Alef

Okładka książki Alef Jorge Luis Borges
Okładka książki Alef
Jorge Luis Borges Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
El Aleph
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2003-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2003-11-18
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8373375457
Tłumacz:
Zofia Chądzyńska, Andrzej Sobol-Jurczykowski
Tagi:
literatura argentyńska literatura iberoamerykańska
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Akolici Cthulhu Jorge Luis Borges, Joseph Payne Brennan, Donald R. Burleson, Peter Cannon, Hugh B. Cave, Searight Franklyn, Neil Gaiman, Randall Garrett, John Glasby, Edmond Hamilton, S.T. Joshi, David V. Kaufman, Gustav Meyrink, Earl Pierce, Searight F. Richard
Ocena 7,3
Akolici Cthulhu Jorge Luis Borges, ...
Okładka książki The Penguin Book of Oulipo: Queneau, Perec, Calvino and the Adventure of Form Gilbert Adair, Michèle Audin, Richard Beard, Valérie Beaudouin, Marcel Bénabou, Christian Bök, Jorge Luis Borges, Joe Brainard, Christine Brooke-Rose, Lee Ann Brown, Italo Calvino, François Caradec, Jacques Carelman, Lewis Carroll, Inger Cristensen, Robert Desnos, Frédéric Forte, Thieri Foulc, Paul Fournel, Aline Gagnaire, Anne Garréta, Michelle Grangaud, Paul Griffiths, Lyn Hejinian, George Herbert, Homer, Alfred Jarry, Tom Jenks, Jacques Jouet, François Le Lionnais, Hervé Le Tellier, Étienne Lécroart, Édouard Levé, Richard Long, Lukrecjusz, Jackson Mac Low, Matt Madden, Harry Mathews, Bernadette Mayer, Michèle Métail, Christopher Middleton, Ian Monk, Philippe Mouchès, Harryette Mullen, M. NourbeSe Philip, Alice Oswald, Jeremy Over, Oskar Pastior, Georges Perec, Raymond Queneau, François Rabelais, Dan Rhodes, Lily Robert-Foley, Jacques Roubaud, Raymond Roussel, Olivier Salon, Christopher Smart, Juliana Spahr, Jonathan Swift, Philip Terry, Stefan Themerson, René Van Valckenborch, Henry Vassall-Fox, Hugo Vernier, Yin Zhongkan
Ocena 0,0
The Penguin Bo... Gilbert Adair, Mich...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
376 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
57
16

Na półkach: ,

Literacka podróż, która wprawia w trans. Magiczna symfonia słów.

Literacka podróż, która wprawia w trans. Magiczna symfonia słów.

Pokaż mimo to

avatar
64
59

Na półkach:

Krótkie formy: trudne w odbiorze, naszpikowane symboliką, grą słowem. Czysta fantasmagoria.

Jeśli ktoś lubi, aby literatura obfitowała w paradoksy, to będzie zadowolony. Jeśli ktoś woli literaturę zanurzoną w dosłowności, raczej dozna zawodu.

Od czasu do czasu warto jednak sięgnąć po coś takiego, żeby zobaczyć, do jak niezwykłej ekwilibrystyki zdolny jest umysł ludzki.

Krótkie formy: trudne w odbiorze, naszpikowane symboliką, grą słowem. Czysta fantasmagoria.

Jeśli ktoś lubi, aby literatura obfitowała w paradoksy, to będzie zadowolony. Jeśli ktoś woli literaturę zanurzoną w dosłowności, raczej dozna zawodu.

Od czasu do czasu warto jednak sięgnąć po coś takiego, żeby zobaczyć, do jak niezwykłej ekwilibrystyki zdolny jest umysł ludzki.

Pokaż mimo to

avatar
573
12

Na półkach:

Powstrzymam się od liczbowej oceny. Napiszę tylko, że dawno temu, w pewnym kraju, położonym we wschodniej Europie, istniała kobieta, która uważała, kierując się nierozpoznaną na pierwszy rzut oka filozofią, albo też łatwym do wyjaśnienia snobizmem, że należy uznawać za wielką literaturę to, co jest zagmatwane i nieczytelne. Nadmiar słów, liczne odniesienia do innych dzieł, świadczyć miały, w jej mniemaniu, o istniejącej w dziele głębi. Po jakimś czasie, ta kobieta, straciła w tym względzie pewność, a nawet nabrała przekonania, że niekoniecznie miała rację. Ale równocześnie, nie nabrała pewności, że tak podchodząc do literatury, racji nie miała.
Dlatego, czytając Borgesa i jego zbiór opowiadań "Alef", czytając go po raz drugi, uznała nie tyle, że jest to niedościgłe dzieło literackie, ale, że poprzez skomplikowanie i przeładowanie treścią, możemy obcować z całkowicie nieodgadnionym.

