rozwińzwiń

Wyjątkowo długa linia

Okładka książki Wyjątkowo długa linia Hanna Krall
Okładka książki Wyjątkowo długa linia
Hanna Krall Wydawnictwo: Wydawnictwo A5 reportaż
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wydawnictwo A5
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
838556862X
Tagi:
Czechowicz Lublin II wojna światowa
Inne
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
205 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1173
1149

Na półkach:

Opisywana kamienica w Lublinie nie jest żadną kamienicą, tylko po prostu Polską.

Tą Polską, która przyjęła Żydów, ale kazała im mieszkać w piwnicy -nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy - jeśli żyli na jej najbardziej reprezentacyjnej kondygnacji.

A obłędnie kłamliwa propaganda obecnych władz w tej kwestii nie jest w stanie zmienić historii, w której "białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak mówi Noblista, „Bunt wznieci słowo poety”. W tym przypadku – poetki reportażu historycznego.

Kolejna poruszająca i wybitna książka nieocenionej Hanny Krall. Przyczyniła się ona wydatnie do tego, aby nie spełniło się finalne zdanie współczesnej mieszkanki kamienicy: "O tym się jakoś nie mówiło"...

Opisywana kamienica w Lublinie nie jest żadną kamienicą, tylko po prostu Polską.

Tą Polską, która przyjęła Żydów, ale kazała im mieszkać w piwnicy -nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy - jeśli żyli na jej najbardziej reprezentacyjnej kondygnacji.

A obłędnie kłamliwa propaganda obecnych władz w tej kwestii nie jest w stanie zmienić historii, w której "białe jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
37

Na półkach: ,

„Koleżanko wstań, dosyć się już nażyłaś.”

Opis kamienicy oraz zmieniających się w niej mieszkańców. Niby to samo miejsce, a jednak różne historie. Kamienica pozostaje niezmiennie na swoim miejscu, tylko aktorzy się zmieniają, przemijają wraz z upływającym czasem.

„Nieobecność musi mieć formę szczególnie wyszukaną.” Autorka utrwaliła życiorysy mieszkańców w sposób szczególny. Z perspektywy czasu nie ma znaczenia wyjątkowo krótka linia ich życia, w pamięci pozostaną na zawsze. Historia nie zapomina.

„Koleżanko wstań, dosyć się już nażyłaś.”

Opis kamienicy oraz zmieniających się w niej mieszkańców. Niby to samo miejsce, a jednak różne historie. Kamienica pozostaje niezmiennie na swoim miejscu, tylko aktorzy się zmieniają, przemijają wraz z upływającym czasem.

„Nieobecność musi mieć formę szczególnie wyszukaną.” Autorka utrwaliła życiorysy mieszkańców w sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
4

Na półkach:

bardzo dobra książka

bardzo dobra książka

Pokaż mimo to

avatar
97
24

Na półkach:

Losy mieszkańców i bywalców kamienicy przy Złotej 2 w Lublinie. (Więcej informacji na temat tego adresu można znaleźć na stronie: http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/zlota-2-w-lublinie/).Poprzez opowieść o nich Krall opisuje wojenne doświadczenia lubelskich Żydów. Bohaterami reportażu są m. in. Franciszka Arnsztajnowa, Marek Arnsztajn i Józef Czechowicz.

Losy mieszkańców i bywalców kamienicy przy Złotej 2 w Lublinie. (Więcej informacji na temat tego adresu można znaleźć na stronie: http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/zlota-2-w-lublinie/).Poprzez opowieść o nich Krall opisuje wojenne doświadczenia lubelskich Żydów. Bohaterami reportażu są m. in. Franciszka Arnsztajnowa, Marek Arnsztajn i Józef Czechowicz.

