rozwińzwiń

Marzenia mają twoje imię

Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
153 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
45
10

Na półkach:

Warto przeczytać!

Warto przeczytać!

Pokaż mimo to

avatar
74
75

Na półkach:

Książka nie wzbudziła we mnie większych emocji zakonczenie było oczywiste, fabuła przeciętna wręcz irytująca przy końcu nie rozumiem tej całej konspiracji wobec problemu głównej bohaterki a i tak mimo tego co jej sie przydarzyło okazala sie dla mnie wielką egoistką nie wzbudziła we mnie pozytywnych emocij...

Książka nie wzbudziła we mnie większych emocji zakonczenie było oczywiste, fabuła przeciętna wręcz irytująca przy końcu nie rozumiem tej całej konspiracji wobec problemu głównej bohaterki a i tak mimo tego co jej sie przydarzyło okazala sie dla mnie wielką egoistką nie wzbudziła we mnie pozytywnych emocij...

Pokaż mimo to

avatar
965
626

Na półkach:

Chyba to nie była książka jakiej teraz potrzebowałam. Była przewidywalna i to bardzo, przez to nie czułam radości z czytania jej. Cały czas podążał za mną smutek i obawa, ze ja wiem jak to się skończy. I tak faktycznie było.

Chyba to nie była książka jakiej teraz potrzebowałam. Była przewidywalna i to bardzo, przez to nie czułam radości z czytania jej. Cały czas podążał za mną smutek i obawa, ze ja wiem jak to się skończy. I tak faktycznie było.

Pokaż mimo to

avatar
803
732

Na półkach:

Jak zaczęłam czytać pomyślałam, o nie coś oklepanego, a tutaj pełne zaskoczenie. Miłość pokazana z innej perspektywy, niepewność i życie jakiego nie ma, a chciałoby się mieć. Jak tylko usiadlam na chwilę musiałam zajrzeć co dalej.

Jak zaczęłam czytać pomyślałam, o nie coś oklepanego, a tutaj pełne zaskoczenie. Miłość pokazana z innej perspektywy, niepewność i życie jakiego nie ma, a chciałoby się mieć. Jak tylko usiadlam na chwilę musiałam zajrzeć co dalej.

Pokaż mimo to

avatar
184
165

Na półkach:

"-Spotykamy na swej drodze dokładnie to, co musimy spotkać, ani mniej, ani więcej. Pytanie, co z tymi spotkaniami zrobimy. Jak je nazwiemy, zinterpretujemy i jaki sens im nadamy?"

Ta książka była ciekawym przeżyciem. Pozwoliła spojrzeć na miłość i jej odmiany z zupełnie innej strony. Sprawiła, że czytelnik zatrzymuje się w pewnym momencie i zaczyna myśleć o swoim życiu, czy w pełni je wykorzystuje, czy cieszy się tym co ma, czy potrafi zobaczyć radość tam, gdzie wbrew pozorom być jej nie powinno.
Cedrick i Lettie to dwoje tak różnych ludzi, których dzieli przepaść. Spotykają się w momencie trudnym dla ich obojga. Ale to musiało być przeznaczenie, musieli się spotkać, by zrozumieć jaki jest sens ich życia. Co mogą zmienić, by poczuć się lepiej z samym sobą. To były zaskakujące doznania, szczególnie dla niego, bo ona cieszyła się każdą drobnostką jak dziecko. Lettie emanowała beztroską aż wręcz zadziwiającą, ale dzięki niej Cedrick zaczął wszystko postrzegać inaczej. Oboje zakochiwali się w sobie, choć nigdy miało do tego nie dojść...
Ta historia wycisnęła ze mnie łzy. Była podróżą nieco ezoteryczną. Wspaniała ilość mądrych słów, które możecie zobaczyć na kolejnych grafikach w poście. Tyle mądrości z niej płynie, niesamowity przekaz dla każdego, bo tak naprawdę, czy nie powinniśmy cieszyć się z małych rzeczy, doceniać co mamy, bo w każdej chwili może to zostać nam odebrane? Pielęgnujmy co mamy na co dzień i bądźmy szczęśliwi.

"-Spotykamy na swej drodze dokładnie to, co musimy spotkać, ani mniej, ani więcej. Pytanie, co z tymi spotkaniami zrobimy. Jak je nazwiemy, zinterpretujemy i jaki sens im nadamy?"