Powstrzymam się od liczbowej oceny. Napiszę tylko, że dawno temu, w pewnym kraju, położonym we wschodniej Europie, istniała kobieta, która uważała, kierując się nierozpoznaną na pierwszy rzut oka filozofią, albo też łatwym do wyjaśnienia snobizmem, że należy uznawać za wielką literaturę to, co jest zagmatwane i nieczytelne. Nadmiar słów, liczne odniesienia do innych dzieł,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
965
965

Na półkach: , ,

Zadziwiający zbiór opowiadań, wręcz mistyczny. Bo na początku czytania każdej z ukazanych historii wszystko wydaje się chaotyczne i niezrozumiałe, aby na końcu opowiadania wszystko stało się jasne i klarowne. Przyznam: sam wielokrotnie cofałem się do poprzedniej kartki, aby zrozumieć. Tak, to nie jest lektura łatwa, wielu może zniechęcić. Autentycznie miałem wrażenie, że krążę w zaułkach labiryntu. No i kto by pomyślał, że w książce Argentyńczyka pojawi się Wrocław :-) Mam słabość do Borgesa, nawet jeśli czasem bywa niezrozumiały, przecież od niego zapożyczyłem swoje motto. Trudno wyróżnić ulubione opowiadanie: może to będzie „Emma Zunz”, względnie „Dom Asteriona”, ale każde inne zasługuje na przeczytanie. Tegoroczny marzec nie był dla mnie zbyt łaskawy, ale dzięki symbolowi Alef i kieszonkowej edycji tej książeczki - udało się przetrwać… Z przyjemnością przyznaję bardzo mocne 7.0.

Zadziwiający zbiór opowiadań, wręcz mistyczny. Bo na początku czytania każdej z ukazanych historii wszystko wydaje się chaotyczne i niezrozumiałe, aby na końcu opowiadania wszystko stało się jasne i klarowne. Przyznam: sam wielokrotnie cofałem się do poprzedniej kartki, aby zrozumieć. Tak, to nie jest lektura łatwa, wielu może zniechęcić. Autentycznie miałem wrażenie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
461
266

Na półkach: ,

Borgesa trzeba czytać niespiesznie. Nie bać się zawracać z utartej drogi, cofać myślami o zdanie, akapit, czasami kartkę, a nieraz zacząć czytać każde z opowiadań od nowa.
Trudno tez recenzować Borgesa, bo albo ktoś zarzuci recenzentowi brak erudycji („no tak, nie zrozumiał i krytykuje”) albo jej nadmiar („zjadł wszytkę rozumy i się chwali”). I odważnie powiem, że nie każde z opowiadań porwało mnie w labirynty znaczeń, nie w każdym odnalazłem sens poszukiwania drugiego ja, swojego sobowtóra, tajnej ścieżki prowadzącej przez meandry konotacji i wieloznaczeń. Nie zawsze potrafiłem chwycić ariadnowską nić prowadzącą przez labirynt ludzkiej tożsamości (bo Borges celowo nie pomaga); nie w każdym zapętliłem się w czasie i przestrzeni. A mimo że musiałem (czego normalnie nie znoszę) wrócić do kilku z opowiadań ponownie, robiłem to z przyjemnością, nie tylko po to by przystanąć, pomyśleć i poszukać ale po to, by przekonać się, że odkrywam coś nowego, zatrzymuję się nad innym zdaniem, ba, innym słowem nawet. Przyznaję, że „coś” tkwi w prozie Borgesa, mistyczne, ulotne, znaczeniowo nie dotykalne, podwójne...
Wielu znaczeń nie rozpoznałem, wielu metafor z pewnością na zauważyłem ale i tak „Alef” był wyjątkową literacką wyprawą w światy zapomniane przez czas i pamięć, niekiedy starożytne, gdzie teologowie spierają się ze sobą, a w ciemnościach piwnicy, ukryty przed wszystkimi i przed nikim, czeka na czytelników wszystko we wszystkim, cały świat, skupiony w jednej, maleńkiej kuli.
Szukajcie tej piwnicy, szukajcie tej kuli. Może się spotkamy…

