„Wehikuł czasu” to już klasyka. Było to głównym powodem, dla którego sięgnęłam po tę książkę. Ogólnie unikam tematyki science – fiction (preferuję fantasty) ale spróbować zawsze warto. Przyznam się, że zostałam mile zaskoczona. Oto XIX wieczny pisarz oferuje czytelnikom niezwykle zastanawiająca literaturę w futurystycznej oprawie.

Jak wiadomo, od wieków człowiek uważa się za Boga i ma w związku z tym wiele pragnień, chociażby chęć wzniesienia się w powietrze. Pewien naukowiec stwarza maszynę, która pozwala mu na podróżowanie w czasie. Jak to zwykle bywa z zapaleńcami, jest on uważany wśród znajomych za (lekko mówiąc) bajkopisarza. Po wywodach naukowych o geometrii czterowymiarowiej (jakby wyjętej z ust dr Sheldona Cooper’a z „Teorii Wielkiego Podrywu”) przenosimy się w niezwykłą podróż do roku 802 701, w którym to … Aby się dowiedzieć zapraszam do lektury :).

H. G. Wells zwrócił uwagę na frapujący fakt, nieodpartą chęć człowieka do władania otaczającym go światem. Wydawać by się mogło, że przez nieustannie rozwijającą się naukę: „Świat cały stanie się inteligentny, wykształcony i współdziałający; wszystko dążyć będzie coraz szybciej i szybciej do podbicia przyrody. W końcu rozumnie i ostrożnie, przystosujemy równowagę życia zwierzęcego i roślinnego do ludzik potrzeb (str.31)”. Tymczasem okazuje się, że po osiągnięciu apogeum ludzkość może zacząć się cofać, a utopia do której dążono może okazać się horrorem. Warto zastanowić się jak nasze postępowanie może odbić się w przyszłości. Namawiam do skorzystania z „Wehikułu czasu”.

„Wehikuł czasu” to już klasyka. Było to głównym powodem, dla którego sięgnęłam po tę książkę. Ogólnie unikam tematyki science – fiction (preferuję fantasty) ale spróbować zawsze warto. Przyznam się, że zostałam mile zaskoczona. Oto XIX wieczny pisarz oferuje czytelnikom niezwykle zastanawiająca literaturę w futurystycznej oprawie.

Jak wiadomo, od wieków człowiek uważa się...