Ta książka była ciekawym przeżyciem. Pozwoliła spojrzeć na miłość i jej odmiany z zupełnie innej strony. Sprawiła, że czytelnik zatrzymuje się w pewnym momencie i zaczyna myśleć o swoim życiu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
866

Na półkach: ,

„Marzenia mają twoje imię” to ciepła, zabawna i poruszająca opowieść o dwojgu ludzi, którzy musieli się odnaleźć, by pomóc sobie nad wzajem.
Cedrik i jego dziewczyna mieli świętować swoją rocznicę. Najpiękniejszy dzień w swoim związku. Los dla mężczyzny nie był jednak tak łaskawy i zamiast najpiękniejszego dnia, stał się najgorszym. Diana oświadczyła mu, że już go nie kocha i że jest w ciąży, ale to nie on jest ojcem dziecka. W windzie daje upust swoim emocją. Nie zauważa nawet, że nie jest w niej sam. Za nim stoi młoda dziewczyna o imieniu Letty. Po paru dniach znowu przypadkowo wpadają na siebie. I po kilku takich przypadkach postanawiają zawrzeć umowę, zaczynają się przyjaźnić i coraz więcej czasu ze sobą spędzać.
Letty jest jak ją określają na wolontariacie w szpitalu, koliberem. Zawsze radosna, pozytywnie nastawiona do ludzi i do życia. Skrywa jednak sekret i nie potrafi go wyjawić przyjacielowi. Czego się boi? Jest dla mnie również mistrzynią mądrych słów. Każde jej słowo jest przemyślane i daję do myślenia nad swoim życiem.
Cedrik to totalne przeciwieństwo młodej Letty. Zamknięty w sobie, arogancki, zraniony facet po 30-tce. Już dawno zapomniał, co to znaczy śmiać się z małych rzeczy, wygłupiać się jak dziecko czy zatrzymać się i pomyśleć co w życiu jest ważne. Czy to jak potrafimy z niego korzystać, czy to jak nas oceniają nas inny.
Jest moje spotkanie z twórczością pani Karoliny, ale myślę, że nie ostatnie. Książka od pierwszych stron bardzo mnie wciągnęła. Nie jest zwykłym romansem, ale bardzo refleksyjną i pełną emocji książką. Książka posiada wiele mądrych cytatów. Ciężko wybrać ten jeden ulubiony. Najchętniej bym przepisała tu większość wypowiedzi Letty. Bohaterowie na długo zostaną w moich myślach. Książkę polecam każdemu kto szuka książek refleksyjnych i o niebanalnej miłości.

„Marzenia mają twoje imię” to ciepła, zabawna i poruszająca opowieść o dwojgu ludzi, którzy musieli się odnaleźć, by pomóc sobie nad wzajem.
Cedrik i jego dziewczyna mieli świętować swoją rocznicę. Najpiękniejszy dzień w swoim związku. Los dla mężczyzny nie był jednak tak łaskawy i zamiast najpiękniejszego dnia, stał się najgorszym. Diana oświadczyła mu, że już go nie kocha...

więcej Pokaż mimo to

avatar
276
250

Na półkach:

Cedrik miał dzisiaj świętować najpiękniejszy dzień w jego związku, tymczasem ma ochotę coś rozwalić, albo kogoś. Jego narzeczona w rocznicę ich związku oznajmia że jest w ciąży, ale nie z nim. W windzie daje upust swoim emocją. Dopiero gdy młoda dziewczyna odezwała się, zrozumiał że nie jest tam sam.
Niby przypadkowe spotkanie. Jedno, później drugie sprawia że Letty i Cedrik zawierają dziwna umowę. Poznają się bliżej, są dla siebie oparciem, robią rzeczy których wcześniej nie robili. Cedrik się zmienił dzięki niej, jednak ciągle coś mu umyka...
Letty jest niczym koliber, nawet ma takie przezwisko wśród znajomych z wolontariatu w szpitala. Zawsze pozytywna, radosna dziewczyna skrywa sekret. Czy wyjawi go przyjacielowi? Czy zaufa mu?

Ta książka nie jest klasycznym romansem. Tutaj nie ma nudy, a pod przykryciem lekkiego pióra i dawki humoru przemycane są głębokie przemyślenia i dużo refleksji.

To tylko od nas zależy jakimi ludźmi będziemy i jak przeżyjemy nasze życie. Czasami upadały, ale trzeba wstać w kolan, otrzepać się i ruszyć do przodu, najlepiej z uniesioną głową. Czy to znaczy że mamy być jak inni? Nie. Mamy robić to co inni. Nie. Żyć według zasad? Tak! Według swoich zasad! Tak, aby być szczęśliwym, nie raniąc innych. Aby niczego nie żałować.

Nie wiedziałam że ta książka będzie taka. Nie spodziewałam się tego. Ładunek emocjonalny jest ogromny i nie daje o sobie zapomnieć nawet po dłuższym czasie.