Pokaż mimo to

avatar
417
377

Na półkach: , ,

Jestem na wczasach, więc wzięłam ze sobą czytnik. Wchodzimy do pokoju, w którym mamy mieszkać, a tam 3 książki. Między innymi ta. Książka, która mnie znalazła.
"Wyjątkowo długa linia" to splatające się ze sobą prawdziwe historie ludzi. Mieszkali w kamienicy wraz ze swoimi problemami i radościami życia, które przenicowała wojna. Kamienica jest dla mnie takim łącznikiem ludzi, pokoleń, problemów, wspomnień, przeżyć. Mocna, silna, trwała, cóż przy niej ludzkie istnienie. Patrzymy przez jej okna na nich i widzimy, jak ich życie splata się ze sobą, tworząc przemijająco-wstrząsającą historię, w której nic nie jest czaro białe. Wszytko jest prawdziwe i zdarzyło się w świecie realnym, choć nam tak obcym i dalekim. Ludzie przeminą, kamienica trwa. A może jednak uda się im pozostać w naszej pamięci. Zaskakująca i przejmująca to była lektura dla mnie, którą bardzo polecam.
"Bóg mógł zacząć księgę od każdej litery, a wybrał bet. Dlaczego?(...) Ponieważ wszystko trzeba rozumieć podwójnie. Każda rzecz jest tym, co widać na powierzchni zdarzeń, ale i czymś jeszcze, ukrytym, zagadkowym i niejasnym".
"Nie ma zbiegów okoliczności, wszystko się ze sobą łączy i ma swój sens".

Jestem na wczasach, więc wzięłam ze sobą czytnik. Wchodzimy do pokoju, w którym mamy mieszkać, a tam 3 książki. Między innymi ta. Książka, która mnie znalazła.
"Wyjątkowo długa linia" to splatające się ze sobą prawdziwe historie ludzi. Mieszkali w kamienicy wraz ze swoimi problemami i radościami życia, które przenicowała wojna. Kamienica jest dla mnie takim łącznikiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
703
197

Na półkach: , ,

Ta książka to opis lubelskiej kamienicy. Piętro po piętrze, mieszkanie po mieszkaniu, lokator po lokatorze... A to wszystko na przełomie lat i bardzo brutalnej historii.
Ta kamienica widziała II wojnę, widziała walkę i choroby swoich lokatorów, widziała ich śmierć, zapraszala nowych najemców, których losy również śledzila.

Hanna Krall uszyła z życia tej kamienicy cudowną choć smutną opowieść. Oddała hołd wszystkim, którzy polegli, pieczołowicie zglebiajac ich losy.

Ta książka to opis lubelskiej kamienicy. Piętro po piętrze, mieszkanie po mieszkaniu, lokator po lokatorze... A to wszystko na przełomie lat i bardzo brutalnej historii.
Ta kamienica widziała II wojnę, widziała walkę i choroby swoich lokatorów, widziała ich śmierć, zapraszala nowych najemców, których losy również śledzila.

Hanna Krall uszyła z życia tej kamienicy cudowną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
50

Na półkach:

warto wrócić, zwłaszcza w tym czasie. O Zagładzie, która okalewyczyła nas wszystkich.

warto wrócić, zwłaszcza w tym czasie. O Zagładzie, która okalewyczyła nas wszystkich.

Pokaż mimo to

avatar
395
217

Na półkach: , , ,

Zaraz po przeczytaniu kiedy myślałam o tym, jak zobrazować życie, jakie toczyło się w kamienicy wybudowanej przed czterystu siedemdziesięciu laty, padło na animację Hieronima Neumanna pt: “Blok” zrealizowaną przez Studio Małych Form Filmowych Se-Ma-For w Łodzi w 1982 roku. https://youtu.be/aEoZVGlHo6s

Pierwszym właścicielem lubelskiej kamienicy, wybudowanej na głębokich na trzy pietra i rozległych jak labirynt piwnicach, był kupiec korzenny Jan Aromatarius. W 19 wieku przeszła w posiadanie państwa Arnsztajnów . Ona niedosłysząca poetka, on lekarz nad lekarzami, który przez 47 lat swej zawodowej pracy nie pozostawił bez pomocy żadnego pacjenta. Sam chodził od drzwi do drzwi z zapytaniem: czy w domu ktoś chory się znajduje? uspakajając domowników jednocześnie, że honorarium za świadczoną usługę już ci najbogatsi wypłacili. W okresie przedwojennym mieszkańcami kamienicy są Żydzi, każdy z nich ze swoją historią, prawdziwa, widzianą jak przez dziurkę od klucza, a podpatrzeniem której nie może się okno poszczycić. O mieszkańcach wiemy wszystko: w kim i czym się miłowali, do jakich teatrów uczęszczali, dokąd chadzali, kogo odwiedzali i kto do nich w gościnę przychodził. Jednym z gości Arnsztajnów był postawny, mężczyzna o ciemnych oczach, to Józef Czechowicz... i tu jesiennieje mi opowiadana historia, widzę stół długi ustawiony przy oknie zielonym suknem nakryty, a po obu jego stronach dziesiątki zapisanych kartek wierszami, które go pokrywają jak spadające liście ulice.

