jeżeli jeszcze raz zobaczę "dzieweczko" to popełniam...

jeżeli jeszcze raz zobaczę "dzieweczko" to popełniam...

Pierwsza była fajna, druga taka sobie ale trzecia najlepsza. Trochę wkurzała mnie Bailey, która niby kochała dwóch facetów a tak naprawdę to nie wiedziała co czuła i nie potrafiła wybrać . Książkę czyta się przyjemnie i lekko.

Pierwsza była fajna, druga taka sobie ale trzecia najlepsza. Trochę wkurzała mnie Bailey, która niby kochała dwóch facetów a tak naprawdę to nie wiedziała co czuła i nie potrafiła wybrać . Książkę czyta się przyjemnie i lekko.

Ojj ... dobra. Nic więcej nic mniej. 6/10
Oczekiwałam czegoś ciekawszego , z ogniem, a tu momentami nudy.
Ogólnie cała seria średnia.

Ojj ... dobra. Nic więcej nic mniej. 6/10
Oczekiwałam czegoś ciekawszego , z ogniem, a tu momentami nudy.
Ogólnie cała seria średnia.

Cześć!

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki „King Maker” od Terri E. Laine. Jest to ostatnia część trylogii „King Maker”.

Bailey została porwana i przetrzymywana przez osobę, która pracowała dla osób, które chciały zniszczyć reputację Kalena. Pomimo, że Kalen jak i Turner zabiegają o dziewczynę, w momencie gdy ona znika, łączą siły by ją znaleźć. Dzięki nim, Griffinowi i jego zespołowi zostaje namierzona i zabrana od porywacza. Kalen strasznie się o nią martwi, już wcześniej pokazał dziewczynie co do niej czuje, a ona powiedziała mu, że wybiera Turnera – swoją nastoletnią miłość. Jak sama przyznaje kocha Kalena inaczej niż Turnera, jednak mimo to nie pokazuje tego chłopakowi.

Jeremy próbuje się pogodzić z tym, że dziewczyna wybrała innego. Mimo to zależy mu, żeby dziewczyna była bezpieczna. Po pewnej dość nieprzyjemnej dla obojga sytuacji ich drogi się rozchodzą. Bailey wyjeżdża wraz z Turnerem, którego dziewczyna później wysyła by spełniał swoje marzenia. Dziewczyna myśli, że Kalen nie wie gdzie przebywa, jednak się myli. Pewnego dnia, odwiedza ją i proponuje jej pracę dla niego w jego firmie, proponuje jej to, ponieważ jak sam mówi wierzy jej i wie, że nie zrobiłaby nic co działałoby na jego niekorzyść. Po tej sytuacji ich drogi ponownie się rozchodzą. Chłopak bardzo chce wyrzucić rudowłosą ze swoich myśli, jednak nieskutecznie, na dodatek okazuje się, że jest ona w ciąży.

A koniec książki znają osoby, które ją przeczytały.

Muszę przyznać, że Bailey strasznie grała mi na nerwach, w momentach gdy odrzucała od siebie Kalena, choć i on nie zawsze był słodki. Niektóre sytuacje tak mnie irytowały, że myślałam, iż mój telefon rozbije się na najbliższej ścianie. Jednak muszę przyznać, że finałowa część trylogii urzekła mnie tak samo jak poprzednie części. Akcja działa się naprawdę bardzo szybko, aż momentami zastanawiałam się, jak to możliwe, że w zaledwie trzystu stronach jest zawarte tyle treści. Jeśli chodzi o całą trylogię, bardzo mnie ona wciągnęła. Kończąc pierwszą jak i drugą część, zastanawiałam się co będzie dalej. Na pewno nie żałuję, że zaczęłam czytać tę trylogię i myślę, że jeśli Autorka wyda jakąś inną książkę, z wielką chęcią po nią sięgnę.
Z całego serducha mogę polecić Wam tę książki!!
Macie zamiar je przeczytać? A może cała trylogia już za Wami? Jeśli tak dajcie znać jak wam się podobała.
Miłego dnia, kochani! ❤

Cześć!

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki „King Maker” od Terri E. Laine. Jest to ostatnia część trylogii „King Maker”.

Bailey została porwana i przetrzymywana przez osobę, która pracowała dla osób, które chciały zniszczyć reputację Kalena. Pomimo, że Kalen jak i Turner zabiegają o dziewczynę, w momencie gdy ona znika, łączą siły by ją znaleźć. Dzięki nim,...

Ze wszystkich części ta podobała mi się najbardziej.

Ze wszystkich części ta podobała mi się najbardziej.

Trzeci tom serii King Maker.
Trzeci tom również nie powalił mnie na kolana. Można przeczytać, ale szału nie ma.
Bailey została odnaleziona, jednak dalej grozi jej niebezpieczeństwo. Dokopała się podczas audytu w firmie Kalena do czegoś, czego oszust nie zostawi w spokoju. Tym samym znalazła się na celowniku.
Wyjechała do Irlandii razem z Kaylenem i Turnerem.
Teraz musi dokonać wyboru pomiędzy dawną miłością a obecną.
Kogo wybierze?

Trzeci tom serii King Maker.
Trzeci tom również nie powalił mnie na kolana. Można przeczytać, ale szału nie ma.
Bailey została odnaleziona, jednak dalej grozi jej niebezpieczeństwo. Dokopała się podczas audytu w firmie Kalena do czegoś, czego oszust nie zostawi w spokoju. Tym samym znalazła się na celowniku.
Wyjechała do Irlandii razem z Kaylenem i Turnerem.
Teraz musi...