Karolina pisze w bardzo przyjemny sposób, dzięki czemu strony przekładają się prawie same! Świetna historia, bohaterowie z wadami, z problemami ale i z charakterem. Żadne ciepłe kluchy! Bardzo podobał mi się Cedrik, który był męski, nawet w tych ciężkich chwilach. Letty, cóż... Była irytująca! I mam ogromny żal, za to jak potraktowała przyjaciela, jaką była egoistka w tej kwestii, ale... Każdy z nas w pewnym sensie myśli o sobie, o swoim dobry, wygodzie i szczęściu. To było prawdziwe!

Gorąco polecam!

Serdecznie dziękuję @livrocat za organizację #booktour dzięki któremu przeczytałam książkę! ❤

Cedrik miał dzisiaj świętować najpiękniejszy dzień w jego związku, tymczasem ma ochotę coś rozwalić, albo kogoś. Jego narzeczona w rocznicę ich związku oznajmia że jest w ciąży, ale nie z nim. W windzie daje upust swoim emocją. Dopiero gdy młoda dziewczyna odezwała się, zrozumiał że nie jest tam sam.
Niby przypadkowe spotkanie. Jedno, później drugie sprawia że Letty i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
178

Na półkach: , , ,

Jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać książkę "Marzenia mają Twoje imię" @klimkiewiczkarolina. Co o niej myślę? Już zaraz Wam opowiem 😊

Ostatnimi czasy ma bardzo mało czasu na czytanie. Jednak nie żałuję, ani chwili spędzonej z tą książką. Bardzo ciepła opowieść o dwojgu zagubionych ludzi. O poszukiwaniu szczęścia i spełnianiu marzeń. Nie zliczę ile razy wzruszenie wzięło górę. Cedric i Lettie to para, która na długo utkwiła w mojej głowie.
Cieszę się, że mogłam poznać tak wartościowa i pełną nauki książkę 💜

Jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać książkę "Marzenia mają Twoje imię" @klimkiewiczkarolina. Co o niej myślę? Już zaraz Wam opowiem 😊

Ostatnimi czasy ma bardzo mało czasu na czytanie. Jednak nie żałuję, ani chwili spędzonej z tą książką. Bardzo ciepła opowieść o dwojgu zagubionych ludzi. O poszukiwaniu szczęścia i spełnianiu marzeń. Nie zliczę ile razy wzruszenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
644
87

Na półkach: , ,

Historia dwójki ludzi, którzy musieli się przypadkiem spotkać, aby nawzajem sobie pomóc...
Ceddrick to facet po przejściach. Po 5 latach związku zostawia go narzeczona oznajmiając, że jest w ciąży z innym mężczyzną. Zdruzgotany i kompletnie załamany spotyka w windzie dużo młodszą od siebie Letty.
Letty to z pozoru mała śmieszka, wszędzie i w każdym widzi dobro, nie zraża się przeciwnościami, udziela się w ramach wolontariatu gdzie ma nawet ksywę Koliber...i skrywa w sobie mroczną tajemnicę.
Historia taka, że łza się w oku kręci a serce z piersi wyrywa. Emocje, smutek, nadzieja, szansa na nowe-lepsze życie, drwiący z bohaterów los. Mnóstwo smutku, ale i radości. Idealna książka na jesienny wieczór pod kocem i z ciepłym napojem.

Historia dwójki ludzi, którzy musieli się przypadkiem spotkać, aby nawzajem sobie pomóc...
Ceddrick to facet po przejściach. Po 5 latach związku zostawia go narzeczona oznajmiając, że jest w ciąży z innym mężczyzną. Zdruzgotany i kompletnie załamany spotyka w windzie dużo młodszą od siebie Letty.
Letty to z pozoru mała śmieszka, wszędzie i w każdym widzi dobro, nie zraża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1269
994

Na półkach:

Okładka książki przedstawia parę, która się przytula. Jest w nich coś, co sprawia, że w mojej głowie pojawiło się mnóstwo myśli... Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o samej autorce, a na drugim znajdują się polecajki oraz patroni medialni. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla naszego oka, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówki się zdarzyły, ale głównie było to pomieszanie literek w imieniu głównego bohatera, który również jest naszymi oczami w tej powieści. Zamiast Cedric było Cerdic. Myślę, że przy okazji wznowienia - warto się skupić na tym i to poprawić. A tak to nie mam nic do zarzucenia. Piękny koliberek jako wstawka do rozdziału - prezentuje się wręcz uroczo. A jakie ma znaczenie...