“ Grzeszę - rdzewieję - liście gubię.
Koniec. Las nie las i łan nie łan ...”

Czytane wzajemnie poezje pozwalają poznać dusze i myśli bohaterów, dzień za dniem płynie a na taboretach przed kamienicą gdzie przesiadywali mieszkańcy wciąż kogoś ubywa, wysiedlono wszystkich, ich los rozegrał się na ulicach. Podzielonych na stemplowanych i nie. Tych drugich los zakończył się szybciej. Kierowano ich do Zamku, wysyłano do obozów albo zabijano na miejscu - do ostatniego dnia okupacji. Nikt już poza dozorczynią w kamienicy z dawnych mieszkańców nie pozostał. Początkowa narracja nie trafiała do mnie, ale krótkie wzmianki o tym, co miało się wyjaśnić, usłyszeć, zobaczyć lub dowiedzieć później przemawiały za tym, że treść mimo rozbiegania poprowadzona będzie spójnie. Miałam coraz większą ochotę poznać każdą z wymienionych rodzin. Kiedy Krall opisywała czas wojny, pochyliłam się nad książką, jak nad ludzkim losem. Czytając o wszystkich tragediach jakie dotknęły społeczność żydowską, szarpało mną przerażenie, tak obrazowo zrelacjonowane są fakty, jakby to wydarzyło się wczoraj.

“ Zobaczyli zwłoki - na ulicach, w podwórkach, w pobliżu śmietników. Próbowali je policzyć, ale nie dali rady, ciał było kilkaset. Żywych ludzi nie widzieli...”

Ludzie ukrywali się, gdzie popadło, aby przetrwać. Dzieci zawijano w pościele,pierzyny z nadzieją, że przetrwają przeszukanie mieszkania. W rzeźni Żydzi skrywali się pośród przeznaczonego na ubój bydła, między tuszami oprawionego mięsa, w chłodniach. Podczas nalotów i bombardowań labirynty piwnic wiekowej kamienicy przysłużyły się szukającym schronienia. Jak dużo obrazów przerażenia, krzyków rozpaczy i śmierci zapisane jest na jej ścianach? Jak zginęła nasza poetka Franciszka Arnsztajnowa? tego nie wiemy, jedno jest pewne - otaczała ją cisza.
Bez roztrząsania kto ofiarą, a kto katem "Ludzie ludziom zgotowali ten los" (Medaliony, Zofia Nałkowska)

Po wojnie kamienica na nowo zaczęła żyć, wprowadzali się jedni, inni ustępowali następnym mieszkania. Zasiedlona była cała. Nikt z dawnych lokatorów już nie powrócił.

Ja przepraszam, za te swoje mieszkalne skojarzenia, ale i na koniec dodam te, które obrazuje mi wielorodzinne zasiedlenia. https://youtu.be/u0pEpA_Y1a4

Zaraz po przeczytaniu kiedy myślałam o tym, jak zobrazować życie, jakie toczyło się w kamienicy wybudowanej przed czterystu siedemdziesięciu laty, padło na animację Hieronima Neumanna pt: “Blok” zrealizowaną przez Studio Małych Form Filmowych Se-Ma-For w Łodzi w 1982 roku. https://youtu.be/aEoZVGlHo6s

Pierwszym właścicielem lubelskiej kamienicy, wybudowanej na głębokich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1775
724

Na półkach: , , , , ,

Hanna Krall w "Wyjątkowo długiej linii" odtwarza losy mieszkańców pewnej lubelskiej kamienicy, zaczynając od Franciszki i Marka Arnsztajnów. Ona była poetką, on lekarzem. Pamięć o niej przetrwała do czasów dzisiejszych - podczas mojego pobytu w Lublinie zetknęłam się z postacią Franciszki po raz pierwszy.
Wiadomo, jak on odszedł z tego świata. Co do niej nie ma pewności - getto warszawskie, Treblinka, gdzieś po drodze?
Pozostała kamienica. W niej poza rodziną Arnsztajnów mieszkali także inni - Żydzi, Polacy. Po wojnie już tylko ci drudzy.
Niesamowite, ile historii, ile opowieści o losach ludzkich potrafi kryć jedna lubelska kamienica. Nie o samych mieszkańcach, także o przyjaciołach rodziny, sąsiadach...
Kolejny dowód na to, że Holokaustu nie da się podsumować w jednej publikacji czy statystyce. Jako moment w historii idzie to interpretować na niezliczoną liczbę sposobów, w tym także przez pryzmat zwykłego, ponadstuletniego budynku.
Polecam.