Trzecia część zaczęła się bardzo dynamicznie, ale sytuacja porwania bohaterki szybko się rozwiązała i potem do połowy książka zaczęła znowu przynudzać, przez co odłożyłam ją na kilka miesięcy. Jednak od połowy zaczęło się coś dziać i choć to wszystko było grubymi nićmi szyte, przynajmniej były akcje i wyjaśnienia intryg, dzięki czemu udało się ją szybko skończyć, choć nie mogę powiedzieć, aby ta seria należała do moich ulubionych. Cieszę się, że to już koniec.

Trzecia część zaczęła się bardzo dynamicznie, ale sytuacja porwania bohaterki szybko się rozwiązała i potem do połowy książka zaczęła znowu przynudzać, przez co odłożyłam ją na kilka miesięcy. Jednak od połowy zaczęło się coś dziać i choć to wszystko było grubymi nićmi szyte, przynajmniej były akcje i wyjaśnienia intryg, dzięki czemu udało się ją szybko skończyć, choć nie...

Muszę zgodzić się z większością czytelniczek, że trzecia część była zdecydowanie ciekawsza niż dwie poprzedniej. Bardzo szybka i zwarta fabuła, dużo zwrotów akcji. Trzeba przyznać, że do samego końca książka skupiała się na relacji Bailey z Kalenem, a wątek kryminalny stanowił uzupełniające tło. Kalen i Turner, obydwoje kochają Bailey, która zniknęła. Trwa walka z czasem, aby odnaleźć dziewczynę zanim stanie jej się krzywda. Po wszystkim przed Bailey ważna decyzja, dziewczyna musi wybrać, który z dwóch mężczyzn jest jej bliższy, jakby tego było mało w noc przed zniknięciem dziewczyna oddaje się jednemu z mężczyzn, do samego końca nie wiadomo, który z nich był tym wybrańcem i jaki był cel Bailey.
Ta część zdecydowanie bardziej wciągnęła mnie w fabułę.

Muszę zgodzić się z większością czytelniczek, że trzecia część była zdecydowanie ciekawsza niż dwie poprzedniej. Bardzo szybka i zwarta fabuła, dużo zwrotów akcji. Trzeba przyznać, że do samego końca książka skupiała się na relacji Bailey z Kalenem, a wątek kryminalny stanowił uzupełniające tło. Kalen i Turner, obydwoje kochają Bailey, która zniknęła. Trwa walka z czasem,...

„King Maker" to trzeci tom serii. Zakończenie trylogii, pozamykanie otwartych spraw i wybór, którego Bailey musi wreszcie dokonać. Tym razem autorka oprócz zmienności i niezdecydowania Bailey, postawiła na dodanie fabule akcji i sensacji. Pojawia się motyw zagadki. Odnalezienia osoby, która zagraża życiu Bailey, co bardzo mi się podobało. Dodało historii nieco świeżości i spowodowało, że na nowo czułam się mocno zaciekawiona. Muszę przyznać, że podczas czytania, chciałam dobrnąć już do końca. Czułam, że zakończenie tej serii było już potrzebne. Bywały momenty, że zachowanie głównej bohaterki było męczące i nużące. Miałam wręcz wrażenie, że ten dziwny trójkąt między Kalenem, Bailey i Turnerem, ciągnął się w nieskończoność i nie znajdzie swojego zakończenia. Całe szczęście autorka zadbała, aby zakończyć rozpoczęte wątki. Napisała wartkie zakończenie z przytupem.
.
Choć nie jest to najlepsza seria jaką czytałam czuje się usatysfakcjonowana. Nieco inna, nietypowa z wyrazistymi bohaterami. Bohaterka potrafi grać na nerwach, ale będę miło ją wspominać, bo w miłości można się przecież czasem pogubić.
.
Jeśli czytaliście poprzednie tomy, to myślę, że po przeczytaniu tego finalnego, ze spokojnym sumieniem odłożycie ją na półkę i stwierdzicie, fajna, ale dobrze, że już się skończyła.

„King Maker" to trzeci tom serii. Zakończenie trylogii, pozamykanie otwartych spraw i wybór, którego Bailey musi wreszcie dokonać. Tym razem autorka oprócz zmienności i niezdecydowania Bailey, postawiła na dodanie fabule akcji i sensacji. Pojawia się motyw zagadki. Odnalezienia osoby, która zagraża życiu Bailey, co bardzo mi się podobało. Dodało historii nieco świeżości i...

Nadszedł czas na 3 część. Nie będę kłamać, nie podobała mi się najbardziej. Zaczynała być nuda a akcje działy się zbyt chaotycznie. Pierwsza i druga część mi się podobały, ale z trzecią już miałam problem żeby ją skończyć. Nie była zła, ale dobra też nie. Jak dla mnie trochę za dużo pisania o pracy, za dużo sytuacji w których jej grozi niebezpieczeństwo, na dodatek bardzo krótkie. No i nie chce mi się wierzyć, że laska po dwóch atakach za pierwszym razem dostała z pięści w brzuch a za drugim dostała nożem w brzuch i za każdym razem dziecko w brzuchu nie ucierpiało ani trochę.

Nadszedł czas na 3 część. Nie będę kłamać, nie podobała mi się najbardziej. Zaczynała być nuda a akcje działy się zbyt chaotycznie. Pierwsza i druga część mi się podobały, ale z trzecią już miałam problem żeby ją skończyć. Nie była zła, ale dobra też nie. Jak dla mnie trochę za dużo pisania o pracy, za dużo sytuacji w których jej grozi niebezpieczeństwo, na dodatek bardzo...