"- Spotykamy na swej drodze dokładnie to, co musimy spotkać, ani mniej, ani więcej. Pytanie, co z tymi spotkaniami zrobimy. Jak je nazwiemy, zinterpretujemy i jaki sens im nadamy?"

Jest to moje trzecie spotkanie z autorką. Na swoim koncie ma więcej niż trzy napisane powieści... Ja jak zwykle mam zaległości, ale wiem, że kiedyś je nadrobię, szczególnie po takiej pozycji, jaką była "Marzenia mają twoje imię". Czyta się ją lekko, przyjemnie i dosyć szybko. Napisana przystępnym piórem, bez jakichkolwiek blokad.
Początkowo odnosiłam wrażenie, że jest zwyczajna. Bez szału, ale też zaczynając ją, nie robiłam sobie nadziei, że będzie jakaś porywająca. Ale to, co mnie spotkało później...
Przepadłam. Im więcej czytałam o relacji naszych głównych postaci, tym bardziej czułam do nich przywiązanie. Czułam całą sobą to, co przeżywali oni i ugh... Nie wiem, jak można tak zmiażdżyć czytelnika. Rozwaliła mnie na łopatki, pozbawiła tchu i sprawiła niezwykłą przykrość. Los, jaki czeka Cedrica i Lettie...
Z początku to chyba relacja Cedrica i Diany mnie nachmurzyła i sprawiła, że pomyślałam o niej, że będzie kiepska. Jak tak się zaczęła! Niemniej jednak nie porzuciłam czytania, bo strony uciekały dosyć szybko, dałam jej szansę się rozwinąć, nie spodziewałam się jednak tego, co dostanę...

Diana według mnie to okropna baba, której już na samym starcie nie polubiłam i nawet na koniec powieści nie zmieniłam o niej zdania. Nie cierpię dwulicowych, fałszywych ludzi, którzy potrafią łgać, oszukiwać drugą osobę i bawić się jej kosztem. Nienawidzę.
Cedric z kolei to taki facet, za którym szaleje wiele dziewczyn. Każda o nim skrycie marzy, ale czy jest o czym marzyć? Gdy poznajemy go bliżej, widzimy, że ma do pewnej rzeczy pociąg, którego i ja nie cierpię. Dobrze chociaż, że przez wpływ innych osób to jako tako kontroluje. Chwilami wydawał mi się głupi, nic nie rozumiejący, gdy ja zaczęłam pojmować o wiele za dużo i powoli zdawać sobie sprawę z tego, do czego to wszystko może dążyć...
Lettie to postać niczym ptak - koliberek... Lekka, pozytywna, niepewna? Od razu wzbudziła moje zainteresowanie i chciałam poznać ją bardziej. To, czym się zajmuje, co robi na co dzień - niewiele wiemy. A tak bardzo chciałam poznać to brzemię, które nosi i nie chce się do niego przyznać... Jest tak ciekawą postacią, tak dobrze wykreowaną, że nie sposób jej nie polubić, nie... pokochać. Stała się nagle tak mi bliska, że aż się tego nie spodziewałam. A im dalej w las, tym było gorzej, bo przywiązywałam się do niej coraz mocniej. Była dobrą postacią, z dobrymi intencjami, zwariowanymi pomysłami, pozytywnie nastawiona do życia...
Reasumując uważam, że Karolina Klimkiewicz spisała się na medal, kreując postacie w tej lekturze. Podzieliła je na dobre i złe charaktery, na neutralne, które nie robią na nas kompletnie żadnego wrażenia. Cieszę się, że mogłam zapoznać się z tym tomem i co więcej...

"Milczenie staje się wrotami do czyjejś duszy. Nie zakłócamy bliskości gadaniem, własnymi przemyśleniami i osądami. Dwoje ludzi siedzących naprzeciwko siebie, dających sobie to, co mają najcenniejszego - swoją obecność, czas, uwagę, myśli."

Autorka po skończonej przeze mnie lekturze, podzieliła się wiadomością o drugim tomie, a raczej drugiej historii, widzianej oczami Lettie. Ta, o której dzisiaj czytacie jest widziana męskimi oczami, a "Sny mają twoje imię" to historia widziana oczami kobiety, którą tak bardzo polubiłam! Nie doczekała się wydania papierowego, ale jest dostępna jako wersja robocza na Wattpadzie. Jednak polecam najpierw zapoznać się z Marzeniami, by później sięgnąć po Sny. Uważam, że po skończeniu lektury, zrozumiecie, o co mi chodziło, żeby czytać ją koniecznie w tej kolejności...