Borgesa trzeba czytać niespiesznie. Nie bać się zawracać z utartej drogi, cofać myślami o zdanie, akapit, czasami kartkę, a nieraz zacząć czytać każde z opowiadań od nowa.
Trudno tez recenzować Borgesa, bo albo ktoś zarzuci recenzentowi brak erudycji („no tak, nie zrozumiał i krytykuje”) albo jej nadmiar („zjadł wszytkę rozumy i się chwali”). I odważnie powiem, że nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
824
694

Na półkach:

Jorge Luis Borges to wyrafinowany mistrz słowa, którym posługuje sie z nadzwyczajną artystyczną gracją. Lektura "Alefa" to radość obcowania z prawdziwie piękną polszczyzną, w czym równie wielka zasługa autora jak i tłumaczy Przed nimi chylę czapkę bo nie znam hiszpańskiego na tyle, aby pokusić się o językowe smakowanie oryginału, a tekst polski przez nich współtworzony jest prawdziwym mistrzostwem. Sama treść natomiast to trochę inna sprawa. W mojej ocenie poziom tych opowiadań jest bardzo nierówny. Jedne jak otwierający zbiór "Nieśmiertleni" niezwykle piękne, inne boleśnie banalne. Chętni z pewnością w każdym zdaniu doszukają się niezwykłej, wieloznacznej i głęboko ukrytej symboliki. Ja niekoniecznie. Do niektórych opowiadań : "Nieśmiertelnych" "Teologów", "Zahira", "Alefa" z pewnością wrócę. Do innych z pewnością nie.

Jorge Luis Borges to wyrafinowany mistrz słowa, którym posługuje sie z nadzwyczajną artystyczną gracją. Lektura "Alefa" to radość obcowania z prawdziwie piękną polszczyzną, w czym równie wielka zasługa autora jak i tłumaczy Przed nimi chylę czapkę bo nie znam hiszpańskiego na tyle, aby pokusić się o językowe smakowanie oryginału, a tekst polski przez nich współtworzony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
437

Na półkach: , , ,

Jorge Luis Borges w kręgach czytelniczych obejmujących niezbyt wymagającego i przeciętnego odbiorcę raczej znany nie jest, daleko mu ilością sprzedanych książek, a co za tym idzie popularnością do takich „gigantów” jak S. King, J.K. Rowling, czy z naszego podwórka A. Sapkowski albo R. Mróz.
Z popularnością jest tak, jak z biżuterią ta wykonana ze szkła oprawionego w metal pomalowany złotą farbką w istocie może na chwilę przyciągnąć uwagę, w dłuższej jednak perspektywie skazana jest wcześniej czy później na zapomnienie i rzucenie w kąt.
Klejnoty wykonane zaś z diamentów kunsztownie oprawionych w złoto najwyższej próby z pewnością przetrwają próbę czasu i zmieniającą się modę, im rzucenie w kąt nie grozi, a jeśli nawet z czasem pokryją się cienką warstwą zapomnienia, to wartość ich wraz z upływającym czasem może jedynie wzrosnąć. Tak właśnie jest z twórczością argentyńskiego pisarza Jorge Luisa Borgesa giganta literatury, wielkiego intelektualisty i myśliciela.

Po przeczytanych przeze mnie „Fikcjach” przyszedł czas na „Alefa”, drugie z największych i najbardziej znanych dzieł Borgesa i przyznać muszę, że „Alef” stanowi nieco mniejsze wyzwanie, ale tylko „nieco” mniejsze, być może to złudzenie, może „Fikcje” przetarły nieco szlak, może nastawienie moje i oczekiwania w jakimś stopniu się sprecyzowały, i ukierunkowały, weszły w tryb myślowy autora, właściwie to nie tyle weszły ile zbliżyły się, bo tak naprawdę nie ma się co czarować... Borgesa przeniknąć tak do końca się nie da, można jedynie próbować, delektując się różnorodnością menu i bogactwem smaków.
W „Alefie” podobnie jak w „Fikcjach” znajdujemy labirynty, rozwidlające się ścieżki, fałszywe wspomnienia, oraz tak charakterystyczne dla Borgesa tygrysy przemierzające nieistniejące światy.

