kiedyś próbowałam przeczytać Trylogię Tolkiena, ale odpadłam po pierwszych pięćdziesięciu stronach, pozostając wielką fanką ekranizacji. teraz, gdy niebawem wchodzi do kin ekranizacja "Hobbita", stwierdziłam, że czas spróbować jeszcze raz i zacząć z właściwą kolejnością - najpierw książka, potem film. :)

przyznam, że jestem zadziwiona i oczarowana tym, jak lekko czytało się tę książkę. widać, że jest ona adresowana do młodszych czytelników, bo autor darował sobie kilometrowe opisy lasu, drzewa, liścia itp., świat przedstawiony też nie jest tak szeroki i rozległy jak w Trylogii. mimo to, bohaterów jest wielu - od hobbitów, przez krasnoludy, elfy, orły, aż po Gandalfa. :) o każdych wiemy dużo, jednak nie wszyscy wzbudzają sympatię.

historia rozpoczyna się w momencie, gdy niepozorny hobbit, Bilbo, decyduje się wziąć udział w wyprawie z krasnoludami i Gandalfem. będzie to podróż pełna przygód, wyzwań, niebezpieczeństw, zupełnie inna niż spokojne życie w chatce, jakie dotąd znał nasz bohater. Tolkien zsyła na postacie wiele ciekawych 'atrakcji', z którymi muszą sobie poradzić, często ryzykując życie. jednak dążą do celu, który zapewnić ma im bogactwo, chwałę i satysfakcję. :)

myślę, że każdy znajdzie w "Hobbicie" coś dla siebie. nie mogę się doczekać ekranizacji, zwłaszcza moich ulubionych scen. :)

mimo że nie jestem fanką fantastyki, wręcz omijam ją szerokim łukiem, myślę, że Tolkien właśnie stał się wyjątkiem. niebawem sięgnę po pozostałe jego dzieła, w tym Trylogię; mam nadzieję, że tym razem dam radę ją skończyć. :)

kiedyś próbowałam przeczytać Trylogię Tolkiena, ale odpadłam po pierwszych pięćdziesięciu stronach, pozostając wielką fanką ekranizacji. teraz, gdy niebawem wchodzi do kin ekranizacja "Hobbita", stwierdziłam, że czas spróbować jeszcze raz i zacząć z właściwą kolejnością - najpierw książka, potem film. :)

przyznam, że jestem zadziwiona i oczarowana tym, jak lekko czytało...