Cała masa emocji. Uczuć. Chwilami miałam ochotę wyć z bezsilności, wściekłości - bo zaczęłam domyślać się, o co jest w tym wszystkim grane. Nie chciałam dopuścić tego do swojej świadomości. Chciałam żeby ta historia miała całkiem inne zakończenie, nie takie!
Czułam wszystko to, co czuli główni bohaterowie - a to również nie zdarza się często i każdemu autorowi. Tylko nieliczni trafiają do mojego serca i robią w nim bajzel. A pisarka tak właśnie zrobiła. Weszła niczym tornado. Zostawiła spustoszenie, którego teraz nie umiem odbudować. Nie umiem odbudować świata, który był ułożony i poukładany.
W pewnym momencie nie mogłam się oderwać, czytałam z zapartym tchem i wiedziałam, że nie odpuszczę i muszę ją dokończyć tego samego dnia, co ją zaczęłam. Zrobiłam sobie jedną dłuższą przerwę i dosyć mocno o niej rozmyślałam, byłam rozkojarzona. Teraz, po skończeniu wciąż czuję mnóstwo emocji, szczególnie niezrozumienia i smutku. Dostarczyła mi wiele pięknych momentów, ale i tych smutnych, trudnych - było sporo.

Cieszę się, bo tutaj, między wersami jest zawarta cała prawda o życiu. Relacja między głównymi bohaterami na przykładzie ich zachowań, czynów, słów odzwierciedla nasze życie. Możemy w nich śmiało zobaczyć siebie, bo są to osoby prawdziwe, realne, których moglibyśmy spotkać na ulicy, w sklepie, gdziekolwiek. Poprzez zdarzenia mówi nam, niezbyt wprost, o wartościach życia. O tym, co ważne, a my o tym zapominamy. Czasami trzeba się zatrzymać, zastanowić, przemyśleć, by znów móc wrócić i z przyjemnością poznawać koleje losu tej dwójki...
Akcja toczy się raz szybciej, raz wolniej, ale nie jesteśmy w stanie się nudzić. Szczególnie, gdy odkrywamy prawdę, która de facto faktycznie wydawała się bardzo do przewidzenia. Niemniej jednak czerpałam z niej wiele i to, co od niej dostałam, to moje. Na długi czas zapisała się w mojej głowie, jak nie na zawsze. I jest pierwszą z lektur przeczytanych w roku 2023, które dostały ode mnie 10/10 gwiazdek. A to o czymś świadczy...

"- Tak, bo jeśli tęsknimy, to pamiętamy, a skoro pamiętamy, to ta osoba żyje w nas wiecznie. Jest przy nas, kochana i bezpieczna.
- Chciałabym, żebyś zatęsknił za mną.
- Teraz?
- Teraz, jutro... zawsze.
- A ty będziesz tęsknić za mną? - pytam i biorę jej zimne dłonie, wzrok wciąż mamy wbity w oddalający się lampion, który zaczyna wyglądać jak wielki świetlik.
- Dopóki starczy mi tchu."

Reasumując uważam, że to była świetna decyzja - sięgnąć po tę lekturę. Mimo ogromu emocji tych dobrych i złych, sponiewierała mnie doszczętnie. Bardzo dobrze napisana, może i przewidywalna. Do bólu życiowa - nie znajdziecie w niej przerysowanych zdarzeń, czegoś niemożliwego. To lektura, po którą musicie sięgnąć jeśli lubicie powieści obyczajowe - bez tych scen seksu, które pojawiają się w co drugiej pozycji wydawniczej. Jak dla mnie jest bardzo, bardzo dobrą opowieścią, która dostała ode mnie najwyższe noty, bo na to zasługuje. Z góry Was przepraszam, jeśli pisałam ciągle w recenzji to samo, czy się powtarzałam. Ta książka jest WYJĄTKOWA. Bardzo mi się spodobała i wciąż to wszystko przeżywam... POLECAM Z CAŁEGO SERCA!

Okładka książki przedstawia parę, która się przytula. Jest w nich coś, co sprawia, że w mojej głowie pojawiło się mnóstwo myśli... Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o samej autorce, a na drugim znajdują się polecajki oraz patroni medialni. Stronice są kremowe, czcionka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    165
  • Chcę przeczytać
    109
  • Posiadam
    20
  • 2021
    9
  • Ulubione
    6
  • Audiobook
    6
  • 2020
    5
  • 2020
    5
  • Legimi
    4
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Karolina Klimkiewicz Marzenia mają twoje imię Zobacz więcej
Karolina Klimkiewicz Marzenia mają twoje imię Zobacz więcej
Karolina Klimkiewicz Marzenia mają twoje imię Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także