Z posłowia Piotra Pazińskiego „Borges i Borges”:

„...w Alefie drąży Borges temat ludzkiej tożsamości. Tożsamości, dopowiedzmy, zazwyczaj wewnętrznie poróżnionej, rozpękniętej, niepokojąco podwojonej, wyposażonej w wyimaginowanych, ale i realnych dublerów, żyjących tu i teraz, równolegle z nami albo w innym miejscu i w innej epoce, podobnych nam albo stanowiących nasze przeciwieństwo...”
Polecam.

Jorge Luis Borges w kręgach czytelniczych obejmujących niezbyt wymagającego i przeciętnego odbiorcę raczej znany nie jest, daleko mu ilością sprzedanych książek, a co za tym idzie popularnością do takich „gigantów” jak S. King, J.K. Rowling, czy z naszego podwórka A. Sapkowski albo R. Mróz.
Z popularnością jest tak, jak z biżuterią ta wykonana ze szkła oprawionego w metal...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
89

Na półkach:

Mnie zmięczyło. Kilka fajnych idei; mimo to wyszukana elokwencja ponad fabułę. Nie mogę polecić.

Mnie zmięczyło. Kilka fajnych idei; mimo to wyszukana elokwencja ponad fabułę. Nie mogę polecić.

Pokaż mimo to

avatar
43
36

Na półkach:

"Alef" to zawiła lektura. Borges nie szczędzi czytelnikowi odniesień do (często fałszywych) postaci historycznych, szpikuje swoje opowiadania szczegółami. Robi to jednak z czarującą elegancją, rozważnie stąpa po labiryntach języka. W swoje misterne opowiadania wplata wątki przygodowe, nawet kryminalne, jednak szykujcie się raczej na prozę kontemplacyjną. Codzienność występuje w niej jako niezbędny, ale marny kontrapunkt do sfery symboli. Zresztą sam Borges kreuje zarówno narratora/komentatora, jak i bohaterów większości swoich opowiadań jako odbicia, powołując do życia tabuny doppelgangerów i stawiając rozchwianą, wewnętrznie poróżnioną tożsamość ludzką wobec sacrum.

Skomplikowane? Robi się jeszcze ciekawiej! Kiedy już nam, znużonym czytelnikom, udaje się rozsupłać zagmatwaną symbolikę, Borges-komentator wkracza z ironicznym posłowiem, podważając prawdziwość dopiero co opowiedzianej historii. Robi to jednak nie ze złośliwości, raczej z poczucia niewyrażalności tego, co nieskończone. Jak sam pisze: "Każdy język jest alfabetem symboli, których używanie zakłada pewną przeszłość, jaką dzielą rozmówcy; jak przekazać innym nieskończonego Alefa, którego moja trwożna pamięć nie jest w stanie objąć?".

Właśnie, Alef – czemu akurat taki tytuł? Hebrajska pierwsza litera, symbol Boga, daje początek całemu ludzkiemu językowi. Jest nieskończoną możliwością. Podobnie jak (fałszywy) Alef z tytułowego opowiadania, odbija w sobie cały świat. Możecie się śmiać, ale to jednocześnie najkrótszy, ale i najdłuższy tytuł, jaki można było nadać temu zbiorowi.

"Alef" to zawiła lektura. Borges nie szczędzi czytelnikowi odniesień do (często fałszywych) postaci historycznych, szpikuje swoje opowiadania szczegółami. Robi to jednak z czarującą elegancją, rozważnie stąpa po labiryntach języka. W swoje misterne opowiadania wplata wątki przygodowe, nawet kryminalne, jednak szykujcie się raczej na prozę kontemplacyjną. Codzienność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
508
80

Na półkach: , , , , ,

Wybitny autor i mistrz słowa.

Wybitny autor i mistrz słowa.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 335
  • Przeczytane
    855
  • Posiadam
    163
  • Ulubione
    43
  • Teraz czytam
    28
  • Chcę w prezencie
    15
  • 2021
    12
  • Literatura iberoamerykańska
    10
  • Literatura argentyńska
    8
  • Beletrystyka
    7

Cytaty

Więcej
Jorge Luis Borges Alef Zobacz więcej
Jorge Luis Borges Alef Zobacz więcej
Jorge Luis Borges Alef Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także