Hanna Krall w "Wyjątkowo długiej linii" odtwarza losy mieszkańców pewnej lubelskiej kamienicy, zaczynając od Franciszki i Marka Arnsztajnów. Ona była poetką, on lekarzem. Pamięć o niej przetrwała do czasów dzisiejszych - podczas mojego pobytu w Lublinie zetknęłam się z postacią Franciszki po raz pierwszy.
Wiadomo, jak on odszedł z tego świata. Co do niej nie ma pewności -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
765
333

Na półkach: ,

Lubelska kamienica, niby losy kilkudziesięciu osób, ale tak naprawdę to losy całego Lublina, a może nawet całej Polski okresu wojennego.
Żydzi, katolicy, prawosławni; biedni i bogaci; znani i nieznani. Losy bohaterów przeplatają się, nie ma tu chronologii, historia nie idzie piętrami kamienicy.

Kamienica to niejako główna bohaterka tej książki, to ona jest częścią wspólną opowiedzianych historii. Ludzie odchodzą, przychodzą nowi, życie przemija, historie się toczą, a kamienica trwa, wciąż ta sama. Wędrując przez treść książki miałam wrażenie jakbym oglądała album fotograficzny, na kartach którego uwiecznione jest to, co działo się w życiu mieszkańców kamienicy. Kolejne krótkie rozdziały reportażu przeskakują jak klatki kliszy. Parter, trzecie piętro, pierwsze. Franciszka Arnsztajnowa, jej rodzina, Józef Czechowicz. To właśnie historia Czechowicza poruszyła mnie najbardziej. Twórczość poety nie jest mi obca, ale zdałam sobie sprawę, że o losach jego samego wiedziałam niewiele. Tytuł książki Hanny Krall pochodzi właśnie ze słów Czechowicza, który żegnając się z Franciszką pokazuje na dłoni swoją linię życia: „Nic złego nie może mi się przytrafić (…) Wspaniała prawda? Wyjątkowo długa linia!”. Czechowicz kilka dni później wyjeżdża, dociera do Lublina. Hanna Krall w wyjątkowo oszczędny w słowa, a przy tym niesamowicie przejmujący sposób pisze o tym, jak poeta ginie:
„Poszedł się ogolić.
Zaczął się nalot.
Bomba spadła na zakład fryzjerski.
W zakładzie było kilku mężczyzn. Wszyscy ocaleli – poza jednym. Jego szczątki wydobyto spod gruzów.
W kieszeni znaleziono książkę, słownik polsko – niemiecki, z napisem własność Józefa Czechowicza.”

To właśnie to, co niezmiennie zadziwia mnie u Hanny Krall – to, jak w kilku linijkach, w kilku słowach umie ona opowiedzieć o umieraniu. To, jak w niesamowity sposób potrafi ona zmieścić tyle ludzkich historii i ogrom różnych emocji na nieco ponad stu stronach. Wiem, że wynika to z jej zdolności do zachowania surowego wręcz reporterskiego stylu, ale za każdym razem to zadziwia. Doceniam, że w jej książkach nie ma jednego zbędnego słowa.

http://tak-sobie-czytam.blogspot.com/2016/01/wyjatkowo-duga-linia-hanna-krall-32016.html

Lubelska kamienica, niby losy kilkudziesięciu osób, ale tak naprawdę to losy całego Lublina, a może nawet całej Polski okresu wojennego.
Żydzi, katolicy, prawosławni; biedni i bogaci; znani i nieznani. Losy bohaterów przeplatają się, nie ma tu chronologii, historia nie idzie piętrami kamienicy.

Kamienica to niejako główna bohaterka tej książki, to ona jest częścią wspólną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    292
  • Chcę przeczytać
    226
  • Posiadam
    53
  • Reportaż
    11
  • Ulubione
    6
  • Literatura polska
    5
  • 2018
    5
  • Judaica
    5
  • 2019
    3
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Więcej
Hanna Krall Wyjątkowo długa linia Zobacz więcej
Hanna Krall Wyjątkowo długa linia Zobacz więcej
Hanna Krall Wyjątkowo długa linia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także