, pełnym emocji. Książkę czyta się lekko i szybko (wessałam ją w dobę!), z uśmiechem na ustach, a w niektórych momentach ze zdziwieniem i niedowierzaniem.

Sagę otwiera opowieść o pradziadkach Jerzego ze strony ojca, którzy pod koniec XIX wieku decydują się na przeprowadzkę do "Wiednia Północy:, czyli Krakowa. Towarzyszy im obawa, walka o przetrwanie w nieprzyjaznym emigrantom mieście. Razem z nimi otwieramy restaurację, spacerujemy po młodopolskim Krakowie, odwiedzamy znane z legend i opowieści innych krakusów miejscach, jak Jama Michalika, redakcja pisma Czas...

Stuhr zgrabnie pokazuje, jak mieszają się losy jego rodziny, jak przetrwała ona I i II wojnę światową, czym wówczas zajmowali się Stuhrowie, jaką mieli pozycję w mieście. A wszystko wokół doskonale znanym krakowianom punktów w mieście.

Książka ma mnóstwo tzw. smaczków, jak chociażby oświadczyny Jerzego Stuhra w klubie studenckim Żaczek, czy niesamowite spotkanie młodej prababki aktora z jej przyszłą synową, wówczas kilkuletnią dziewczynką.

Warto wziąć tę książkę do ręki i wzruszyć się w jeden wieczór.

Niezwykle ciepła opowieść o rodzinie. Jerzy Stuhr to nie tylko doskonały aktor, ale jak się okazuje - także gawędziarz! Historię swojej rodziny opisał pięknym literackim językiem, pełnym emocji. Książkę czyta się lekko i szybko (wessałam ją w dobę!), z uśmiechem na ustach, a w niektórych momentach ze zdziwieniem i niedowierzaniem.

Sagę otwiera opowieść o pradziadkach...